Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgosia_z_pytaniem

relacje mój facet i dom rodzinny+matka. Proszę o przeczytanie i opinię.

Polecane posty

Gość Małgosia_z_pytaniem

Jestesmy razem 5 lat, mieszkamy od ponad roku razem w miescie polozonym o 100 km od mojego domu rodzinnego i 0 60 od domu rodzinnego mojego chlopaka. Mieszka tam jego mama, ojciec jest w usa, cos tam im nie wyszlo, ale nie rozwiedli sie, maja dobry kontakt tel, kilka ulic dalej mieszka tam tez brat matki mojego chlopaka, jest u niej prawie codziennie, nie ma rodziny i ma duzo czasu. Moj facet ciagle chce tam jezdzic, ciagle zajmuje sie tym domem. Rozumiem, ze kosi tam trawe i naprawi jakies rzeczy z ktorymi matka nie da sobie sama rady, ale on ciagle podejmuje jakies przedsięwzięcia z własnej inicjatywy typu wylanie podjazdu, budowa oczka wodnego, remont scian, piwnicy, lazienki, kupno regału, szafki, narzedzi, grabi, lampek ogrodowych. Nie mamy zamiaru tam mieszkac po slubie... Jego matka nie zachowuje sie jak matka od kiedy zamieszkal ze mna, choc wie jak wszytsko zrobic udaje niezdarna sierote. Za nic go nie krytykuje, choc powinna w niektorych sytuacjach. Ciagle mu przytakuje i nawet kiedy on wymysli cos co jest jej zupelnie niepotrzebne lub nie na reke to ona mowi zeby to zrobic, zeby tylko jak najwiecej czasu spedzal w domu. Kilka miesiecy temu kiedy wyjezdzalismy na krotki urlop, zajechalismy po kilka rzeczy do niego, bylo po drodze, zastalismy ja obrazana w swoim pokoju, a moj chlopak chcial przelozyc wyjazd o dzien lub 2 z powodu jej focha, ze on ma tydzien urlopu i nie spedzi go w domu!! Kiedys kiedy on mowil przy niej o jakichs swoich pomyslach (dziwnych) to rozsadnie mowila mu co o tym sadzi, teraz chocby powiedzial ze zamierza spalic pol swiata ona z usmiechem mu przytaknie, zeby mu sie przypodobac a ja wychadze na ta zla, podcienajaca mu skrzydla choc mam racje. Robi sie cala poddenerwowana kiedy mowimy o NASZYCH planach wakacyjnych lub kiedy on mnie przy niej przytuli lub jaj jego, kiedy nazywam go rybką, skarbem lub kochaniem przy niej (tak zwracamy sie do siebie zawsze i wszedzie) to on po jakims czasie mowi do niego np KICIU!!!!!!!!!! JAK mam nie zwariowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina 28
Dziewczyno, rozumiem, że zaangażowałaś się w ten związek, ale daleko to Wy razem nie zajedziecie. Twój factec to maminsynek, a jego matka nim manipuluje dla własnych celów. Nic tu nie zrobisz. Możesz tylko odjejść, dla swojego dpbra. Nic tam nie zmienisz bo im tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Naprawde uważasz, ze nie ma ratunku, on nigdy nic nie zrozumie? Do tej pory uzyskalam to ze nie inwestuje wlasnych pieniedzy w dom rodzinny i jezdzi tam raz na 2 - 3 tygodnie, ale ten jego dom jest z nami zawsze bo nawet u nas ciagle o nim mowi i planuje rozne rzeczy ktore tam zrobi... Z matka nie ma sensu rozmawiac, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina 28
Mało prawdopodobne, że coś się zmieni na lepsze. Moja koleżanka miała podobną sytuację, zmarnowała 3 lata zycia. Matka jej faceta powiedziała jej na końcu, że jest podłą suką, która chciała rozbić jej rodzinę i zabrać jej syna :-0 Syn (mimo, że dorosły facet) zozstał przy mamie, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viedrjia
przepraszam, że nie na temat, ale być może będzie ktoś zainteresowany. Łatwy i przyjemny,a co najwazniejsze sprawdzony sposób na zarobienie pieniędzy, siedząc w domu. To nowa strona, dlatego musimy ją reklamować, wejdź,poczytaj i jeśli się skusisz to zarejestruj, naprawdę warto,możesz dorobić fajne pieniądze. Nie musisz nic płacić,wszystko jest bezpłatne. Warto poświęcić minutkę http://www.antwo.pl/ref,nefertari.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
