Potrzebuję mężczyzny, który zmotywuje mnie do życia

Takiego gościa żyjącego barwnie, zdystansowanego do otaczającej rzeczywistości, odważnego, który swoim podejściem zarazi i mnie, człowieka, z którym będę mogła pojechać w góry, przenocować pod gołym niebem, wybrać się w daleką podróż, który czyta książki, zna się na muzyce, z którym będę mogła połazić w nocy, posłuchać kumkających żab nad stawem...

Niestety mogę tylko o tym pomarzyć. Wszyscy interesujący mężczyźni są już zajęci :(

opisalas mojego faceta :) tyle ze on do tego wszystkiego jest bardzo dobry kochany itd :) mysle ze nie ma sensu szukac na sile tak nie znajdziesz :) masz 24 lata?

watpię by jakiś chciał zaopiekować się taką sierotką zadbaj o siebie a znajdziesz

Nie nazywaj mnie sierotą. Tak, mam 24 lata.

kazda z nas chce by fajny facet sie nia zaopiekowal to normalne :)

Ja szukam dziewczyny, która pokoloruje moje życie.

nie sierotą a sierotką jest róznica

A ja potrzebuję kobiety ODWAŻNEJ i MĄDREJ, z którą pozwiedzam świat :P Na razie wracam z zagranicznych wojaży do Polski, jeszcze nie wiem do jakiego miasta, nic mnie nie ogranicza :). Jest tu taka?

I którą wezmę pod swoje skrzydła :)

o autorko juz masz chyba dwoch kandydatow :)

O siebie też rzecz jasna dbam, poszerzam horyzonty, próbuję nowych rzeczy (ostatnio chodzę na zajęcia jogi), trochę podróżuję (ostatnio byłam w Słowenii np.) Nie jestem zdesperowaną panienką, która uzależnia swoje życie od faceta. Chodzi mi raczej o to, żeby poznać człowieka, który by żył w podobny sposób, z którym mogłabym spędzać wolny czas, taką bratnią duszę, która jeszcze bardziej zmobilizuje mnie do działania. Od lat jestem bowiem samotna i często odczuwam brak kogoś bliskiego.

bardzo ciezko znalezc fajnego pozadnego czlowieka tak zeby i nam sie podobal i byl uczciwy i interesujacy itd itd ciezko naprawde ale widzisz kazdy ma swoje przeznaczenie glowa do gory :)

" Od lat jestem bowiem samotna i często odczuwam brak kogoś bliskiego" A czemu jesteś samotna. Nie mas zpowodzenia w u chłopaków czy jestes wybredna?

leniwych i pustych bebnow, oczekujecie od innych ze beda wam ubawrwiac zycie, samemu nic od siebie nie dajac. Czy wy komukolwiek robicie laske ze zyjecie? Ze zuzywacie cenne surowce tej ziemi i zasrywacie ja codziennie nie dajcec nic w zamian. Tak ludzie chodzcie i zabawiajacie mnie, bo zycie jest takie nudne, bo ja sie nudze, wiec zabawcie mnie. Nudze sie, jestem zmeczony, jajczycie tak naokraglo i wszystkim, a nic z tym nie robicie, zeby to zmienic bo jestescie leniwi i pusci... Wezcie sznur i sie powiescie, ubaarwicie troche dnia takiemu samemu motlochowi jakimi sami jestescie...

Być może to jestem ja, choć dopiero od kilku miesięcy (wcześniej niestety chorowałam na depresję i nie odczuwałam satysfakcji z życia przesiadując w domu i gapiąc się w sufit). Teraz jednak nadrabiam stracony czas i żyję tak intensywnie jak się da ;) Ostatnio np. byłam z koleżankami na stopie w Słowenii i Chorwacji, dzięki czemu połknęłam bakcyla i teraz staram się jak najcześciej wyjeżdzać w weekendy. Problem w tym, że nie mam zbyt dużo znajomych, mało kto preferuje taki tryb życia, więc zazwyczaj jeżdzę samotnie lub z rodziną. Chociaż w życiu nie mam problemów z tym, żeby kreatywnie zorganizować sobie czas w samotności, to momentami jednak tęsknię za drugim człowiekiem, wspólnymi wędrówkami, wymianą wrażeń.

puste bebny bez pasji i pomyslu na siebie....

to ze ktos chce miec ukochana osobe znaczy ze jest pusty ? :) znowu jakis sfrustrowany czlowieczek musial sie wyzyc :)

