Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obawa przed płaskopupiem

czy można brzydko schudnąć - być szczupłym i nie mieć ładnej sylwetki?

Polecane posty

Gość obawa przed płaskopupiem

całe życie byłąm gruba, więc nie wiem, jak bym wyglądała będąc szczupła. Matka pasła mnie na potęgę, jak zmaieszkałam sama - scudłam trochę, ale powoli i odchudzam się dalej. Z prawie 100kg jest 75, a wzrostu mam tylko 155cm. Wiem, straszne. Jestem teraz nieforemna, wiecie, żadnych kształtów, proporcji. Wiem, ze schudnę - jestem na fajnej diecie, która nie wymaga wielu wyrzeczeń i waga wolno, ale nieustannie leci w dół. Tylko zastanawim się, czy moze być tak, że nie będę miała figury jak szczupłe dziewczyny ze zdjęc na necie? Małe cycki mam, i wiem, że jak schudne, to pewnie znikną zupełnie,ale z tym sie pogodziłam. Zastanawia mnie pupa/brzuch. Teraz mam płaski tyłek, ale trudno tu mówić o pupie, bo jestem tłuszczową kulą. Czy może być tak, że okaze się, że nie mam bioder? W sumie wszystko lepsze od otyłości, chcę być szczupła bez względu na wsyztsko ,tylko mnie zastanawia,. czy któras z was mocno schudła i ma brzydką figurę? Cwiczę trochę, ale na sprawy genetyczne to nie ma wpływu przecież. PS jak ujędrnić skórę? chudnę wolno, ćwicze weidera, sądzę, iż mam mocny brzuch (100 brzuszków to dla mnie pikus), ale na wierzchu jest takie lejące, miękke sadło - jak rzadkie ciasto drozdzowe :/ robi mi się taki zwis jak po ciązy. stosuje balsamy, cwiczenia, szorstką gabke, ale co z tego? tyłek też jest miękki - gdzieś tam w srodku są miesnie, ktore cwicze, ale posladki normalnie zwisają, są dosc nisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elvis25
Zależy na jakiej diecie jesteś i ile (i jak) ćwiczysz. Jeśli Twoja dieta polega jedynie na ograniczeniu kalorii, a ćwiczenia aerobowe to dla Ciebie niemal terra incognita, wtedy waga leci, ale nie tylko z tłuszczu (Brzuszki czy A6W to nie są ćwiczenia na redukcję tłuszczu.), a także w dużej mierze z mięśni (jeśli ograniczenie jedzenia jest naprawdę drastyczne, to żadne ćwiczenia na ten katabolizm nie pomogą, bo mięśnie nie będą miały się z czego budować). Co za tym idzie, ciało jest mniej jędrne, galaretowate itd. Liczy się też tempo chudnięcia. Bezpieczne, to ok. 1 kilograma tygodniowo. Jeśli chudniesz drastycznie szybko to organizm nie nadąża się do tego tempa dostrajać. Obniża metabolizm, skóra robi się obwisła (zwłaszcza kiedy schodzi się z dużej otyłości, tak jak u Ciebie), bo nie nadąża z kurczeniem. Nie masz też racji, że ćwiczenia nie mają wpływu na sprawy genetyczne. Genetycznie masz zaprogramowaną jakiś tam typ figury i jakieś tam tempo metabolizmu. Ale odpowiednie ćwiczenia to klucz, aby to zmienić (nie geny sensu stricte oczywiście, ale efekt). Ćwiczeniami można napędzić metabolizm, a uwarunkowania genetyczne co najwyżej to trochę utrudniają. Tak samo można zadbać o figurę, pracując nad konkretnymi partiami ciała. Rozstawu bioder i innych tego typu rzeczy nie zmienisz, ale pracą nad sobą można wiele wad zamaskować. Potrzeba co prawda ogromnej wytrwałości, ale skoro miałaś ją aby chudnąć, to powinnaś znaleźć i do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to bardzo prawdopodobne
Jeśli człowiek odchudza się samą dietę a w ogóle się nie rusza , nawet od czasu ani spacerów ani basenu to nigdy nie będzie ładnie wyglądać , dieta jest tylko na gubienie kg ale na ładną sylwetkę trzeba popracować ale ta praca nie polega na tym ,że siedzimy tylko na kanapie cały dzień pijąc wodę i jedząc warzywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie.. koleżanko musisz ćwiczyć dużo się ruszać bez tego nie uzyskasz takiego efektu jakbyś chciała. fakt czy odchudzaniu pierwsze leci biust bo to sam tłuszczyk.. aresztę musisz cwiczyc ..basen ,spacerki..powoli ale skutecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawa przed płaskopupiem
