Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

whiteyy

Czy można zakochać się w kimś po kilku latach przyjaźni??

Polecane posty

Więc tak. Pół roku temu poznałam pewnego chłopaka. Miał dziewczynę, był z nią dwa lata. Zaczęliśmy pisac i jakoś teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Tylko, że to taka specyficzna przyjaźń, on kilka miesięcy zerwał z tą dziewczyną i jak przyjeżdża to się całujemy, przytulamy itd. Oboje mamy umowę, że to bez zobowiązań. Podobamy sie sobie fizycznie. Ona nie chce dac mu spokoju, pisze do niego, dzwoni. Teraz zaczął ją ignorować. Ale ostatnio powiedział mi, mówimy sobie wszystko, dosłownie, że nadal ją kocha, i nigdy nikogo nie pokocha tak jak ją, ale próbuje zapomniec i do niej nie wróci... A mi się zrobiło smutno. Nie lubię tej dziewczyny. Można by powiedzieć, że nienawidzę. ;/ Nie jestem w nim zakochana, nic do niego nie czuję, ale jednak boję się, że może się to zmienić. Kiedyś jak się zakochałam, to było tak, że poznałam chłopaka i od razu mnie wzięło. On ze swoją dziewczyną byłą miał tak samo, ogl wszystkie przypadki jakie znam takie są. Najpierw zauroczenie i po jakimś czasie stwierdzamy, że się zakochaliśmy. Ale czytałam, że przyjaźn damsko męska nie istnieje bo w końcu się zakocha któreś. Lub, że po kilku latach sie zakochaliśmy w tym przyjacielu dopiero, nie od razu. Może być tak? Boję się, że ze mną będzie tak samo, jest możliwe, że zakocham się w nim dopiero po jakimś czasie? Mieliście taką sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubinowaa...
moze jednak zalezy ci na nim i powoli sie zakochujesz bo w koncu przyzwyczailas sie pewnie ze on jest przyjezdza do ciebie spedzacie razem czas. mnie sie wydaje ze ciezko z miliscia jak sie jest przyjaciolmi bo jednak znam duuzo przypadkow gdzie tylk jedna ze stron sie zakochala, jedyny przypadek mojej przyjaciolki ikolegi byli razem ze 3 lata a pozniej wielkie huczne rozstanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latekkk
Przyjaźń - o jakiej przyjaźni tu mowa? Robisz za ścierkę, pozwalasz się macać i cłaować "bez zobowiazań". Przyjaźń damsko-męska jest jak najbardziej mozłiwa, ale przyjaciela się nie traktuje jak gumową lalkę, kiedy akurat zerwało się chwilowo ze swoja dziwczyną. Facet po prostu znalazł łątwą dupę na przeczekanie, a ty myśłisz, ze to miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje tego po 1 chcemy, a po 2 on taki nie jest. Nic nie robi na siłę, nawet powiem, że to ja tego bardziej chce, niż on. Więc akurat tutaj taka sytuacja nie następuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, chodzi mi bardziej o to, czy można dopiero po jakimś czasie się zakochać w kumplu, przyjacielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie tak, bo niby
czemu nie? Tylko coś się musi stać i przeskoczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całowaliśmy się, przytulaliśmy... Co musi się jeszcze stać? Podoba mi się, a jednak zakochać się w nim nie zakochałam. Ogólnie wszystkie przypadki były takie, jak to opisywałam, że na początku znajomości ktoś się w kimś zakochiwał, a nie po kilku miesiącach. Takich sytuacji nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mózg działa jak działa, jak się całujecie, przytulacie to zakotwiczone uczucia związane z takimi momentami z przeszłości prędzej czy później się pojawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
