Nie wiem czy poprosić byłego o pomoc???????????????

Mamy córkę,on nie raczy płacić alimentów,a i nawet nie chcę jego pomocy,tak mówiłam do tych czas.Ale od pewnego czasu ,nie ma kto zostać z małą..wiem że on nie pracuje mógłby w tym czasie z nią być i mi pomóc. Pewnie by się zgodził,ale nie chce prosić go o to ,bo jak on chciał małą to mu nie dawałam (bo mu nie ufałam)ale teraz muszę. Czy mam się ośmieszyć i poprosić???

Ośmieszyłaś się z tym tematem.Jak trwoga to do Boga co??? Głupia zołza!!!

Z takimi komentarzami wyjazd mi stąd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

teraz to chcesz pomocy,ja na jego miejscu bym w dupie to miał!!!!

Kochana,dlaczego mu dziecka nie chciałaś dać???Teraz mu ufasz tak?? Dziwna zmiana........Jesteś chyba podłą babą!?!!

Miałam swoje powody.Tłumaczyć tu nie muszę! Ale teraz naprawdę nie mam wyjścia.Myślicie że się zgodzi?

""""" renata1981. Miałam swoje powody.Tłumaczyć tu nie muszę! Ale teraz naprawdę nie mam wyjścia.Myślicie że się zgodzi?""""" Ludzie w życiu popełniają różne głupoty. Myślę jednak ,że nikogo nie można przekreślać. Z tym ,że za każdą kolejną głupotą idzie coraz mniejsze zaufanie. A jak zaufania nie ma to wiadomo ,że nie ma nic. Ja myślę ,że jeżeli przedstawisz mu szczerze problem...to na pewno i z chęcią zaopiekuje się ...własnym przecież dzieckiem.

Nie pros tylko żądaj!!!!!!!!!!!!!!! :-)

Myśle że sie zgodzi - jak dobrze zapłacisz. Bo OPIEKA NAD DZIECKIEM TO CIĘĘŻKA PRACA. I DUŻO KOSZTUJE....

jakoś nie doczytałam żeby ojciec dziecka autorki płacił za opiekę :O:O więc ?????:O:O

A DLACZEGO ojciec dziecka miałby płacić za opiekę?? Przecież dziecko należy do renaty1981. Ona nim zarządza, decyduje komu dać. Kto może i co może. To ona ma POŻYTKI z dziecka. I to ona ma je utrzymywać i zapewnić opiekę. A może powinien jej też płacić za to że umyje SWÓJ samochód?

weź sie ogarnij człowieku. te twoje teorie. narka

Nie ma to jak piznąć logicznym argumentem między piwne oczy, aż sie ruda grzywka pofaluje

ależ oczywiście:O Nie wnikam w szczegóły życia tej kobiety. wiem,że ojciec nie płaci alimentów sama nie dała dziecka kiedy chciał a teraz ma rozkiminki czy prosic go o pomoc. odpowiedziałam tylko na Twoje slowa,ktore mnie rozbawily.

Zarządzałabym alimentów i za tą kasę wynajęła opiekunkę!

No i to sa skutki traktowania dziecka jak przedmiot....zmien to, dla swojego dobra i dla dobra dziecka. Zloz sprawe o alimenty. Zaproponuj podzial obowiazkow. Jezeli sad ustali te kwestie, to nikt nikomu laski nie bedzie robil i w zakresie pokrywania wydatkow dziecka, i w zakresie opieki nad dzieckiem.

Taaaaa...... Słuchaj tych wszystkich rozindyczonych bab i broń Boże nie dojdz do porozumienia z ojcem dziecka .....autorko zmykaj z forum bo Cie ukamienuja , jeśli ojciec dziecka jest chętny do pomocy jest okazja naprawić błąd .

co wy doradzacie kobiecie ... I LIKE IT !

Zadzwoniłam do niego,zgodził się od razu ,,,trochę zdziwiony moją zmianą....Powiedział mi że szkoda że tak póżno sie na to zdecydowałam,Nie powiedziałam o tym że po prostu musiałam,bo by żle pomyslał,troche mi głupio,bo widzę że córka jest naprawdę radosna przy nim:-)

Rozumiem że teraz chlastasz sie tępym nożem po policzkach i nacierasz solą (??)

Halooo. Pytane było o coś!!

szkoda mi klawiatury na to by tobie odpisać!!!!!!! :-D