poszłabym do sklepu ale wiem że nakupię głupot

nie potrafię wydawać pieniędzy, powinnam oszczędzać, a jak wchodzę do sklepu to biorę nawet to co mi niepotrzebne albo to co już mam, w łazience mam tyle kremów i balsamów których jeszcze nie użyłam, a wiem że jak pójdę bo brakuje mi paru rzeczy, to nabiorę też tych zbędnych :o

widocznie masz za duzo kasy

za dużo to bym nie powiedziała, ale narazie mi nie brakuje. ale wiem że powinnam oszczędzać bo mam parę większych wydatków na przyszłość, ale jak widzę te kolorowe tubki i takie tam to mam ochotę je mieć :/ nie ciągnie mnie na kupowanie ubrań, ale kremy, balsamy, odżywki, w łazience już miejsca nie mam :/

mam podobnie a nawet gorzej, do tego kupuje tony jedzenia i picia (na szczscie nie utylam jakims cudem), nie wiem czy to zakupoholizm, ale ja mam wrażenie, że jakoś sobie rekonpensuje niezaspokojone potrzeby (nie chodzi o sexulane) te z kiedys i teraz :/

a mi jak sie skonczy kasa w danym miesiacu to ide do lumpesku i kupuje byle co zeby kupic , po jakims czasie widze ze to neipotrzebne zakupy i daje to do pojemnikow unicefu...

przynajmniej ktoś skorzysta z tych ciuchów, a u mnie tylko termin ważności tych kremów mija, bo otwieram żeby wypróbować. poźniej będę przeterminowanymi się smarować żeby je zużyć hah

spisuj zawsze potrzebne rzeczy i trzymaj się tej listy. poza tym, może kupuj przez sieć? wygodniej, mniej pokus... tak mi się przynajmniej wydaje. choć jak zaglądam do magicznej planety (w poszukiwaniu prezentu choćby) zawsze wypatrzę coś w promocji, co akurat na daną chwilę wydaje mi się że MUSZĘ mieć :D