Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzesia

HISTORIE O DUCHACH

Polecane posty

Gość gość
ja mysle ze to znak jak czytalem temat duch to spadly dwa obrazy ze sciany a gwozdzie byly na swoich miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie niby zmieniam kontekst Biblii? W ktorych miejscach? Wykarz mi to zarazem wspierajac sie katechizmem - czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma katechizm do Biblii? Ja nie katolik, nie jehowy by się podpierać pomocami w czytaniu Biblii. Po prostu popierasz jakieś swoje wywody cytatami z Biblii, które nie mają nic wspólnego z tym co właśnie napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawać jeszcze jakieś historie prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,gdzieś dwa lata temu byłam w Strzeszynku nad jeziorem.To jest niedaleko od Poznania.Upalny dzień,dużo ludzi,opalają się i kąpią.Przyszla grupa młodych chłopaków tak na oko dwadzieścia sześć,siedem lat.Byli podpici.Jeden szczególnie mocno.Chciałam powiedzieć żeby nie wchodził do wody,ale mąż powiedział,żebym się nie wtrącała i nie zareagowałam.Właściwie mieliśmy już iść,spojrzałam na niebo i jedna z chmur zresztą duża miała kształt twarzy facetaz profilu,z długimi włosami.Taka ciekawostka.Pomyślałam,że przypomina Jezusa bo od razu mi się skojarzyło,Nic nie powiedziałam mężowi bo pewnie i tak by nie spojrzał nawet.Jestem katoliczką,ale nie jakoś specjalnie mocno praktykującą.Modlę się wtedy kiedy czuję taką potrzebę.Poszliśmy do domu.Na drugi dzień usłyszałam w radio,że utopił się jakiś mężczyzna właśnie w ten dzień.I do tej pory nie wiem czy to był ten chłopak i czy to znaczyło,że miałam go ostrzec,żeby nie wchodził?Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela Mela
Ja wam opowiem coś na faktach. Chodziłam wtedy jeszcze do szkoły zawodowej. Chłopak którego znałam został zabity w Warszawie w mieszkaniu (był tam w celach pracy w tej Warszawie przebywał). No wbili mu nóż i się wykrwawił. Zdarzenie miało miejsce z piątku na sobotę. Tej nocy śnił mi się owy chłopak jak wołał mnie o pomoc żebym mu pomogła wołał mnie nie po imieniu tylko tak jak do mnie się zwracał czyli Aniu... obudziłam się nie mogłam spać coś wewnątrz jakby przeczucie mówiło mi ze coś się stało złego. A wiecie że jego brat tego chłopaka tez miał sen w którym też go wołał o pomoc. Nie tylko mnie się to śniło. Potem okazało się ze został zamordowany i co dziwne jeszcze w tym jest dla mnie ze zgon biegli stwierdzili w piątek w nocy a w sobotę około 15 godziny ktoś dzwonił z nr tego chłopaka na moją komórkę tyle ze ja nie odebrałam bo w owy piątek pokłuciłam się z tym zabitym znajomym. Ale to ten chłopak co go zabił ukradł mu też tel i być może to dzwonił jego morderca skoro był w posiadaniu jego tel. Ale ten sen z wołaniem o pomoc nigdy tego nie zapomnę.... Spoczywaj w spokoju Marku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela Mela
