Gość 240781020309 Napisano Lipiec 30, 2012 Poznałam go dwa lata temu. Od początku iskrzyło, ale spotykaliśmy się raz w miesiącu na stopie zawodowej. W listopadzie w zeszlym roku zaprosiłam go do siebie do domu. Przyszedł, było miło i tak za czeła się rozwijać nasza znajomość poza zawodowa. Spotykaliśmy się raz w tygodniu, pisaliśmy do siebie sms-y codziennie. Doszło do pierwszego pocałunku. Mówił, że tęskni kiedy mnie nie ma, że mnie pragnie. Szalenie mnie kręcił. W czerwcu poszłam z nim do łóżka pierwszy raz. Było zajebiście. Zaczęliśmy regularnie ze sobą sypiać. Było cudownie. Chyba się zakochałam. Aż w penym momemcie przestał się odzywać, nie odbierał telefonu, nie odpisywał na wiadomości. Zaczęłam się martwić, napisałam, że się martwię o niego. Odpisał, że ma depresję, nie jest gotowy ze mną rozmawiać o swoich problemach, prosi, żebym mu dała czas, nie może się ze mną spotkać, bo nie chce, żebym widziała jak płacze, tęskni, brakuje mu mnie. I co ja mam myśleć? Znudził się mną i nie wie jak się mnie pozbyć czy naprawdę ma problemy? jak myślicie? wcześniej był pogodny, zawsze dobry humor itd... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach