Jak sobie radzić z frustracją w sprawach uczuciowych.

Rozwala mnie od środka. Ciągle coś nie tak. Ciągle sam, niechciany. Napisałem do dziewczyny mail dwa dni temu. Nie mam innego kontaktu z nią bo dopiero poznałem. Zero odzewu. Wiem, że może to tylko zbieg okoliczności ale dostaje kurwicy. Nie lubię być w niepewnych sytuacjach.

Na pewno jest na urlopie,,,jak wróci odpisze :-)

wiem, że nie pracuję. jak można być tak nieogarniętym. znów fajna dziewczyna okazję się mieć takie wady. Sorry ale w 2012 roku, żeby nie sprawdzić 1 raz (sic!) dziennie maila? :( Smutek bo w sumie to fajnie się rozmawiało.

Najgorsze jest to, że ciągle dzieje sięcoś takiego. Przez to ten stres. Nie mam życia seksualnego. Nawet jak miałem dziewczynę po 2 latach wyszło z niej to, że jest oziębłą suką. Teraz nie mam farta to poznania nikogo. W pracy to nawet nie myślę. Nie pozostaje mi nic innego jak olać tą sferę uczuciową. Zając się czymś bardziej konstruktywnym. Bo tylko tracę czas. Miłość to bullshit wymyślony przez ludzi jak sankcjonować swoje popędy. Widać ja się nie załapałem na ten bullshit. Trudno. Piepsze to i wszystkich którzy mówią inaczej. Gówno wiedzą Ci wszyscy mądrale forumowi mówiący o jakimś mistycznym poznaniu, miłości etc. Jak człowiek pragnie miłości i tego aby móc kogoś pokochać czy tam po prostu mieć kogoś bliskiego to nie ma nikogo. Bo tak naprawdę liczy się wszystko to, co fizyczne i materialne. Reszta to bajki dla grzecznych dzieci. Naprawdę dobrzy i oddani ludzie z sercami gotowymi na jakieś uczucie zdychają w samotności lub właśnie tkwią w jakiś dziwnych układach. Problem w tym, że żyjemy w pszenno-buraczanej rzeczywistości gdzie dominacją idiotów niszczy jakiekolwiek przejawy wrażliwości i wyższych emocji i uczuć.

Nie dziwię się, że wszystkie Cię rzucają, skoro nie sprawdzenie maila to dla Ciebie powód do kpin. :)

Kpin ? gdyby pokpiwał , pisałby inaczej ; Czytaj ze zrozumieniem , albo nie odpowiadaj , bo bajdurzysz ;

Ja czytam ze zrozumieniem, słońce.

I czemu sie tak spinasz. Może nie miałam okazji sprawdzić, a Ty już podejrzewasz, nie wiadomo co. WYLUZUJ.

"Problem w tym, że żyjemy w pszenno-buraczanej rzeczywistości gdzie dominacją idiotów niszczy jakiekolwiek przejawy wrażliwości i wyższych emocji i uczuć. " Smutne ...prawda ? Nie za bardzo rozumiem frustrację , cierpliwość to podstawa , Chłopie żyłka Ci pęknie , "powstrzymaj konie"...i wyjdź na powietrze. :)

Szukasz ideału, a takowe nie istnieją. Los lubi z nas kpić i jeśli kiedykolwiek poznasz taką, która sprosta wymaganiom z kosmosu, możesz usłyszeć, że ty jestes tym razem nieidealny. Obniż wymagania, bo będziesz sam. Miałeś fajną dziewczynę 2 lata i nagle się okazała oziębła? Nie uwierzę. Rozumiem po 2-3 miesiącach, ale po 2 latach?

Ja pikolę...o jakim ideale klikasz ? O jakich wymaganiach względem kobiety piszesz ? Jasna cholera ..Ludzie ..czy Wy nie czytacie tego co piszecie, zanim pacniecie "wyślij" ?

Złośnik, a skąd jesteś? Ja mam ochotę na randkę:D

Tu nie chodzi o luz czy jego brak. Fakt jestem wkurwiony. Ale to nie jej wina a jedynie efekt nawarstwienie się tego wielkiego G jakie mnie dotyka. Każdy tylko myśli o tym, co możesz mu dać, co może mu ułatwić zrobić. Ludzie wiedzą, że jestem sprawiedliwy i niosę pomoc kiedy potrzeba. Natomiast ja w chwilach zwątpienia, słabości zostaje sam. Nie mogę spotakać kogoś kto chcaiłby podzielić się ze mną większym uczuciem a ja z nim. Tylko ten roszczeniowy stosunek jaki ostanio jest w modzie. 1. O musisz jakoś wyglądać 2. Musisz coś mieć. 3. Musisz się dobrze pieprzyć. 4. Tu wpisać inne roszczeniowe G. Nie mam i nie mam zamiaru spełniać cudzych potrzeb. Bo to nie są jakieś uczucia a kurwa handel wymienny i jebane wykorzystywanie się nawzajem. Ja mam kurwa serce!

Pisz dalej ...to pomaga , możesz mi wierzyć ;*

@malokto Wybacz ale pierdolisz fiu fiu. :D Ludzie siętak potrafią kamuflować, że służby specjalne to przy nich pikuś.

Masz rację - takie życie niestety. Trudno się mówi ;/

@gardenia765 Dupa. Za bardzo pozwalamy na to kurewstwo. "Ludzi nie zmienisz." Może i tak ale można ich jebane zwierzęce zapędy ograniczać poprzez mówienie "Nie". Najlepiej to robić kiedy najmniej się tego spodziewają. Wtedy przychodzi chwila refleksji. Szkoda, że w przypadku niektórych tylko na krótko.

Dokładnie. Powiesz *stop*, zbuntujesz się, to potem z Ciebie zrobią wariata i odszczepieńca, bo nie podążasz za ciemną masą :( Jak te związki teraz wyglądają? Życie nie z sobą, a obok. Zabieganie o uwagę, wsparcie, które przecież powinny być czymś naturalnym. Czasem mi się wydaję, że gdyby nie rozmowy o przysłowiowej dupie marynie czy o seksie, to wiele par nie miałoby po prostu o czym ze sobą gadać ;/ Co się porobiło z ludźmi? Smutne kiedy we własnym związku nie ma ciekawej wymiany myśli ;/ Sztuką jest dobre dobranie się, a jeszcze większą wytrwanie w czymś co męczy ;/

Stąd ja mam zamiar olewać to śmieszne i idiotyczne towarzystwo i ich kurewsko-idiotyczne zabawy. Trudno. Już wolę żyć sam niż się ciągle denerwować.