Chodź juz minęło kilka lat od tego zdarzenia nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś takiego niewiem jak to wytłumaczyć do dziś wiem tylko ze są rzeczy których nie da się wytłumaczyć. I powiem jeszcze ze mam bardzo silną intuicję która nigdy mnie nie zawiodła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcialabym ostrzec kogo sie da na przrykladzie własnej historii aby dobierać partnerów na rodziców swoich dzieci uprzednio obadająć sprawe czy w rodzinie byli wszyscy zdrowi.B y ich dzieci były potem wolne od duchów. od 7 lat zmagam see z duchami świadomie, kiedy przestałam jeść wieprzowinę i zaczęłam się starć być lepszym człowiekiem zaczęły się manifestować. zaczęłam prowadzić ślectwo dotyczące moich stanów, cześć duchów usunęłam ale coś pozostalo więc szukałam dalej, moj ojciec był alkoholikiem, nie widziałam go jakieś 26 lat i postanowiłam pojechać do niego i mu wybaczyć bo przez jego stan kiedy mnie wystraszył zachowaniem po piciu alkoholu weszły we mnie duchy, byłam malódka, zaczęlo sie jak miałam roczek, po spodkaniu z ojcem okazalo się, że on miał podobne stany do moich od 15 lat nie pije nawrócil sie zaczął czytać pismo świete i u niego objawy takie ustały ale ponieważ on przestał to równo wtedy jak on to odstawił to przyszło do mnie i zaczęło dawać te objawy alkoholizm, potem inne. po 31 latach okazalo się że ja czytam Biblie i mi to pomaga i on, on siebie ratuje a ja siebie. ostrzegam przed wyborem partnerów na ojców swoich dzeci by były wolne i czyste od duchów. A jeŚli już takowy jest PARTNER, pierwsze powyganiaĆ duchy potem zakŁladac rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co taka cisza tutaj panuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego to niezapomnę. Był rok 2000. Mieszkałem z jednym ze starszych braci i z mamą (świeć Panie nad jej duszą ). Starszy brat wyjechał do miasta do pracy i od tego czsu miałem w zwyczaju ok.godz. 22 pić z mamą herbatę na sen. Mój ojciec mieszkał w dużym mieście z jeszcze dwoma starzymi braćmi. Któregoś wieczora siedząc z mamą przy herbacie w kuchni (ok 23 ) słychać pukanie do drzwi (2x po 3 stuknięcia ). Takie zwykłe pukanie do drzwi. Mama do mnie mówi " kogo to o tej porze niesie? ). Wstałem, podchodzę do drzwi, otwieram ...nikogo nie ma. Mama mówi " ktoś sobie żarty stroi" i temat się urwał. Nazajutrz przychodzi telegram od brata, że tato zmarł w nocy ok 23.....czyżby chciał się pożegnać. I druga historia opowiedziana przez moją mamę . Nie było mnie jeszcze na świecie. Odbywały się chrzciny mojego brata. W pewnym momencie mama chiała zmienić bratu pieluszkę ( a musiała przejść z jednego domu do drugiego jak to kiedyś ma wsi było ) więc wyszła na podwórko i spotkała tam swojego stryjka i zapytała go czemu na chrzcinach nie siedzi?. Stryj tylko spojrzał i nic nie powiedział więc mama poszła po pieluchę . Gdy wracała przypomniała sobie że styj się miesiąc temu powiesił. ... Dziwne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, to wydarzenie nie daje mi spokoju, mimo 20 lat, w 1997 roku w pierwszy dzień Wielkanocy, zdarzyło się chyba odejście ducha , siedzieliśmy w jednym pokoju, dorośli, siostrzenice wtedy młode spały w pokoju obok, było około godziny 24.00 nagle w kuchni usłyszeliśmy rozbicie szkła, siostra weszła do kuchni i wróciła blada i przyniosła salaterkę rozbitą na na siedem równych części, po chwili usłyszeliśmy kroki w sąsiednim pokoju gdzie spały siostrzenice, szwagier wszedł tam i zanim trafił do kontaktu zobaczył czyjejś nogi z ze spodniami garniturowymi i buty, następnie strasznie walnęły drzwi wejściowe i zawył pies, który akurat był na wybiegu przed ogrodzeniem, potem wszystko się uspokoiło, nadmieniam, że nie byliśmy po alkoholu, mój ojciec zginął tragicznie w 1977 roku czyli 20 lat wcześniej od tej manifestacji, to on odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Mari, mam 