Jestem idealnym kandydatem. Zabiorę Cię ponad góry, przenocujesz poza niebem, wybierzesz w daleką podróż, przeczytasz mnóstwo książek podczas lotu wahadłowca, posłuchasz także, w nocy będziesz mogła połazić ze mną od korytarza do kokpitu, pokumkam ci nad wodą w klozecie.

takich jak ona spotykam ciagle, znudzeni, zmialczeni, leniwi ludzie, co chca cos zrobic ale im sie nie chce, a najlepiej rekami innych. Chca zabawy, rozrywki, ale zyby to inni sie glowili jak im to zapewnic, sami nic nie potrafia zorganizowac. Wiesz co to jest miec w towarzystwie takiego czlowieka, wysysa chcec do zycia, jest jak pijawka, jest jak wampir. Organizujesz cos, on jajczy, bo ciezko, zabawiasz, nudzi sie, samemu cos dzialasz, zaczyna cie zabijac defetyzmem, rece opadaja. Skonczylam pomagac takim ludziom, bo zabieraja mi chcec do zycia, wrecz zrzucaja mi swoje depresje na siebie, a jak ja sie zalamuje, dobijaja i ida szukac innej ofiary. Ktos kto sam nie umie sobie nic rozganizowac, a szuka kogos do rozrywek to wampir. Autorka taka jest, moze cos organizuje, ale tak naprawde jak nie znalazla kogos po drodze to znaczy ze chce zrzucic ten wozek na kogos i samej na nim jechac. Do czlowieka z pasja sami przychodza ludzie z pasja, swoj swojego znajdzie, nie trzeba szukac, jak ktos szuka to znaczy ze chce wampirzyc...

Nie od dzisiaj wiadomo, że kobiety są biorcami a nie dawcami. Gdyby nie popęd seksualny, to każdy mężczyna roześmiał by sie w twarz jakiejś kobiecie, która by chciała pochodzić za rękę i pogadać.

Nie spotkałam jeszcze kogoś w moim typie. Owszem, kilku facetów dawało mi do zrozumienia, że im się podobam, ale nie odwzajemniałam tego. Kiedyś bardzo podobał mi się kolega z roku, ale byłam wtedy chorobliwie nieśmiała i nic z tego nie wyszło. Szkoda, bo on był bliski temu ideałowi, o którym wyżej napisałam. Jesteście pokoleniem - skąd wiesz, że nic od siebie nie dajemy w zamian? Rozumiem, że spotkałeś takie osoby na swej drodze, ale mnie np. nie znasz i uważam, że mylisz się, ponieważ ja od pewnego czasu sporo od siebie wymagam. Owszem, nie zawsze tak było, ale teraz zmieniłam podejście i wiem, że muszę pracować nad sobą, nawet jeśli zajmie to wiele czasu. Po prostu uważam, że obecność drugiej osoby dodatkowo mobilizuje.

"pokumkam ci nad wodą w klozecie" :D:D:D

Ale ja nikogo nie chcę obciążać, przeciwnie, sama też chcę coś dać od siebie. Nie oczekuję , żeby ktoś organizował mi życie, a po prostu tego, że fajnie byłoby poznać kogoś, kto podziela to, co dla mnie ważne. To dodaje siły, prawda?

Milicaaa24, czyli wychodzi z twojego opisu, że nie masz wzięcia za dużego wśród mezczyzn. Tak, że marzenia masz piękne, ale wiedz, że na świecie nie każdy znajduje kogoś. Njlepsza rada dla ciebie w takim razie to zamist latac po słowacjach to lepiej ubieraj sie kobieco i elegancko na codzień, by zwrócic na siebie uwagę. Polarem i adidasami nie podniesiesz tętan chłopakom.

Nie jestem jakąś chłopczycą, ubieram się na co dzień kobieco, więc to nie kwestia mojego wyglądu, a tego, że ci faceci, którzy zabiegają o moje względy, zwyczajnie mnie nie kręcą.

Dlatego musisz zmienic coś w wyglądzie by przyciagnąc większy krąg. Ten krąg mężczyn, który teraz przyciagasz na swój wygląd cię nie interesuje, więc po wędkarsku, zmień przynetę.

summi masz rację;-) Chyba dużo pracy przede mną skoro przyciągam tylko facetów którzy totalnie mi się nie podobają. Masz jakieś konkretne rady?