Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Była dziewczyna KamilaQ

Co mamo tym myśleć?

Polecane posty

Gość Była dziewczyna KamilaQ

Cześć Kasiu! Ze względu na całą sympatię i szacunek do Ciebie postanowiłem napisać kilka słów wyjaśnienia. Było już tego dużo ale winny się tłumaczy i chciałbym, żebyś prawdopodobnie ostatni raz poczytała moje wypociny. Choć dla Ciebie i tak pewnie będzie to niczym wenezuelska telenowela i żałosne tłumaczenia ale dla mnie to ważne. Zakładam, że i tak możesz już nie wierzyć moim słowom i wywalić ten list do kosza. Masz absolutną rację, że było świństwem podjęcie z Tobą rozmów nim zakończyłem poprzedni związek. Nie widziałem, w tym nic "niebezpiecznego" ot, poznanie, poklikanie nic zobowiązującego, przy założeniu możliwości naprawy realnego związku. Wtedy się nie udało i pogodziłem się, że kilka lat poszło psu na budę. W głowie zacząłem sobie to wszystko na nowo układać i zapragnąłem poszukać szczęścia z kim innym. Na szczęście, bądź nieszczęście tak jak Ci wielokrotnie pisałem, mówiąc kolokwialnie wpadłaś mi w oko i rozmowa też się fajnie kleiła. Absolutnie nie byłaś dziewczyną na chwilę, do zaliczenia, odskocznią, czy na pokaz, żeby dopiec mojej byłej/obecnej. Byłem zdecydowany na podjęcie próby zbudowania nowego związku. Chciałem się zaangażować i jakby banalnie to nie zabrzmiało to kochać i być kochanym. Po latach spędzonych z jedną kobietą wielu rzeczy musiałem uczyć się na nowo i czasem czułem się jak szczeniak ale i to było fajne. Choć tekst z Twojego profilu na FB odnośnie poznania i zakochania dawał mi do myślenia to jednak z mojej strony to było szczere i prawdziwe. Nie wiem i już się nie dowiem, czy wyszło by z tego coś więcej niż chodzenie po parku i wspólne oglądanie filmów. Po pierwszym miłym seansie filmowym na Młocinach miałem małego moralniaka, że faktycznie zbyt szybko chciałem zbyt wiele. Potem deklarowałaś, że nawet jak wyjedziemy na majówkę to, żebym na nic nie liczył. Choć ze zwykłego popędu była to ciężka piguła ale tak jak Ci mówiłem, że nie chciałem robić niczego czego i Ty byś nie chciała. Gdyby tylko na tym mi zależało to skorzystał bym z usług pań, którymi się brzydzę. Ewa mocno przeżywała moje szczęście ale w nosie miałem jej zazdrość. Taki namacalny wstrząs spowodował, że postanowiła zawalczyć i spróbować mnie odzyskać (trąci telenowelą). Wiele razem przeszliśmy i nie mogłem nie zauważyć jak poukładała pewne sprawy, których nie mogłem się doprosić od 1,5 roku. Wtedy postanowiłem Ci o tym powiedzieć, co wyszło przed tą wyczekiwaną przeze mnie majówką. Zbierałem się do tego jak pies do jeża ale wiem, że nie potrafię ukrywać uczuć i zorientowałabyś się, że coś jest nie tak i zwyczajnie wiedziałem, że nie mogę i nie chcę Ciebie oszukiwać. Pewnie znów myślałem egoistycznie, a wydawało mi się, ze jest inaczej. To co mi dziś rano napisałaś mocno mnie zdziwiło zważywszy na wczorajsze smsy. Może znów coś pokręciłem w Twoim toku myślenia i pisania ale uwierzyłem, że mimo wszystko wielkiej krzywdy Ci nie wyrządziłem. Uznałem, że faktycznie poznawaliśmy się i mimo pewnego zbliżenia nic poważnego niezaiskrzyło. Pytałaś dziś o rzeczy, które mnie od Ciebie odciągnęły. Nie potrafię takich wymienić ale może zabrakło czegoś co by mnie bardziej przyciągnęło. Absolutnie nie spycham winy na Ciebie, że powinnaś składać jakieś uczuciowe wyznania. Nie kazdy jest wylewny i różnie okazujemy uczucia i