Zabrnelismy za daleko i on przestał być czuły

Znajomosc parotygodniowa, wszystko szlo dobrze, powoli, poznawanie, dlugie rozmowy, az pewnego dnia gdy przyszedl do mnie zabrnelismy za daleko. Nie bylo sexu ani pieszczot i mimo ze nie robilismy nic zlego, to czuje jakbysmy stracili cos czego nie da sie przywrocic, czulam ze byl rozczarowany i jakbym wszystko zepsula. On nadal pisze, dzwoni, spotykamy sie, ale juz nie czuje z jego strony takiej czulosci jak wczesniej. Da sie to jeszcze naprawic? Moze powinnam oddalic sie na jakis czas? Zalezy mi na nim, widze ze jemu na mnie tez, ale czegos brakuje...

co takiego sie stalo?

Wczesniej nie bylo prawie zadnego kontaktu fizycznego, trzymalam dystans. Zawsze spotykalismy sie w miescie, neutralny grunt. A w mieszkaniu ogladajac film, zaczelismy sie calowac i dotykac, w ubraniach. Mimo ze jestesmy dorosli i od prawie 3 miesiecy spotykamy sie co pare dni to poczulam sie jakbym conajmniej oddala mu sie na pierwszej randce.

wnioskuje zatem ze dazysz do zwiazku platonicznego