moje cwiczenia są bardzo roznorodne: jazda na rowerze bieganie (ale to rzadko) orbitrek (codziennie pn-pt) jakies fitnessy do płyt dvd cwiczenia na pupe, na brzuch - no wiecie, pieski, brzuszki i takie tam rozne co nie wiem jak sie nazywają, kto chodził na fitness ten wie (powtarzam w domu to, co w klubie fitness) cwicze tez miesnie - mam hantle i takie gumy do rozciagania lista jest dluga, ale nie robie wszystkiego - to baza do wyboru, zwykle w tygodzniu na ruch idzie jakies 4-5h. dieta jest mało restrykcyjna, wiec chudne tylko ok. 2kg na miesiac, ale nie mecze sie. Nie jem slodyczy, ograniczam tluste mieso itp, nie pije napojow, nie jem fastfoodow, na kolacje tylko warzywa. Jak najwiecej warzyw - tych niskokalorycznych nie odmawiam sobie - np. mam zachcianke na pizze - zjadam miche kiszonej kapusty i zachcianka odparta :P mimo to jak patrze nieraz na kobiety pulchne w necie, to sie załamuje, przy moich wymiarach mają jedrne ciała, po prostu są szarsze i już. Ach i cellulit mam niemilosierny. Banki chinskie, masaze, kremy nic nie pomogly. chyba troche sie zmniejsza bo chudne, ale jest potezny. W zasadzie mam go wszedzie, oprocz gornej czesci plecow, piersi, dekoltu i przedramion. Na lydkach taki tylko jak scisne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to bardzo prawdopodobne
aerobik jest bardzo dobry i pomaga w spalaniu tłuszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cellulit akurat ma każda kobieta:) ja mam teraz kurację na przytycie i też zauważyłam ze robi mi sie mały cellulit bedde misiala zaczac z nim walczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawa przed płaskopupiem
jem czesto i mało, kiedys pochałaniałam porcje jak robotnik na budowie (jako nastolatka), a teraz na jeden raz wciagam tyle, co zmiescilabym w dloniach. Zastanawiam sie czy moj galaretowaty brzuch nie ejst wynikiem bycia tłustym dzieckiem, moja mama niestety miała obsesję. Kochała mnie i dbała i wsyztsko było ok, oprócz kwestii jedzenia. A dziecko jak to dzieco - jak dostaje słodycze, ciasta, to je. Ona nawet do warzyw lała olej, w roznych miejscach przemycała tłuszcz. Nie znałam prawie smaków przez nią, bo kazdy deser, ciasto było niesamowicie przesłodzone. wyobraźcie sobie, jak jadłam drożdżówkę, to tylko wyjadałam ten środek z nadzieniem, a z reszty robiłam sobie kanapki np. z pasztetem - bo bez nadzienia ta bułka nie była dla mnie słodka w ogóle. 2 lata mieszkam sama i jest ok, nadal kocham słodkosci (miloscią platoniczną) ale nabyłam innego smaku. Np. uwielbiam tiramisu, w ktorym prawie nie ma cukru (choc tluszcz oczywiscie ejst). Jestem gruba jak szafa, a moja mama lamentuje, ze się głodzę i mam anoreksję,. Mimo iz mieszka 200km dalej, ciagle dzwoni i pyta czy nie jestem głodna, co jadłam, a jak mnie widzi, to kwęka, że mi kości wystają. Dla niej musze być gruba, aby wyglądać ok. Nigdy wg niej nie byłam za gruba, jak wazylam 100kg to uwazala, ze wreszcie dobrze wyglądam. Co ciekawe, sama wazy przy tym samym wzroscie jakies 70kg i ma straszne kompleksy, ciagle sie odchudza (bez efektow) i wciaz narzeka jaka to gruba jest i nieraz nie chce żebym przyjechała, bo np. utyła 5kg i wyglada strasznie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do metaxa
nie każda ;) ja się go pozbyłam na diecie optymalnej(jak większość kobiet na tej diecie) i stosując podobne zasady żywienia;) zmarszczek też się pozbyłam, mam jedną mimiczną tylko , więc jak się nie znasz to lepiej nie pisz na ten temat , wiem ,że zaraz podniosą się głosy w stylu ,że to nie zdrowe... mam inne zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elvis25
Jeśli faktycznie ćwiczysz tak jak mówisz i chudniesz w zdrowym tempie, to teoretycznie wszystko robisz poprawnie. Sęk może też tkwić w dwóch sprawach: Po pierwsze masz jeszcze sporą nadwagę i zwyczajnie tłuszczu jest jeszcze za wiele (bo to zupełnie co innego być w miarę wytrenowanym i przytyć, wtedy tłuszcz się rozkłada po organizmie bardziej foremnie i teoretycznie, przy sporej wadze można w miarę wyglądać, niż być otyłym przez całe życie). Po drugie - dbanie o mięśnie przy redukcji jest trudne. I nie każdy jest do tego zdolny. Kontynuuj redukcję, wszak masz jeszcze sporo do zrzucenia. Zobaczysz jak to się układa. Powinno być coraz lepiej. Jeśli będziesz dochodziła do docelowej wagi i nie będziesz widziała poprawy, a ciało dalej będzie "rozlane", to