Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna mamuśka

Prośba o porady - gdzie szukać pomocy?

Polecane posty

Gość Samotna mamuśka

Drogie Mamy, użytkowniczki, forumowiczki... zwracam się do Was z prośbą o poradę, gdzie w naszym Państwie szukać pomocy może samotna matka. Mianowicie chodzi o to, że o "standardową" pomoc z ośrodka pomocy społecznej się nie kwalifikuję, jak również do funduszu alimentacyjnego także, mimo, że ojciec alimentów nie płaci - komornik jest bezradny, sądownie będziemy ustalać częsciowe chociaż alimenty od dziadków ale wiadomo - czas! od ponad roku mam problem ze ściągalnością, ale terminy w sądach i urzędach są nieubłagane i tak się ciągnie już i ciągnie, a ja już ledwo zipię. nie wiem też, czy dziadkowie w ogóle będą chcieli zapłacić cokolwiek, bo nie zainteresowali się dzieckiem od kwietnia 2011 ani razu... w razie czego znowu komornik, znowu terminy, znowu procedury... a kolejne miesiace mijaja i pomocy znikad. Ja wiem, ze powinnam sobie radzic sama, oszczedzam na wszystkim ale koszty utrzymania przerastaja moje mozliwosci, albo raczej po pokryciu kosztow utrzymania na zycie i srodki czystosci zostaje nam glodowa kwota... mieszkam z mama i synkiem, mama moja nie pracuje, choruje na kregoslup, jest na zasilku rehabilitacyjnym i opiekuje sie dzieckiem. synek moj ma 2 latka, idzie od wrzesnia do zlobka, poza tym przyjmuje przewlekle leki, ktorych koszta to ok 100-150zl miesiecznie, synek takze bardzo czesto lapie przeziebienia, infekcje, mozna powiedziec, ze nie ma miesiaca bez zadnej choroby i wtedy wiadomo (same wiecie) ile apteka pochlania naszych pieniedzy. mieszkanie 800zl, media 100zl, liczniki 100-200zl, leki dziecka, mojej mamy i moje, jakies pieluchy i w zasadzie nie wiadomo, czy smiac sie, czy plakac nad tym, co zostaje -jakies 300-400 zl mamy na miesiac na 3 osoby. jak przyjdzie nam kupic jakies buciki, czy kurtke, czy cokolwiek, to juz sie robi ból. jak przyjdzie wyprawka do zlobka, to juz mnie glowa boli na sama mysl (posciel, szczoteczka, ze dwie pizamki, buciki...). nawet nie wspominam o sobie bo sama chodze w kilkuletnich ciuchach dopoki sie nie poprzecieraja i nie porobia sie dziury, buty jak na sezon kupuje to najtansze tenisowki dopoki podeszwy nie popekaja... rozrywki typu wyjsc na miasto czy do knajpy albo wyjechac na wakacje w ogole nie wchodza w gre. czy ktoras mama jest w podobnej sytuacji i moze jakos doradzic? zarobkami przekraczam minimalny prog i to juz niestety pozbawia mnie wsparcia (przynajmniej tego zasilku rodzinnego -68zl :/) i nie wiem, gdzie mam szukac innej pomocy. Czasami jakies ubranko czy zabawke dostaniemy od znajomych, zamiast wakacji kolezanka zabrala nas na weekend na dzialke, no ale ile mozna byc na cudzej lasce... pisze bo jestem chyba juz na progu depresji, potrzebuje jakiegos wsparcia. i nie chodzi mi o komentarze w stylu "ja mam mniej i zyje" albo "sa wieksze tragedie" bo zdaje sobie z tego sprawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babylove84
bardzo Ci wspolczuje ale niestety nie umiem pomoc.mam nadzieje ze jest tu jakas madra mama ktora ci pomoze ,doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babylove84
Ale tak sobie pomyslalam ...u nas w miescie raz w tyg.przyjmuje darmowy prawnik.i z tego co sie orientuje to jest dosc powszechnie praktykowane w miastach.trzeba by o to zapytac w urzedzie miasta ,urzedzie pracy albo moze w mopsie.sprobuj poszukac u siebie.moze cos doradzi ,pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna mamuska
no niestety bylam juz i nic madrego sie nie dowiedzialam... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×