emocje ale wielokrotnie wydawało mi się, że Ci się narzucam, że traktujesz mnie jak starszego chłopaka, który szybko chce się dobrać do Twojego młodszego ciała. Wydawało mi się, że wciąż przyspieszam etap poznawania, a Tobie aż tak się nie spieszy. Wczorajszy sms z zarzutem iż siedząc przy Tobie się podniecałem był tego potwierdzeniem. Może nie potrafię odczytywać mowy ciała itd. ale tak to czułem. Możesz to uznać za świństwo co napisałem ale nie zamierzam się wybielać i Ciebie obwiniać ale skoro pytałaś to odpowiadam (albo szczerze albo w ogóle). Jestem ostatnią osobą, która może udzielać rad ale nie wstydź się okazywać uczuć, faceci są prości i często mało domyślni (aczkolwiek będę pisał tylko o sobie). Poza tym i tak jesteś rozsądniejsza i wielokrotnie mi to udowadniałaś. Dziś wiele rzeczy ostatecznie zrozumiałem i nie jest mi z tym fajnie bo udowodniłas mi, że bardzo Cię zraniłem, o czym nie miałem pojęcia. Dlatego przykro mi, że tak to wszystko wyszło. Wybrałem inną ale bardzo się cieszę, że Cię poznałem i zawsze będę z uśmiechem wspominał nasze wyjścia i spotkania. Ty pewnie masz ciut inne odczucia i zrozumiem jeśli będziesz chciała zerwać wszelki kontakt. To ja jestem winowajcą i mam tego przykrą świadomość. Przepraszam za takie wodolejstwo ale musiałem Ci przekazać to co leży mi na wątrobie. Nie wiem czy mógłbym, czy powinienem coś dodać lub ująć. Mam szczerą nadzieję, że fajnie ułożysz sobie życie z kimś "w Twoim typie" :). Jeżeli nie chcesz i sobie nie życzysz to już więcej nie będę Cię nękał i ostatecznie zniknę z Twojego życia. Żegnaj, widocznie zasługujesz na kogoś lepszego. PS zajrzałem na Twojego FB sprawdzić czy już mnie usunęłaś ze znajomych :) i znalazłem tekst o wizycie w Empiku, nie miej najmniejszej obawy o książkę, staram się ją jak najszybciej skończyć i oddać. Może i jestem świnią ale to by była dziecinada. Czy płyty mam spisać na stratę? PS2 żeby nie było tak smutno to chciałbym Cię poprawić w tym iż mówi się "na Hiszpana", a nie "po hiszpańsku". Serdecznie pozdrawiam KamilQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była dziewczyna KamilaQ
Dodam tylko,że odkąd wrócił do swojej byłej nadal codziennie do mnie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleccccccccccccccc
najlepiej porozmawiac tak w 4 oczy, sami. Moze wiecej sobie wyjasnicie. I wtedy mozna myslec napisane fajnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była dziewczyna KamilaQ
Wiem,że okłamuje mnie, wiem że okłamuje ją, ale dlaczego okłamuje siebie?Myślałam,ze pozostaniemy przyjaciółmi, ale na samą myśl o jego zachowaniu robi mi się niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleccccccccccccccc
niedobrze ci? mi tez jakos i ucisk na głowe:O to pewnie z tej pogody..;/ co do tematu, oj tak kazda para to inni ludzie wiec ile by sie nie było w zwiazku z poprzednim partnerem to trzeba uczyc sie nowych rzeczy, bo kazdy nowy partner to ktos inny itp Ale to fajne tak poznawac inne wartosci cechy i swiat innej osoby. I scalic sie z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejowski list
Faceci sa beznadziejni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa z Tarchomina
A Kamil i tak zawsze do mnie wroci bo od 7 lar sie spotykamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co mam myśleć
??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) lola
Faceci to kretyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×