wtedy trzeba się będzie martwić. Ale w praktyce zawsze najlepiej jest najpierw zejść do wagi, zacząć się odżywiać na miarę zapotrzebowania kalorycznego i wtedy dopiero zacząć ostrzejsze ćwiczenia na sylwetkę. Dlatego spokojnie chudnij, nie martw się, nie zaniedbuj ćwiczeń. Mimo wszystko 4-5h tygodniowo to nie jest mało, ale też nie jest to bardzo dużo. Postaraj się godzinę dziennie. Głównie aeroby, czyli właśnie rower, bieganie (z tym delikatnie, bo przy Twojej wadze obciąża stawy) w spokojnym średnim lub niskim tempie, bo wtedy spalanie tłuszczu jest najwyższe. Jak dodasz do tego te ćwiczenia na brzuch, pośladki etc. to na bank osiągniesz cel. Po skończeniu redukcji, zmniejsz liczbę aerobów, a zwiększ liczbę ćwiczeń na mięśnie i konkretne partie ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mozna
czasem tluszcz sprawia, znczy dodatkowe kg, ze wyglada sie atrakcyjniej, anizeli po sxchudnieciu, kiedy zostaja tylko kosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawa przed płaskopupiem
dziękuję za słowa otuchy - biegam wlasnie rzadko, bolą mnie wtedy kostki. ciekawa jestem, jak szczupła kobieta wewnatrz mnie tkwi. Wpisuję sobie w google "thinspiration" i oglądam zdjęcia slicznych, płaskich brzuszków (niektore faktycznie za chude, ale wiekszosc to BMI ok. 20) a potem mysle, ze ja bede miała i tak galaretę. Jaki jest związek między cwiczeniem mięśni, a stanem skóry? Czy od cwiczen skóra się napina? Zawsze myślałam, że mozna po prostu wykształcic mase, np. zrobic sobie bicepsy, ale co ze skórą? Jestem wielkim flakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bolą cię kostki
może zamień bieganie na basen albo szybkie marsze np Nordic Walking ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bolą cię kostki
może zamień bieganie na basen albo szybkie marsze np Nordic Walking ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po prostu żal
tak mozna czasem tluszcz sprawia, znczy dodatkowe kg, ze wyglada sie atrakcyjniej, anizeli po sxchudnieciu, kiedy zostaja tylko kosci tak sobie powtarzaj leniwy grubasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elvis25
Jeśli biegasz i bolą Cię kostki, to daruj sobie bieganie na razie, a jeździj na rowerze. Z zaznaczeniem, że jazda rowerem jest mniej obciążająca, ale też mniej skuteczna od biegania - jeżdżąc godzinę spalisz mniej niż godzinę biegając. Jeśli chodzi o skórę to szczerze mówiąc, dużo zależy od organizmu. Jeśli ubytek wagi jest szybki lub po prostu otyłość była bardzo duża, to skóra może się po prostu nie skurczyć do normalnie wyglądających rozmiarów. Wtedy pomagają zabiegi na skórę, odpowiednie ćwiczenia, ale w skrajnych wypadkach, aby pozbyć się skutecznie wiszącej skóry, pozostają jedynie metody inwazyjne. Ty chudniesz w normalnym tempie, ale fakt faktem - nigdy nie byłaś szczupła, przez co skóra zawsze była "rozciągnięta" mówiąc kolokwialnie, także ciężko wróżyć z fusów czy Twój organizm sam sobie z tym poradzi, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim mniej
Elvis dobrze prawi , polać mu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamienie i drewno jedzcie
można jak się gwałtownie gubi wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia odporności skóry
wszystko kwestia skóry, nie u każdej osoby się obkurcza przytyłam kiedyś raptem 15 kilo ale po schudnięciu na całe życie pozostała mi rozciagnieta skóa na ramionach, udach i pośladkach pisza by ćwiczyć aeroby.....ja się z tym nie zgadzam, owszem aeroby pomogą spalać kalorie i szybko gubić kilogramy.....ale w twoim przypadku nei chodzi o to by proces chudnięcia przyspieszać bo skóra musi za nim nadążać.....ale o to by wzmacniać mięśnie i ujędrniać skórę na twoim miejscu ćwiczyłabym więcej siłowo, z ciężarkami, na ramiona, dużo ćwiczeń wzmacniających na nogi i pupę ważne jest byś jadła odpowiednio dużo białka by skóra była jędrna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek google prawdę powie
dieta optymalna pomaga ;) i nic nie wisi , je się wszystkiego tyle ile trzeba w odpowiednich dla zdrowia proporcjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tak dalej !!!
