Głupio zrobiłam, że mu powiedziałam..

Jestem w trakcie załatwiania spraw na wesele. Niebawem mam dograć sale i księdza. Matka mojego faceta jest bardzo konfliktowa i mnie nie lubi. Myślę, że może nawet dążyć do tego aby nie było wesela, bo ostatnio jak się ze mną pokłóciła to krzyknęła, że po co do kurwy robić to wesele. Powiedziałam o tym moim i oni na poczatku chcieli wplacic zaliczke , bo ona nie ma teraz kasy, ale jak to uslyszeli to chca pol na pół. Mój facet sie zdziwil skad nagle taka zmiana decyzji i mu powiedzialam, że sie boja ze do tego wesela wogole nie dojdzie i ze to wszystko jest "patykiem po wodzie pisane" i gdyby jego matka byla inna osoba nie mieliby oporów. Mój facet się strasznie wkurzył i stwierdzil ze jutro jej powie wszystko co oni o niej mowia bo skoro ja peplam to on tez. Prosiłam, żeby nie siał konfliktu, ale się strasznie wkurzył. I teraz faktycznie nie wiem czy coś z tego będzie.