Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaki81

kryzys malzenski a slub szwagra

Polecane posty

Gość kaki81

mam ogromny kryzys w małżeństwie. Nie gadamy ze sobą a jak już to kłócimy się. Trwa to już bardzo długo i nic dobrego nie wychodzi. Z jednej strony oboje chcemy to naprawić, a z drugiej - nie udaje się. Oboje mówimy, że się kochamy, a robimy sobie na każdym kroku świństwa. Proponuję terapię, albo wspólną rozmowę - on nie chce, nie ma czasu, nie ma o czym ze mną gadać :( Za dwa tygodnie jest ślub i wesele szwagra - miły chłopak (chłopiec? Ma dopiero 23 lata...) - niczemu nie winien. Z jednej strony nie mam z tamtą rodziną żadnego kontaktu, a z drugiej nie chcę robić im na złość. Nie znam nawet teściowej za bardzo - tylko z widzenia. Nie chce robić małemu przykrości, ale chyba umrę, jak będę tam miała siedzieć koło mojego męża i udawać, że jest wszystko dobrze! ;(((( Kasy chłopak nie straci, bo mąż mu da w kopercie tyle ile razem byśmy mu dali, a lepiej jak mnie nie będzie niż jak się miałabym upić i popsuć mu wieczór. Nawet jak się nie upiję to znając życie - będę siedziała tam naburmuszona........... Usprawiedliwicie mnie (moje sumienie) jak nie pójdę? :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaki81
rany, jak to przeczytałam teraz, to normalnie problem jak z gimnazjum! :/ a ja już taka stara jestem (31 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefon malutki
dopiero jak nie pujdziesz. to bedziesz miała kryzyz małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaki81
no ale to jak to sobie wyobrazasz? mam udawac ze wszystko cacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie jestem za młoda, by dawac tu jakieś rady. Ale gdybym ja była w takiej sytuacji, mimo wszystko poszłabym, bo jak byś nie poszła, to może to jeszcze bardziej popsuc Wasze relacje. Mąż może Ci wygarnąc, że nawet nie chcesz iśc na ślub jego brata. Nie wiem jakie dokładniej są stosunki między Wami, każdy jest inny wiadomo... Mnie ciocia zawsze powtarza, że kryzysów w małżeństwie jest sporo, potem pozostaje tylko moje "ja" i wypracowanie kompromisu... "Ciężki ciężki kamień młyński, jeszcze cięższy stan małżeński".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaki81
malzenstwo - masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
tak, powinnas pojsc i udawac, ze jest wszystko cacy sama powiedzialas, ze inni nie sa niczemu winni, wiec dlaczego inni maja sie denerwowac Twoja nieobecnoscia, fochami, czy kryzysem? czasami trzeba w zyciu poudawac, by cala reszta sie ukladala nie zachowuj sie jak nastolatka, badz dorosla idz, baw sie dobrze i nie stekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena z zagranicy
jak to nie zansz wlasnej tesciowej???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×