Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co ja sobie myślałam

czy ktoś oprócz Was czeka na narodziny Waszego dziecka?

Polecane posty

Gość co ja sobie myślałam

W sensie oprócz Was przyszłe mamusie i Waszego partnera? W sensie, że nie mogą się doczekać na przyjście nowego członka rodziny? Bo ja do tej pory tak myślałam. nasze dziecko będzie pierwszym wnukiem naszych rodziców, i moich i teściów. Jesteśmy dwa lata po ślubie i od początku wszyscy (rodzice, rodzeństwo) nam mówili: kiedy dzidziuś itp, a dzisiaj sobie uświadomiłam, że jestem głupia. Bo serio myślałam, że będą jakoś szczególnie cieszyć się na ten dzień porodu, że będą może nie w takim stopniu jak my, ale będą oczekiwać aż zobaczą kolejne pokolenie, a tu się okazało, że nie.. I moja mama i teściowa są w Niemczech, i mimo że mogły bez problemu poprzekładać sobie tak, by być w domu kiedy wypada termin to obydwie wracają miesiąc później. Moja jedna siostra na cały sierpień (termin mam w połowie) jedzie do koleżanki nad morze, druga siostra mieszka daleko, a że urlop zrobiła sobie teraz w lipcu to w sierpniu na pewno mnie nie odwiedzi, siostra męża na 4 dni przed terminem zaplanowała sobie urlop nad morze... I tak wychodzi, że jak urodzę w terminie to oprócz męża i teścia nikt nie będzie na nas czekał.. Czemu głupia myślałam, że narodziny mojego dziecka to będzie jakieś szczególne wydarzenie w naszej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabiunia2154
Uwierz mi. napewno bedzie.. dziecko to cud, a jak tylko wyjdzie z brzuszka bedzie najwieksza atrakcja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi
bo wszyscy zawsze pytaja dla reguly kiedy dziecko urodzsz to za jakis czas uslyszysz kiedy 2 i tak w kolko,najwazniejsze ze ty i maz sie cieszycice po co ci inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sobie myślałam
Ale tak jakoś przykro mi się zrobiło, że nikt specjalnie na Niego nie czeka. Bo przecież wszyscy od dawna wiedzą, że termin mam na połowę sierpnia. A mimo to każdy sobie na ten czas zaplanował co innego. I nie mówię, że ich plany powinny być nieważne, bo Junior się rodzi. Ale myślałam, że np siostra - wie, że rodzę w sierpniu, to myślałam, że urlop sobie weźmie właśnie w sierpniu, a nie w lipcu, i będzie chciała zobaczyć swojego jedynego siostrzeńca. A tak, zobaczy go dopiero na święta w grudniu.. Druga siostra mogła jechać do koleżanki od czerwca do końca września, wybrała akurat sierpień. Wiem, że ani ja ani moje dziecko nie jesteśmy pępkiem świata, ich życie nie kręci się wokół nas, ale jak sobie pomyślę, że w szpitalu nikt mnie nie odwiedzi, że nie będę miała komu pochwalić się swoim synkiem, to tak jakoś dziwnie mi się robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zastanowiło cię dlaczego
przecież to wasze dziecko i was to powinno najbardziej obchodzić a nie dalszą rodzinę. Ty dla nich zaszłaś w ciążę czy hcieliście coś stworzyć z własnej krwi i kości, coś, całkowicie z siebie i dla siebie? Nie bardzo rozumiem, dlaczego najbardziej zalezy ci na tym, żeby wszyscy krewni i znajomi królika przylecieli oglądać twoje dziecko? To najważniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zastanowiło cię dlaczego
a w dobie komórek i komputerów to wszystkim będziesz mogła się pochwalić w sekundę. A jak juz przejdziesz poród, to uwierz mi, w ogóle nie będą ci w głowie odwiedziny kogokolwiek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sobie myślałam
Nie piszę o wszystkich krewnych i znajomych tylko o naszych rodzicach i siostrach. Nie wiem jak u Ciebie, ale u nas to jest najbliższa rodzina - nie dalsza... I nigdzie nie napisałam, że to jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi
a nie zastanowilo cie dlaczeo zgadzam sie z toba po narodzinach dziecka chce sie spokoju, bedzie sie w zlej formie i jeszcze wszystko takie nowe,stresujace i napewno cisza i spokoj pomoga a nie harmider jaki wprowadzaja goscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sobie myślałam
Ale to nie chodzi o to, że ja chcę swoje dziecko na wystawie pokazywać, by wszyscy podziwiali. Po prostu myślałam, że narodziny naszego pierwszego dziecka będą dla naszych rodziców czymś szczególnym, ich pierwszy wnuk.. Że będą czekać na ten dzień. Kurczę, chyba nawet nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi
hormony ci graja na nosie,uspokuj sie i napewno nie placz(moze juz placzesz) masz eza,kocha cie bedzie przy tobie nikt wiecej ci naprawde nie bedzie potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sobie myślałam
Nie, nie płaczę, aż tak mnie ta myśl nie dobija. Tak jakoś mnie naszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi
poprostu tak jest w ciazy,popatrz na to z innej strony,bedzieci sami w trojke,nikt wam dupy nie bedzie trul nie bedziesz sie stresowala ze dom nie jest idealnie czysty bo moga wpasc goscie,a moze oni to zrobili specjalnie zeby dac wam troche czasu na oswojenie sie z nowa rola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka080986
Ja pierdole,ty serio tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oioeiighjdmc
Jasne że ty i dziecko nie jesteście pępkiem świata dla innych ale trochę dziwne to zachowanie najbliższych bo choćby mama czy siostra powinny być na miejscu :). U mnie było tak że mama przyjechała z tatą ponad 2 tys. km na kilka dni wcześniej by zobaczyć wnuczkę , tak samo rodzeństwo , tylko teściowa z teściem zobaczyli po tygodniu ze względów prywatnych ale ogólnie pomimo że nie narzucałam córki i wizyt z nią związanych to i tak można powiedzieć była pękiem świata dla rodziny i chyba póki co udaje jej się utrzymać ten status :D. Myślę że różnie jest w rodzinach a może słuchaj, oni chcą dać wam prywatność i czas na oswojenie się z dzieckiem? Tyle się teraz mówi o tym że nie powinno się zamęczać młodych rodziców i noworodka i że taktem byłoby zaczekać kilka dni z wizytami? Może oni wszyscy wolą je zobaczyć jak już przejdziecie chrzest bojowy? :). Radzę ci usmiechać się do sytuacji i nie dać po sobie poznać że ci ich brakowało , mówię poważnie . Rodzisz dziecko dla siebie i męża i wasza trójka jest najważniejsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sobie myślałam
Tak, ja to wiem. I wiem, że to niej taki problem, by sobie nim głowę na 3 tygodnie przed terminem zaprzątać, ale mimo wszystko liczyłam, że będą się cieszyć razem ze mną. Tym bardziej, że mam bardzo dobry kontakt z mamą, z siostrami, jesteśmy ze sobą bardzo zżyte i dlatego tym bardziej mi smutno, bo myślałam, że będą chciały dzielić ze mną to szczęście zaraz po porodzie, że będą chciały zobaczyć mojego synka zaraz jak tylko pojawi się na świecie. Myślałam, że mama zechce mi pomóc, pokazać na początek co i jak... To moje pierwsze dziecko, nigdy wcześniej nie miałam styczności z takimi niemowlakami, nie ukrywam, że trochę się obawiam tych początków. No i w ogóle wiem, dobra, głupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×