Gość kokietka-:) Napisano Lipiec 27, 2012 Spotykam sie z nim od roku izaczelam sie zastanawiac na sensem tego zwiazku. Na poczatku oczywiscie wszystko bylo jak w bajce,kwiaty,piekne slowa,czule gesty. Na poczatku bylam na nie bo balam sie zaangazowania ale z czasem oczaroqal mnie a potem zakochalam sie. Najpierw liczylam sie tylko ja,niby swiata poza mna nie widzial. Cale zycie marzylam o takiej wlasnie milosci. Jednak wszystko co dobre szybko sie konczy. Seks jest coraz rzadziej,buziaki jakby na przymus i ciagle slysze o jego fanyazjach typu trojkacik -uwaga z facetem heh. Ja nie widze w takich zabawach nic strasznego ale to teoche dziwne ze normalnie kochac sie niechce (no chyba ze sama ten seks zaaranzuje )a o trojkacie slysze ciagle.Oczywisxiw dodam ze kwiayow juz nie dostaje,wogole zrobil sie calkiem inny. Ciagle spiacy,zmeczony,poprostu zero zycia. Zastanawiam sie po co na poczatku daqal mi wszustko a yetaz nie dostaje nic. Pozdro.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach