Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikołaj75

Podejście.

Polecane posty

w kazdym badz razie, jezeli raz Ci mowi, ze kocha, a raz nie, to znaczy, ze nie ma co liczyc na taka osobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kazdym badz razie, jezeli raz Ci mowi, ze kocha, a raz nie, to znaczy, ze nie ma co liczyc na taka osobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kazdym badz razie, jezeli raz Ci mowi, ze kocha, a raz nie, to znaczy, ze nie ma co liczyc na taka osobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Nie masz czym się przejmować Sandra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Przepraszam- saaandraa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest zazdrosna - chociaz by sie wydawalao ze nie ma podstaw;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Mowa końcowa mojej byłej narzeczonej wieńcząca/podsumowująca nasz 3 letni związek-kochałam Cię, ale to uczucie we mnie wygasło, byłeś dobry w łóżku ale mi to już nie wystarcza. Życzę Ci abyś był szczęśliwy w dalszym życiu i abyś poznał wspaniałą kobietę etc.etc. Nie wiem na ile szczerze wypowiedziane były te ostatnie słowa ,ale się sprawdziły:) Powinna więc cieszyć się moim szczęściem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Oto jedna z sytuacji spotkaniowych mojej żony z moją ex: Moja żona jako pacjentka przekazywała swoją książeczkę ubezpieczeniową w ręce dyżurującej pielęgniarki. Traf chciał że dyżur miała...wiadomo kto. Rzeczona pielęgniarka przeczytała nazwisko pacjentki(które nosi po mężu-po mnie:) ) i mało nie dostała szału:) Z relacji żony wygląda że śmiertelnie pobladła,wzdrygnęła się i dalszy ciąg już sami znacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Z jednej strony jej się nie dziwię-to ona miała nosić to nazwisko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie nieźle Twoja żona ją zaskoczyła, a zwłaszcza, że Twoja ex nie miała świadomości, że to właśnie ona :) komiczna sytuacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Tragikokomiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Dla nas może i komiczna:) Dla nich obu w tamtej chwili z pewnością nie... Czy w ogóle przyjaźń dwóch kobiet(tej obecnej i tej byłej)jest możliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma przyjazni - jesli sie sypia lub sypialo z ta sama osoba;-) tzn. tylko w specyficznych okolicznosciach jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eks -narzeczona ma niska samoocene - dlatego tyle z niej zazdrosci/zlosci na twoja zone;/ stad taki pies ogrodnika/ albo raczej odezwal jej sie "koszt utraconych mozliwosci" (to z ekonomii;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś Ty :) Absolutnie nie... Wyobrażasz sobie babskie plotki miedzy nimi, przy kawie na Twój temat? Wydaje mi sie, że tylko ograniczona znajomość, niewiele rozmow, spotkać, aby po prostu sprawiało wrażenie, że nie prowadzą żadnych kłotni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
Oczywiście nic nie jest czarno-białe. Są jeszcze różne odcienie szarości;) Przyznaję ze skruchą że czasami łapię się na tym że za nią tęsknię... Myślę o niej przy okazji naszych dawnych rocznic... Czasami też ogarnia mnie po prostu żal... Po naszym rozstaniu przeszło dwa lata dochodziłem do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
O takie zwykłe ludzkie słabości... Nikt nie jest przecież doskonały;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem co czujesz, przechodziłam coś podobnego. 2 lata minęły, zanim zrozumiałam, że nie warto. Ale zdarza mi się wspominać, tęsknić, może po prostu z biegiem czasu, zapomina się o tych 'krzywdach', myśli się tych dobrych chwilach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
"może po prostu z biegiem czasu, zapomina się o tych 'krzywdach', myśli się tych dobrych chwilach" W takim razie pozostaje mi mieć tylko nadzieję że moja była narzeczona ma bardzo selektywną pamięć i pamięta tylko o tych "krzywdach" W innym wypadku naprawdę mogłaby by mi skomplikować życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaadraa25
a miales czasem takie chwile, ze chcialbys do niej wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli o niej myslisz w taki sposob - np. tesknisz (nawet jesli tylko 1 % ale tesknisz) - to znaczy ze tli sie w tobie jeszcze uczucie;// to by wyjasnialo dlaczego zauwazasz np jej zachowanie itd. moje uczucie sie kiedys skonczylo - nie wiem czy po drugiej stronie, nigdy od momentu rostania nie tesknilam - nie znaczy ze zapomnialam - ale nie tesknilam, widocznie nie kochalam a tylko mi sie wydawalo w takim razie wspolczuje twojej zonie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
" a miales czasem takie chwile, ze chcialbys do niej wrocic?" Miałem takie chwile-przez jakiś czas po rozstaniu. Moje uczucie walczyło z rozsądkiem- i najczęściej wygrywało to pierwsze... ROR-jestem pewny swoich uczuć do żony, więc Twoje współczucie jest jej zupełnie niepotrzebne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaadraa25
to calkiem podobnie bylo ze mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj75
"to calkiem podobnie bylo ze mna" No proszę:) Na dziś już wystarczy-do jutra. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×