na pewno mozna brzydko schudnac. Ale ty pamietaj ze nie masz wyjscia musisz schudnac bo mimo osiagnietego wyniku nadal jestes duzo za duza. Lepiej miec nieidealna skore po odchudzeniu niz za 20 lat cukrzyce miazdzyce i zwyrodnienie stawow oraz skore powyciagana tluszczem. Sadze ze jestes mloda W tym tkwi cala nadzieja, Jesli bedziesz konsekwentnie robic soje (mimo biadolenia mamy) i nie dopuscisz do wahan i skokow wagi to organizm sobie poradzi dzieki temu ze cwiczysz i wystawiasz tkanke skorna na zbawienne dzialanie tlenu. Podkrecasz krazenie a organizm zrobi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niższa od żyrafy
jeśli się gwałtownie chudnie i nie ćwiczy to jest to bardziej niż pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawa przed plaskodupiem
mam 25 lat wiec nie taka mloda jestem. niektore partie ciala mam jedrne, ze sie nie uzczypne - np. bicepsy :-) ktore są ladnie wyrzezbione. ale brzuch - moglabym w niego zawijac rozne przedmioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patelnia z gipsu
a się przejmujesz ja mam z 6 lat więcej i się odchudzam , nie mam efektu sflaczałego ciała bo się ruszę od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patelnia z gipsu
a się przejmujesz ja mam z 6 lat więcej i się odchudzam , nie mam efektu sflaczałego ciała bo się ruszę od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elvis25
Do "kwestia odporności skóry" - tylko po co ma ćwiczyć mięśnie i starać się je wzmacniać w trakcie redukcji? Co to da? W trakcie redukcji i tak następuje katabolizm w wyniku czego jest to bardzo trudne, a efekty są nikłe, więc najpierw niech zejdzie z wagi, a potem, jedząc normalnie - wyćwiczy mięśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia odporności skóry
elvis..... a w tzw międzyczasie skóra bez rusztowania obwiśnie i powstaną mega piękne rozstępy niewiele osób wie że rozstępy powstają nie tylko wtedy gdy skóra się naciąga gdy tyjemy....ale także wtedy gdy gwałtownie chudniemy i jest tej skóry za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak skora jest obwisnieta
to zadne glupoty sraty pierdaty typu balsamiki cwiczenia nie pomoga, zbieraj na abdominoplastyke. ps. wiesz co? po przeczytaniu o twojej matce musze ci to napisac - ona ma jakis kompleks edypa i traktuje cie jak rywalke. siebie uwaza za grubasa i ma kompleksy wiec ladowala w ciebie zarcie zebys byla grubsza od niej a teraz jak chudniesz to jest niezadowolona i chce zebys tyla. powaznie, tak uwazam, powinna wybrac sie do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheidfhw
żeby mieć ładne ciało trzeba ćwiczyć. kilogramy nie są aż tak wizualnie istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fikusnaaaaaa
Sama borykałam się z problemem nadwagi. Jednak znalazłam w walce z zbędnymi kilogramami prawdziwego "sojusznika". NOPALIN firmy CaliVita to preparat zawierający nopal - roślinę , która zawiera duże ilości witamin, składników mineralnych oraz błonnika. A jak wiadomo błonnik odgrywa bardzo ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. "Zabija" on uczucie głodu, a przy czym jest zdrowy. Dlatego też jest on podstawowym składnikiem każdej diety. Po zastosowaniu "Nopalinu" miałam mniejszy apetyt, częściej również chodziłam do łazienki (zwiększa on bowiem wypróżnienie), dzięki czemu pozbywałam się trujących toksyn. A co najważniejsze nie byłam ani zmęczona czy senna. Czułam się tak jak zwykle, a kilogramy uciekały. Czyli w sumie czułam się lepiej Opakowanie zawiera aż 200 tabletek, co pozwala na długotrwałą kurację, a co za tym idzie jest ona skuteczniejsza. "Nopalin" w przeciwieństwie do innych produktów jest zdrowy dla naszego organizmu, nie wyniszcza go. Ba, on dostarcza mu jeszcze dodatkowych witamin i niezbędnych składników. Także myślę, że już wiecie jak radzić sobie z nadwagą. Tutaj macie link do sklepu, gdzie ja dokonałam zakupu: http://naturalnie24.pl/sklep,12,68,nopalin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×