Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irethe

Gdy on nie chce.

Polecane posty

Gość irethe

Hej, czy mogłybyście spojrzeć "świeżym" okiem na sprawę, którą za chwilę tu opiszę i coś mi doradzić? Będę wdzięczna za każdą radę. Od początku - jestem w związku z K. od 10 miesięcy. Jest to pierwszy chłopak któremu zaufałam po długiej przerwie, w której byłam bardzo antyzwiązkowa. Aż sama nie mogłam uwierzyć, że mogę się z kimś tak świetnie rozumieć, rozmawiać godzinami i być zdolną do jakichkolwiek ciepłych uczuć. Pomijając już sprawy uczuciowe - wiadomo 22 i 23 lata, poznawanie się, wzajemna fascynacja, więc musi być też miejsce na wątek intymny. Po około 4 miesiącach zaczęły się pierwsze rozmowy na ten temat, dotykanie się i pieszczoty. Uwielbiałam dostawać od niego pikantne (oczywiście żadne wulgarne) smsy, które czasem wprawiały mnie wręcz w osłupienie:) Czułam się wspaniale, wiedziałam że widzi we mnie kobietę, że na niego działam i go pociągam. Niestety, ze względu na zwyczajne życie (czyli np. nadgodziny w jego pracy, awarie samochodowe, mój powrót do rodzinnego domu z miejsca gdzie studiuję i gdzie się poznaliśmy) zaczęliśmy się spotykać coraz rzadziej. Wiem że jest to stan przejściowy i w październiku najprawdopodobniej wszystko wróci do normy, bo utrzymujemy nieustanny kontakt telefoniczny, mailowy, spotykamy się tak często jak się da i nie martwię się aż tak bardzo o stronę "emocjonalną". Martwi mnie to, że po jakichś dwóch miesiącach pikantne smsy się skończyły. K. zaczął zbywać każdą moja erotyczną smsową aluzję. Muszę nadmienić, że nie jestem nie wiadomo jak narwana i nie pisałam nic z tych rzeczy codziennie, tylko w przypływie podniecenia;) Początkowo myślałam że może akurat nie ma ochoty, może jest zmęczony, przepracowany czy cokolwiek w tym stylu. Z czasem i z mojej strony te smsy stały się coraz rzadsze bo po co skoro nie ma odzewu? Wiedziałam przecież jak to się skończy - jakby żadnego smsa z mojej strony nie było. Kiedy się spotykamy na żywo nie ma między nami żadnego ognia, ba! K. co prawda przy każdej wizycie zaczyna mnie namiętnie całować, ale co z tego skoro jego ręka wędruje między moje nogi czy na piersi, dotyka ich przez 10 sekund i koniec. Każda moja próba dotknięcia go to pora do wymówki - moja ulubiona to "Po co mamy się dotykać skoro za godzinę jadę?". Nie wiem jak to odebrać... Jako bardzo szeroko pojęty szacunek, że nie chce się pieścić bo wolałby po tym nie wiadomo jak długo się przytulać? Yyy... Za niecałe 3 tygodnie jedziemy na wspólne wakacje i szczerze mówiąc nie wyobrażam ich sobie. Podjęliśmy wspólną decyzję o "pierwszym razie" który mógłby się właśnie na tych wakacjach odbyć i o braniu przeze mnie pigułek antykoncepcyjnych. Po mojej informacji, że planuję wizytę u ginekologa nie zakiełkowała mu nawet w głowie myśl że idę tam po antykoncepcję, a zamiast tego usłyszałam "jesteś chora?". K. mówi że nie potrafi myśleć o tematyce seksu kiedy się nie widzimy. Tylko że jak się widzimy kończy się rozpaleniem mnie, a następnie odrzuceniem. Wiem, że przyjedzie do mnie w niedzielę i absolutnie nie mam pojęcia jak mam się zachować. Nie pozwolić się dotknąć? Myślę, że nie wytrzymam i zwyczajnie pierwszy raz w życiu się pokłócimy. Ja naprawdę straciłam już zainteresowanie inicjowaniem jakichkolwiek zbliżeń, ale tłumienie swoich potrzeb na dłuższą metę do niczego nie zaprowadzi... Czuję się absolutnie nieatrakcyjna, niepociągająca i prawie aseksualna dla własnego chłopaka. Jak to rozwiązać? Czy już nic się nie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Legi
Witaj, nie umniejsza sobie atrakcyjność wręcz przeciwnie zrób coś dla siebie i pokaż mu jaka możesz być sexi - piekna bielizna na spotkanie wasze tak by się odsłaniała spod Twoich wierzchnich ubrań które myslę żeby też były sexi (dopasowane). Twój problem przemyślałem i mam wrażenie że chłopak gra na dwa fronty bo nie widzicie się często to przez to zaangażował się w inny związek i go testuje jak nie wyjdzie mu to zaangażuje się w Wasz a tymczasem prawdopodobnie nie chce Cię zranić i nie posówa się już daleko i nie zagłębia w życie erotyczne. Porozmawiaj z nim to ważne - opowiedz mu o swoich odczuciach i poproś go by był szczery wobec Ciebie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irethe
Dziękuję za odpowiedzi - mimo tego że nie są optymistyczne to w pewien sposób poprawiły mi humor:) Ciężko jest uwierzyć, że mógłby mieć inną tym bardziej że w poprzednim związku dziewczyna go zdradziła i wspominał o tym, że zdrada to najgorsze co można uczynić dla drugiej osoby. Poza tym wydaje się mieć mocny "kręgosłup moralny". Co do pomysłu z bielizną to wiecie... Niby żaden problem, ale nie chcę żeby było tak, że dotykamy się tylko wtedy kiedy on tego chce, a próby kontynuacji z mojej strony są odrzucane. Ja już zwyczajnie boję się próbować ze strachu przed tym odtrąceniem. Do niczego dobrego to nie prowadzi, prawda? Bo wyobraziłam sobie sytuację w której rozmawiamy i on potem się "zmienia" - on będzie się z niewiadomych powodów męczył, ja będę czuć że się zmusza więc jaka to przyjemność? Mój mini apel do mężczyzn którzy to czytają - niech wasze kobiety czują się przez was pożądane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×