Ciężko pracuje a i tak nie mogę schudnac! Dlaczego? :(

I jem tak samo jak jadłam nawet mniej się zdarza że zjem. I co? I nic. :(

nie jedz nic na 5 godzin przed snem

pij duuuuuzo woooodyyy

I to coś da? Niejedzenie przed snem i picie wody?

ja tylko w ten sposób chudnę, jak się nażresz na kolację to zapomnij o chudnięciu

ja nie jem nic na 24 godziny przed snem i chudnę, polecam :)

albo wejdź tu http://retrix.pl/25242

ja ostatni posiłek jem o 18, chodzę spać o 4 nad ranem, piję dużo wody, nie jem słodyczy, sporo chodzę zamiast jeździć, a i tak waga stoi w miejscu :P

nom wieczorem organizm wolniej trawi i w ogole. a woda sie zapelniasz i oczyszczasz

bo za późno chodzisz spać, te wyżej to oczywiście podszywy

poza tym więcej surowizny, mniej chleba

Podszywy to już normalka tutaj :-D czyli mniej chleba i jeść chociaż o 19 posiłek jak chodzę o 22 spać i wodę pić tak? I starczy?

no i biegaj troche, jak biegasz to chudniesz 20 minut dziennie.

a masz z czego chudnąć?

A czujesz się gruby czy taki bardziej napuchnięty? :) Jest możliwość, że masz nadmiar wody w organizmie. Koniecznie idź do lekarza z zrób badanie TSH (hormony tarczycy) bo możesz mieć niedoczynność tarczycy, a schudnąć wtedy baardzo trudno, wręcz się grubnie w oczach jeśli nie tyra się jak wół.

Biegania w pracy to ja mam w nadmiarze. 8 godzin na nogach więc już siły na bieganie nie miałabym. No tak mam z czego chudnac waze 67kg przy 167cm wzrostu więc waga mówi sama za siebie że pora zrzucić ją chociaż do 60kg

Sorry, że pisałam do ciebie jak do faceta :D:D pardon...

No często czuje się napuchnieta najbardziej na brzuchu i trochę na nogach

a ile ważyłaś jako nastolatka? może taka twoja uroda

A pozatym moja waga stoi już tak rok. Czy dużo jem czy tak średnio. Przed tem cały czas siedziałam w domu i nic nie robiłam a teraz wręcz odwrotnie więc powinno się coś ruszyć . Chociaż kilo a tu nic

wg mnie porady tu sa o wartości zera i swiadczą że nikt nie ma pojecia o odchudzaniu. Najlepiej się chudnie jak sie je jedynie ok. 15% ponizej bmr, czyli dla osoby o zapotrzebowaniu kalorycznym 2000 - ok. 1700 kcal, podzielonych równo na 5 posiłków, zadne niejedzenie na noc, i inne bzdury

Ile ważyłam? Jak miałam 15lat to miałam coś 58kg. Pamiętam bo za często się nie ważyłam. A teraz mam 20lat

ja jem tak, małe śniadanko, płatki na mleku, potem obiad, taki żeby się najeśc i nie być głodną wieczorem, mała kolacja, a potem post.

ile jesz kalorii w ciągu dnia? Liczyłas sobie bmr?

może po prostu twoj organizm nie toleruje węglowodanów ? np. chelba , amakronu. ogranicz to do najmniejszych ilości .

jak się często je , to cały czas żołądek jest w pracy, no i trzeba myśleć co by tu zjeść i kombinować, lepiej działa nawet jeden wielki posiłek dziennie, i nic więcej

czy ja wiem czy takie o wartosci zera. na mnie to dziala

wg mnie to jest tak, że jak teraz się ruszasz więcej to jesz pewnie tez więcej. Organizm sam woła o to, jedna skibka z obkładem to z 200 kcal, zeby spalic głupie dwie skibki więcej musisz biegac intensywnie z 45 minut.Większosc osob co trenuje od samego trningu nie chudnie, trzeba kontrolowac, czy kalorycznosc przy tym jest ujemna

A może i za dużo węglowodanów właśnie. Na śniadanie ok 6 rano jem chleb na drugie śniadanie ok 12 zazwyczaj robię przerwę to też mam chleb jak wrócę i nie ma obiadu to też kanapkę zrobię . I tak się zbiera tu jedną kanapka tu dwie itd . Nie nie liczyłam ostatnio ile jem. Ale napewno nie więcej niż 2000kcal

Prawda :) Z dietą nie powinno się schodzić poniżej 1500kcal to jest minimum. Kiedyś tam weszłam na topic na kafe, sorry że tak napiszę ale tamte dziewczyny tam to były totalne kretynki. Jechały na 500kcal dziennie i między sobą wyliczały ile kcal może mieć łyżeczka cukru do herbaty :D:D Padłam.... Jedna z nich się chwaliła, że dziś zjadła dwie gotowane marchewki, 2 liście sałaty i jabłko, z kolei zaś inna nie wytrzymała napadu głodu i rzuciła się na podwójnego snikersa a potem na chipsy :D Napisałam co myślę o tej ich diecie :D a one z grubej rury ( pewnie z głodu) mi nieco pojechały :D