Jaka jest granica między zauroczeniem a miłością?

Jeżeli zauroczenie kobietą, którą dobrze znam trwa kilka lat, to czy jest to nadal zauroczenie? Czy nie przekroczyłem już "tej" granicy? Znaliśmy się b.dobrze,wyczuwalna chemia,a jednak odrzuciła mnie.Pomimo tego nie mogę zapomnieć tego wszystkiego, co nas łączyło.

jak cię odrzuciła to spieprzaj od niej desperacie

Jak ktoś kocha nie zadaje takiego pytania i to jest chyba ta granica...

a miłość niespełniona czy utracona zostaje w głowie na długo niestety. Najlepszym lekarstwem jest zakochać się w kimś innym :)

her...po co dajesz taki wpis, jak nie znasz mnie? Idź warować na dwór.

Wiem, że nowa miłość jest lekarstwem. Nie jestem desperatem, próbowałem i nie mam czego żałować. Przydałby się jakiś format tych wspomnień. Nie ja jeden tak mam.

ale co, zamierzasz całe życie rozpamiętywać? Bez sensu to jest. Skoro cię odrzuciła, to przecież jej nie zmusisz, żeby cię pokochała.. Nie ma takiej opcji. Więc szkoda czasu na rozpamiętywanie, bo szkodzisz tylko sobie. A czas leci. Zanim się obejrzysz, to będziesz zgrzybiałym dziadkiem, który nawet nie próbował czegoś nowego i tylko się użalał nad sobą. Ktoś kiedyś napisał - w tym największy jest ambaras, aby dwoje chciało naraz.. Cóz, takie jest życie. Więc zamknij ten rozdiał i idź przed siebie rozglądając się uważnie :) Pozdrawiam

Nie użalam się nad sobą. Dzięki za rady.

bardzo cieniutka granica

Moim zdaniem zauroczenie trwa parę tygodni - w porywach 2 - 3 miesiące, i kończy się lekkim rozczarowaniem. Najczęściej po takim czasie spadają rózowe okulary przez które widzieliśmy obiekt zauroczenia. A miłość to uczucie, które wraz z upływającym czasem rośnie i po np. roku stwierdzamy, że bez tej jednej ukochanej osoby życie nie ma sensu. Więc za wszelką cenę dążymy do założenia wspólnego domu. Tralala