15 lat i od jakiegoś czasu dzieją się ze mną dziwne rzeczy. zaczęło się od tego, że w nocy miałam dziwny sen. widziałam czyjąś sylwetkę, stała w takiej odległości, że nie mogłam dojrzeć płci. przechyliłam głowę a ten ktoś zrobił to samo. zrobiłam kilka kroków w jej stronę , ale ona się cofnęła. usłyszałam głos: Witaj w naszym świecie, przebudzona... Obudziłam się zlana potem. koło mojego łóżka ktoś stał, rozmazana postać. mrugnęłam kilka razy, ale ona nie zniknęła, powiedziała "witaj" i rozpłynęła się. kilka dni później kiedy szłam z koleżanką do szkoły, koło nas przeszła starsza kobieta, powiedziałam "dzień dobry" a ona się uśmiechnęła i powiedziała ze łzami w oczach " witaj dziecko". odwróciłam się do koleżanki a ona patrzyła na mnie przerażona i zapytała co się stało, bo kiedy szłyśmy ni stąd ni zowąd powiedziałam dzień dobry i ona nagle usłyszała czyiś głos. w szkole odrazu wszystki rozpowiedziała. Na w-f'ie usiadłam na ławce czyjąc na sobie spojrzenia wszystkich osób z mojej klasy zapytałam - co jest? - odwróciłam się a "coś" pisało czymś czerwonym na ścianie : strzeżcie się przebudzonej zamurowało mnie następnego dnia koleżanka wpadła do mnie do domu zaczęłyśmy się bawić w " telepatie" ona skierowała dłoń za kubek który stał na biurku. śmiałyśmy się kiedy mozolnie próbowała go zepchnąć. w końcu zdenerwowana porażkami kopnęła w nie (biurko) a kubek spadł na dywan powiedziałam Ej! rozłożyłam ręce na boki (stałam bokiem do niej o do biurka z mojej lewej) nagle krzyknęła i wybiegła z pokoju biorąc swoje rzeczy. spojrzałam w tamtą stronę. miałam dłoń zamkniętą w pięść oprócz palca wskazującego i środkowego złączonych razem i wskazujących na kubek. unosił się. teraz ja się przeraziłam. przyciągnęłam dłoń do siebie i skończyło się tym, że zarobiłam kubkiem. Takie sytuacje zdarzają się mi się cały czas. znajomi się odemnie odsunęli, rodzina również. nie wiem co robić. Boję się siebie. dziją się coraz dziwniejsze rzeczy. codziennie mam styczność z duchami. sny się powtarzają. wszyscy myślą, że jestem nawiedzona. zostawiłam raz na biurku zeszyt i ołówek. w ciągu kilku minut ktoś albo coś zapisało mi w zeszycie kilka zdań w runach - strzeż się czarnego bociana, nie ufaj poltergeistom i zaufaj sobie czarny bocian, widziałam go w dniu śmierci babci potem wujka, zimą. poltergeist? jeszcze niewiem. pomóżcie mi. Proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem niesamowitą sytuację i chce się z nią podzielić bo było to coś bardzo dziwnego i zabrało mi nogi po tej akcji . śpię sobie spokojnie i nagle wjeżdża sen A raczej koszmar w takim sensie że bardzo W******m ludzi konkretnie dwie osoby które żyją znam ale nie mam z nimi najmniejszego kontaktu i te osoby mnie gonią ja uciekam nie mam już siły poddaje się ( bardzo skrócone to jest ) i nagle się budzę przestraszony ( była to 4/5 godz rano ) idę zapalić papierosa i nagle coś sobie otwiera drzwi które nie miały prawa się otworzyć i wychodzi w życiu nie byłem tak przestraszony ( mieszkam sam ) było to niesamowite przeżycie A zarazem straszne . Do końca życia tego nie zapomnę i chciałbym jeśli można żeby ktoś zinterpretował tą sytuację bo Naprawdę było to mega Dziwne . Dodam że niedawno próbował OBE i moje spostrzenie jest takie że nieświadomie wyszedłem z ciała bo tak to czułem jakbym tam był wszystko było takie prawdziwe i realne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×