Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marzyciel na krawędzi

Wiecie co się mi marzy? Żeybym urodził się ponownie, ale tym razem

Polecane posty

Gość Marzyciel na krawędzi

w kochającej rodzinie (a nie jak teraz w rodzinie alkoholików), nie byłbym brzydki jak teraz, ale przystojny, nie byłbym głupi, ale inteligentny, miałbym wspaniałe życie towarzyskie i uczuciowe (0 doświadczeń na razie i 0 szans na zmiany), nie byłbym bezrobotnym, niewykształconym idiotą, a zamożnym człowiekiem sukcesu. Byłbym szczęśliwy i radosny. Kochałbym świat. Ot taki ze mnie naiwny marzyciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzyciel na krawędzi
Ci szczęśliwi i doskonale urodzeni o tym nie marzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peq--
kto wie, może gdybym urodził się w innej rodzinie, też byłbym inny :) no ale ja nie mogę tego wiedzieć na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie ma sensu... i co z t
marzyc każdy moze ,ale skąd wiesz czy w innej rodzinie byłbys inteligentniejszy,ładniejszy i miałbys wieksze powodzenie?:D niestety rodziny sie nie wybiera...":D pomyśl,Że mogło byc gorzej,j eśli mogło byc gorzej;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzyciel na krawędzi
Akurat mi się marzy taka rodzina dzięki której byłby piękniejszy, inteligentniejszy i szczęśliwszy. Ciekawi mnie jak to byłoby wspaniale budzić obok wspaniałej kobiety, w luksusowej willi, iść do łazienki, spojrzeć w lustro i zobaczyć wysokiego, przystojnego, dobrze zbudowanego bruneta. Po zabiegach związanych z higieną, zjeść śniadanie z kochaną przez nas partnerką, która odwzajemnia nasze uczucie. Ubrać się i wsiąść do drogiego, sportowego samochodu i pojechać do biura naszej firmy. Ciekawe jakie to musi być przyjemne uczucie, ludzie by mnie szanowali, świetnie bym zarabiał i kochał to co robię... Gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peq--
jeszcze kilka lat temu też miałem podobne marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzyciel na krawędzi
I co się stało że już o tym nie marzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peq--
tak w dużym skrócie to dotarło do mnie, że nie mam na to szans no i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widzę twoje marzenia to marzenia kopciuszka ile masz lat ? 15 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eedeefeeeeeeeeeee
realizuj swoje marzenia, nigdy nie jest za pozno i nie jestes jeszcze skonczony, glowa do gory,,,zaleglosci mozna nadrobic, nad soba popracowac,odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzyciel na krawędzi
Mam ponad 20 lat i uwierz mi, jest już za późno na wszystko. Dawno temu się poddałem bo zrozumiałem, że żeby do czegoś dojść, trzeba urodzić się odpowiednim człowiekiem w odpowiednim miejscu. I kiedy się ten ostatni warunek spełni, to wtedy rzeczywiście ciężką pracą można do czegoś dojść. Życie może się fajnie ułożyć. Można być szczęśliwym człowiekiem. Co niby mogę zmienić teraz? Musiałbym stać się z dnia na dzień kimś całkiem innym. Kimś z wspaniałym ciałem (dzięki czemu będę miał wspaniały umysł) co dałoby mi potencjał od robienia rzeczy wielkich. A tak? Zawsze mogę zagrać w Simsy i udawać że to co się tam dzieje to prawdziwie życie... moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×