A Twoim zdaniem co moglabym mu powiedziec w rozmowie zeby sprobowac mu przetlumaczyc, a jesli to nie pomoze to juz po prostu dac sobie spokoj? Jak mu to wytlumaczyc? On teraz sądzi ze ja jestem ZAZDROSNA o jego matke!! Nic podobnego, jestem zazdrosna o to ze zamiast planowac nasz do i przyszlosc ciagle zyje domem rodzinnym i matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioio
To matka jest zazdrosna o Ciebie. Ale chore relacje :-0 Twój facet powiniem przejść terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina 28
Niczego nie da mu się przetłumaczyć. Tacy faceci wierzą trylko mamie. On wie, że mama go kocha i chce dla niego dobrze. A jesli jakaś panna ma inne zdanie niż mama i jeszcze mówi coś "złego" na jego mamae to mama mu wytłumaczy, że to jest zła kobieta, która chce go wykorzystać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina 28
sory za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
mam takiego kolege. nic nie wytłumaczysz-mamisynek zawsze będzie mamisynkiem. a ty jak typowa kobieta i tak z nim zostaniesz i po latach będziesz wyrzucała sobie zgorzkniała GDZIE TO JA MIAŁAM ROZUM . tak to działa nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fervevevevevevv
Autorko tu niestety widac ewidentna zazdrosc matki. Zrobi wszysto bylebys tylko nie byla z jej synkiem. Sa 2 wyjscia: - albo on przejrzy na oczy i odsadzi matke, - albo sie rozstaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Dziekuje za odpowiedzi, mimo wszytsko jeszcze sprobuje bo zyje nam sie razem fajnie oprocz tego wątku... Kilka rzeczy juz zmienil chocby z tą kasą na dom i częstotliwoscia wyjazdow do domu. Czesto tez mowi matce ze juz nie ma czasu czegos tam zrobic bo chcemy wczesniej wrocic do siebie i spedzic normalny wieczor, przygotowac sie do pracym a wczesniej tak nie bylo, siedzielismy tam do nocy... Myslicie ze zachowanie jego matki moze byc spowodowane nieudanym malzenstwem i brakiem blisko męża? Może ona przelała chore uczucia na syna i traktuje go podswiadomie jak partnera zyciowego, gospodarza jej domu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Wasze odpowiedzi potwierdzily ze to jak mysle nie jest skutkiem jakiegos mojego egoizmu czy niezyciowosci. A myslicie ze jak bedziemy mieli swoj dom i on juz bedzie sie mogl w nim wykazac (oczka wodne, podjazdy, remonty) to sie cos zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki mąż też tak biega do mamusi. Są razem od 8 lat, mają dzieci, On pracuje w delegacji i na prawdę rzadko kiedy bywa w domu. Ale kiedy już przyjedzie, nie ma czasu dal dzieci czy żony, tylko jeździ do mamusi jej pomagać. Pomimo, że Jego dorosły brat mieszka z mamą, ale nic nie robi. On jeździ do mamusi-sprząta, robi zakupy i lituje się mamy. Koleżanaka prawie go nie widuje. Najpierw była delikatna, chciała jeździć z nim, by dzieci go więcej widziały, nie chciała ingerować...potem zaczęła napąkiwać coś aż w końcu była kłótnia za kłótnią. Nic to nie dało. On już ma 42 lata...I raczej się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghh
