Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewwweqweew

Muszę sięzwierzyćtu bo nie mam komu. Już dłużej tak nie mogę.

Polecane posty

Gość ewwweqweew

Nikt nie wie co siędzieje ze mną w środku. A nie jest dobrze. W jak największym skrócie: dwa miesiące temu rozstałam się z facetem (rzucił mnie). Było mi źle, ale jakoś sobie radziłam. Spotkałam się z kolegą, którego poznałam pół roku wcześniej (kilkanaście dni przed poznaniem mojego byłego), a z którym utrzymywałam kontakt drogąelektroniczną. On miał dziewczynę, ja chłopaka, i tak gadaliśmy sobie o wszystkim i o niczym, nie przekraczając żadnych granic. Mówił, że w jego związku źle się dzieje (był to "odgrzewany" związek), i powinien to zakończyć. Potem spotkaliśmy siękolejny raz. Całowaliśmy się, a nawet zostałam u niego na noc (nic więcej się nie wydarzyło). Bardzo to odchorowałam, bo jakby nie było, był zajęty. Postanowiłam sięwycofać i powiedziałam, że póki ma niepozałatwiane własne sprawy wolałabym się nie spotykać. Zgodził się. Potem, przy okazji jakiejś rozmowy, nie zrozumialam go, i zarzuciłam mu kłamstwo (że chce grać na dwa fronty). Potem posądziłam go ponownie, bo byłam bardzo skołowana i myślałam, że chce mnie wykorzystać. Jednym słowem, odchorowałam swoj pierwszy związek, a w tym się naprawdęzakochałam. Pierwszy raz w życiu czułam coś takiego. Ale niestety, szczęście było ulotne. Bardzo nie spodobało mu się, że go bezpodstawnie oskarżam. I rzeczywiście, nie jest już ze swoją. Mi zaproponował wcześniej kolegowanie się, ale widzę, że jest niechętny, żeby ze mną rozmawiać(tak jak wcześniej) więc sięodsunęłam. Tak to do mnie pisał, zagadywał, był dla mnie bardzo dobry. A ja wszystko zepsułam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domdassaa
straszne urzekła nas twoja historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwweqweew
Mhm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubinowa...
spotkaj sie z nim, porozmawiaj szczerze, powiedz mu ze to bylo przez zle zrozumienie itd. wytlumacz.. moze cos z tego bedzie.., jedno jest pewne zeby go 'odzyskac' musisz sie z nim pospotykac, moze nawet i jako kolega kolezanka a pozniej cos z tego samo wyniknie.. .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwweqweew
Rubinowa, raz starałam sięwytłumaczyć, niestety nie pomogło... on mi powiedział, że nie chce sięw to pakować, ale że to przecież nie znaczy, że urwiemy kontakt. To bardzo świeża sprawa, miało to miejsce kilka dni temu. W każdym razie on do mnie nie zagaduje sam z siebie, jak ja napiszę, to chwilę pogadamy ale tak zupełnie na siłę, po czym rozmowa sięnagle przerywa (on już nic nie mówi). Nie chcę być nachalna, więc nie wiem co teraz robić. Nie chcę, żeby ta znajomość była taka na siłę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtrg
Tylko krowa nie zmienia zdania ;) Skoro mu na tobie zależało (a na to wygląda), to może po prostu potrzebuje czasu. Przeczkaj, odezwij się za tydzień czy dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwweqweew
Odczekam, ale naprawdę, pierwszy raz w życiu czuję coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwweqweew
Wrzucę. ;) Jemu raczej zależało, wypytywał się mnie, czy chciałabym się z nim spotykać, czy jakbyśmy gdzieś wyszli razem to przyznałabym się, że jesteśmy razem itd itd A teraz taka zmiania, ale wiem, że to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×