nie boicie się kredytów na 30 lat??

nie boicie się że noga się może powinąć?

każdemu zawsze może się powinąć wg takiego myślenia nie istniałaby na świecie instytucja kredytów

no ale mozna przecież stracić pracę czy nawet zachorować i umrzeć. nikt nie wie co będzie nawet jutro

Boję się, dlatego nie brałem.

ja się boję i dlatego nie wziąłem. 3-4 lata temu wszyscy mnie namawiali i na szczęście się nie dałem. Jedna z tych co mnie namawiali została 2 miesiące temu zlicytowana, 2 osoby musiały się solidnie dodatkowo zapożyczyć, bo nagle bank zażądał dodatkowego ubezbieczenia niskiego wkładu własnego i z dnia na dzień trzeba było wyłożyć 10 tysięcy. W pracy u mnie od 1,5 roku co miesiąc - dwa kilkanaście osób traci etat i dostają propozycję umowy o dzieło (o ile w ogóle) i zarobków niższych o 30-40%. Wiem, że będę na jednej z kolejnych list. I na szczeście w tej całej chujni nie muszę się martwić za co zapłacę ratę jak mnie zwolnią i co dalej będzie

Nie boję się, bo mam na tyle w gotówce by z dnia na dzien spłacic moje zadłuzenie

makuss, jak umrzesz, to juz cię raczej kredyt nie będzie interesował czy może zamierzasz zamartwiac się także zza grobu? :)

NO TO JAK UMRZESZ TO PROBLEM ROZWIĄZANY... NIE MUSISZ SIĘ MARTWIĆ SPŁATĄ.

Tu gdzie mieszkam funkcjonuje ubezpieczenie od bezrobocia (płatne - 150zł na miesiąc). Jak stracisz pracę to przez 2 lata otrzymujesz 90% wysokości pensji, co w przeliczeniu na złotówki daje ok. 6000zł :D Zresztą przez 10 lat można we dwójkę zaoszczędzić 500 000zł żyjąc "na poziomie".

500 000 zl w 10 lat? Za granicą? rozumiem, ze kraj starej unni, tak? To w Polsce mozna zrobić dokładnie to samo nigdzie nie wyjeżdzając.

15:12 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 makuss, jak umrzesz, to juz cię raczej kredyt nie będzie interesował czy może zamierzasz zamartwiac się także zza grobu? ciebie już nie będzie to obchodziło - ale piękny spadek pozostawisz swoim bliskim - myślisz, że im bank odpuści? - albo będą spłacać dalej, albo wylądują pod mostem, bo bank mieszkanie zabierze

nie kazdy mozę sobie pozowlic na to by nie brac kredytu - jak nie mam gdzie mieszkac, u rodziców ciasno, zarabia sie np. 2500 - jak ja - skąd miałam wytrzasnąć lokum? wzięłam kredyt. nie kazdy dostaje od rodziców - ale powiem wam, ze u mnie w pracy jako jedyna mam kredyt - a reszta patrzy na mnie z lekkim współczuciem, ale te osoby mieszkają u rodziców, z mężem, dziećmi, jednej dziewczynie dom wybudowali rodzice - a na mnie patrzy z politowaniem :D kredyty tez dla ludzi

hyatttttttt - a co to za przyjemność żyć w Polsce? :D Wiecznie narzekaujący ludzie wszędzie.

snjhujfv 15:12 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 makuss, jak umrzesz, to juz cię raczej kredyt nie będzie interesował czy może zamierzasz zamartwiac się także zza grobu? ciebie już nie będzie to obchodziło - ale piękny spadek pozostawisz swoim bliskim - myślisz, że im bank odpuści? - albo będą spłacać dalej, albo wylądują pod mostem, bo bank mieszkanie zabierze moi bliscy nie dziedziczą po mnie, to raz dwa - ci, którzy ew. odziedziczą, nie muszą przyjmowac spadku a trzy - kredyt jest ubezpieczony na wypadek śmierci kredytobiorcy - przy pomocy polisy na życie, za którą płacę razem z kredytem

Oj, nie wszedzie. Trzeba tylko wybrac sobie miłe środowisko do życia :) W miłych środowiskach te 500 000 zł odklada się ponizej 5 lat. :)

hyatttttttt - co nie przeczy temu, że jak masz coś załatwić w urzędzie to najlepiej gdyby Cię tam nie było (z punktu widzenia pracowników), w sklepie porażka, a na drogach bliźni sobie wilkiem. W miłych środowiskach za granicą 500 000 odkładają w rok, i już się nie licytuj :D

Ja tam nie narzekam :) W urzędach też umiem sobie poradzić :) W sklepie? Co mnie obchodzi niezadowolona mina ekspedientki - ona ma jakiś problem nie ja. Ja i i moje otoczenie jakoś nie uciekamy za granicę. I dobrze się mamy. Wydaje mi się, ze ci, którzy mają konkretne zawody/fach w ręku nigdzie nie muszą wyjeżdzać.

ewa ma kochanka i ma wszystko w dupie, zyje bezstresowo

hyatttttttt - no nie do końca, bo zawsze będziesz miał do czynienia z wiecznie narzekającymi ludźmi. Ich działanie jest de facto zrozumiale, gdyby jakiś obcokrajowiec z EU Zachodniej miał w Polsce żyć za 1500zł to pierwsze co by zrobił, to się pewnie powiesił ;) Ostatnio jak jechałem z PL to mnie jacyś Rumuni zatrzymywali :o

Nie lapię :) co z tymi Rumunami?

ja nigdy nie wzialbym kredytu na 30 lat to dla mnie glupota i absurd, ale co kto robi to jego sprawa, wyrazam tylko swoje zdanie.

ja raz myślałam żeby kupić mieszkanie na kredyt nie mam swojego ciągle wynajmuje i chyba zdechne na wynajetym ale myśl że mam płacić kredyt przez kilkadziesiąt lat to trochę mnie to przeraża bo nie wiem czy robota będzie i zdrowia na tyle żeby to spłacić nóżka sie podwinie i mieszkanie weźmie bank i koniec happy live i w sumie po co mi mieszkanie ? zanim nawet go spłace będę mieć 70 lat dzieci nie mam i nie chce miec chyba jednak lepiej wynajmowac :(

w świecie islamskim nie ma kredytów, nie ma problemu