moja bliska znajoma skręciła psu głowę!

ktoś przyniósł jej psa do pracy, a ona go przywiozła do swojego domu... a tam tego zwierzaka nikt nie zaakceptował- mąż, dzieci ... ten malutki psiak podobno sikał ciągle i ona w nocy skręciła mu kark.... to było parę lat temu, jak ją pytałam, co z nim zrobiła, to mówiła, że go odniosła - z tymże wydało się, że nie wie, gdzie mieszka ta osoba, od której go wzięła... i ja ją ciągnęłam za język ostatnio i mi się przyznała... powiedziała, że długo nie piszczał.... ja nie wiem, co mam z tym zrobić... tak bardzo kocham zwierzęta, jestem w szoku

to zart prawda?

kretynie/kretynko nawet nie potrafisz napisać sama/sam tej provokacji inspirujesz się topkiem o szukaniu tej morderczyni psa żeby sprowokować ludzką nienawiść. wysil się na samodzielność i może nie na taki temat :O:O:O:O

no właśnie nie bardzo rozumiem, co w tym zabawnego, przecież to przestępstwo