Zacznijmy od tego, że prawdopodobnie już się zakochałaś. Miałam podobną sytuację, nic fajnego. Nienawidzisz tej dziewczyny? Kolejny dowód. Skoro jesteś zazdrosna to wiadomo, że nie chodzi tylko o przyjaźń. Daj sobie z nim spokój, on mówi, że ją kocha, to nie ma sensu, nie chodzi nawet o nich i ich relacje, chodzi o Ciebie. Prędzej czy później to Ty poniesiesz konsekwencje i na pewno nie będzie to przyjemne ;) I tak, można się zakochać w przyjacielu, ale to na pewno nie będzie takie jak "miłość od pierwszego wejrzenia". Ale może to i lepiej jeśli robimy coś głównie z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mi powiedział, że mu przeszło. Też jest o mnie czasami zazdrosny... A nie jest we mnie raczej zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
Ech to i tak niefajnie. Spróbuj go zdobyć tak jak zdobywasz nowo poznanych facetów. Dystansuj się, trochę ignoruj, faceci lubią walczyć o kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśś śśś
niektórzy nie wiedzą co to przyjaźń! wpieprzanie się komuś w życie prywatne nazywa się przyjaźnią? po co Ci to było? świadomość czyjejś NARZUCONEJ obecności jest bardzo męcząca ! nie odpuszczę dopóki się nie uwolnię ! Autorko, daj sobie spokój - niech pielęgnuje swą nieszczęśliwą miłość w innych, bardziej sprzyjających warunkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśś śśś
brak facetów z jajami i dystansem, niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whiteyy sama siebie zadręczasz, jesteś masochistką? skoro on traktuje cię tylko jako koleżankę a kocha inną, to ile czasu masz zamiaru się zadręczać? życie masz tylko jedno, po co je sobie utrudniać??? i tak "głową muru nie przebijesz"" chyba że lubisz się zadręczać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale siar
po pierwsze te relacje sa jakies chore bo przyjazn to przyjazn a nie całowanie itp. moze dupe tez mu czasem daj.... bezsens. po drugie po czasei mozna sie zakochac. przezylem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział, że już jej nie kocha. Poza tym ta dziewczyna jest jednym słowem, okropna. Nie chce mu dać spokoju, którego on jak najbardziej chce. :) Koniec Z nimi już na zawsze. Nie, nie jestem masochistką. :D Ale ja nie umiem zerwać z nim kontaktu. Jest dla mnie kimś ważnym, zależy mi na nim. I on nie patrzy mnie wykorzystać, czy coś w tym stylu. Woli sie przytulać, pogadać, nawet zwierzać. Jeśli chodzi o całowanie to jest to rzadkość. Oboje nikogo tak bliskiego nie mamy. Pasują nam te układy. On mówi, że nie szuka dziewczyny, jest po 2 latach związku i ma dosyć swojej byłej, która i tak nadal mu o sobie przypomina w najróżniejsze sposoby... Nimini - Właśnie próbuję tego sposobu. Chodzę na imprezy, pisze mu o innych chłopakach i powiedział mi sam, że jest o mnie zazdrosny, nie wie czemu. Chodzi o to, że on naprawdę ma mnie za swoją przyjaciółkę, myśli, że ja nic więcej nie chce, więc czemu miałabym go brać na dystans, lub czasami nie wie czemu jestem o niego zazdrosna. Mówi mi dosłownie wszystko. Jest czuły i wrażliwy, i nikogo takiego poza mną nie ma. Może nie chce stracić tej przyjaźni? Wiem, że też jestem dla niego ważna, ale raczej nie w ten sposób. I co jeśli ja się zakocham, a on nie? :C Być może jestem tak przyzwyczajona do tego jak sie do siebie odnosimy (kochanie, kotek... itp) jego obecnością, że... jak to ująć, nie mogę sie dowiedzieć czy jestem w nim zakochana. Te wszystkie nieszczęśliwe miłości, ona kocha, on jej nie i nie są razem, ona tęskni i przez to wie, że jest w nim zakochana. Ja go mam na co dzien i dlatego tego tak nie odczuwam? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaźń? Tworzysz jakieś nowe pojęcie. Zrób mu loda by go pocieszyć🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okej, bez przesady. Będę chciała- zrobię, to już moja sprawa. ;) Nasza znajomość nie opiera się tylko an tym, że on przyjeżdża i już sie tylko całujemy, miziamy i łóżko. Było kilka takich sytuacji, że się całowaliśmy, przytulaliśmy, ale nie na okrągło. Więcej raczej rozmawiamy, zabiera mnie gdzieś ze sobą, spotykamy się z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×