Rozkład dnia - kiedy czas dla siebie???

Mam męża, córke (2 latka) i domek za miastem z ogródkiem i działką. Ja zajmuje sie tylko domem - mąż to co poza nim. Dzień wygląda tak: Wstajemy przed 7. O 7:10 męza z córka juz nie ma. Szykuje sie do pracy. Zakupy przed lub w trakcie pracy (nie zawsze) o 16:45 powrót do domu Obiad - na szybko, bo o 17 wraca mąż z córka. Potem chwila (dosłownie) na wymiane zdań z mężem i robota: jak nie trzeba sprzatac, to prac, lub prasowac. Myc okna, kurze, gotowac...i zajmowac sie corką. Robi sie 21. Kapiel córki i usypianie. Godzina 22. Kąpiel i spac.... i znowu wstaje przed 7! I co? Wy tez tak macie czy ja jestem jakas nie zorganizowana, ze nie mam czasu nawet wlosów pofarbowac? Wczoraj mąż na mnie czekał w lózku i jak wyszłam z łazienki to mówi: co tak długo? No do cholery, czy to moja wina ze doba ma tylko 24h! Mam dosc. Marzy mi sie zeby wyjechac i nie wracac do szarej codziennosci!

Jestem zmęczona... Eh...

prz ytakim trybie zycia powinnas przynajmnie 2 x w tyg zrobic drzemke po poludniu inaczej bedziesz przemeczona i depresyjna

Gdyby był czas... chociaż zawsze jest cos innego do zrobienia... :(