Myślę, że nawet kiedy będziecie małżeństwem jego mama będzie chciała mieć syna na wyłączność. Chory układ. Ale jesteście dorośli, więc zrobicie , jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli on potrafi sie postawic matce ( nawet z tym wyjazdem, ze wyjezdzacie tak jak zaplanowaliscie) to jest szansa ze uda Ci sie troche to poukladac innaczej, ale przywiazany do mamy raczej zawsze bedzie i nie raz bedziesz sie o cos denerwowac. Natomiast jesli do faceta zupelnie nic nie dociera i wszystko robi jak mamusia kaze to marne szanse widze ze to sie zmieni. Mojej tesciowej facet jest prawie szescdziesiecioletnim kawalerem bo jak w mlodosci mial narzeczona to niestety nie spodobala sie mamusi i do slubu nie doszlo. Cale zycie robil wszystko co mamusia powiedziala, sobie zycia nie ulozyl. Sa i tacy i wtedy z mamusia nie wygrasz. Sama musisz ocenic czy liczy sie tez z Twoim zdaniem, czy uda sie z nim zalozyc normalnie rodzine i kogo poslucha w waznych kwestiach. Niestety zycie z takim czlowiekiem nie jest latwe bo tesciowa wkracza w Wasze plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz doczytalam ostatnie posty. Jesli on cos zmienia to jest szansa ze zdanie mamusi nie zawsze bedzie najwazniejsze, ze liczy sie takze z Toba. Ale tak zupelnie nie da sie z niego wymazac mamisynka i pewnie nie raz bedziesz sie o cos wkurzac. Zalezy na ile on jest w stanie poluzowac pepowine z mama. Uwazam ze i tak duzo osiagnelas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miaiaaa
A jestes pewna ze on nie doklada swoich pieniedzy do tego domu? Moze byc tak ze tylko tak Ci powiedzial a dalej tam inwestuje. A moze tez byc i tak ze nie daje kaski i to mamusie zlosci.Nigdy nic nie wiadomo. Jakby nie bylo zecie z nim bedziesz miala ciezkie. Zwlaszcza jak przyjda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Mam jeszcze jedno pytanie. Wiem, że to reczej oczywise i głupie, ale sądzicie, że żadna rozmowa z jego matką nie ma sensu? Wiem, wiem, że to beznadziejny pomysł, ale czy całeżycie muszę ukrywać co myśle tak jak ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po ile macie lat ?
i czy on jest jedynakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_z_pytaniem
Ja mam 24 on 28, nie jest jedynakiem, ma siostre, ktora mieszka w naszym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60.....
Uciekaj puki nie masz ślubu i dzieci. Tak będzie zawsze!!!!!!! Jeszcze bardziej nasili się te uwielbianie dla mamuśki po przyjściu dzieci na świat. Bedziesz uziemniona w domu z dziećmi a on będzie na każde skinienie u mamusi.Odczułam to na własnej skórze a po śmierci teściowej i teścia nasze małzeństwo się rozsypało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorelacoela oela
moj maz to taki maminsynek i siostruniobraciszek ma 33 lata jstesmy po slubie 2 i ja chce rozwodu :) nie da sie tak zyc Myslalam, ze on rozumie, wkazywal checi zmiany i rozumienia problemu Ale okazalo sie, ze to byly tylko pozorne dzialania, zebym sie zamknela W gruncie rzeczy jest jak bylo, tylko wiekszosc spraw przede mna ukrywa a tajemnice z mama i siostra przede mna Wiec jesli nie hccesz potem miec koszmaru rozwodu i tego calego bagna to sobie odpusc Ja cholernie zaluje slubu, bo teraz bede musiala po sadach sie ciagac z rozwodem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie to samo
Nigdy nie zrozumiem dlaczego do ludzi nie dociera że od kiedy mają partnera z którym chcą spędzić życie to ta osoba powinna zająć pierwsze miejsce. Ale nie ma to jak zostać małym chłopcem przez całe życie,po co dorosnąć. Proponuje zaprowadzić go na wspólną wizytę u przychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchaj, to jest tak
W kolejnosci idzie tak: zona (partnerka), dzieci a w trzeciej kolejnosci rodzice. Jesli kolejnosc jest przewrocona to dobrze nie bedzie. z matka nawet nie probuj rozmawiac, ja zawsze szczerze probowalam gadac z tak zwana tesciowa, a ona przytakiwala...pozniej nawijala, ze na nia nakrzyczalam, ja atakuje. A naprawde byla to rzeczowa, rzeklabym serdeczna rozmowa. Twoje gadanie nic nie zmieni, daruj sobie plaszczenie przed baba, bo ona tak to odbierze a wszystkim powie, ze robisz afery i jestes ta zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×