ZRANIONE PRZEZ PRZYJACIÓŁKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ZOSTAŁYŚCIE KIEDYŚ? ZAKŁADAM TĄ TEMAT ŻEBY DZIELIĆ SIĘ PRZEMYŚLENIAMI I UNIKAĆ TEGO ORAZ NAUCZYĆ SIĘ ROZPOZNAWAĆ PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ :)

ja wiem? kiedyś mnie wystawiła i nie odzywam się do niej przez 2 miesiące..

W jakim sensie Cię wystawiła?

^^ może to jest taki wróg który się nie ujawnił. Dobre spostrzeżenie.

Tak. I nawet nie będę pisała, co mi ta fałszywizna wywinęła, bo próbuję zapomnieć o jej istnieniu. To, że jej się nie udało nie umniejsza jej podłości.

Najgorzej że nie ujawnia się na samym początku...

do nieprzekonana... próbowała Ci ukraść chłopaka?

Umówiłyśmy się pewnego dnia u mnie w domu kupiłyśmy szampana, ciastka, specjalnie na spotkanie z nią odwołałam kilka osób a nagle zadzwonił chłopak i jej słowa "jak chcesz możemy się spotkać, nudzi mi się" i wyszla, whybaczyłam, ale nastepny raz tak samo przyszła kupiłyśmy szampana a ta nagle wstaje ze jej mama się źle czuje i musi jechać mówie ok jedź a za 10 min koleżanka dzwoni że widziała ją z chłopakiem.. Kiedy do niej napisałam wszystkiego się wyparła a później zaczeła coś zmieniać i mnie obrażać ehh :(

tak trylion razy ,już nie wierzę w przyjażń

Nie. Próbowała rozwalić mój związek całkiem bezinteresownie, bo na mojego chłopaka i tak nie miała żadnych szans (jest bardzo ładna, ale zupełnie nie w jego typie). Opowiedziała mu fragmenty mojego życia (prawdziwe zresztą), ale takie, że gdyby jej uwierzył, to duma nie pozwoliłaby mu być ze mną. Na szczęście powiedział mi co mu gadała, a ja się roześmiałam i powiedziałam, że tak wymyśla chyba dlatego, że rzucił ją facet i chce, żebym ja nie miała lepiej. Wtedy mój facet poradził mi, żebym się z tą fałszywizną nie zadawała. Przyznałam mu rację. Nie zadaję się. ;) Jak można być taką zdrajczynią jak ona? Ja się jej zwierzałam, a ona poleciała z jęzorem do mojego faceta. :O

Kiedyś wierzyłam w prawdziwą przyjaźń ale ostatnio zacznam wątpić. Żekoma przyjaciółka nie ma dla mnie czasu...Niby zaprasza i mówi że mogę do niej wpaść kiedy chcę a jak dochodzi co do czego to mówi że zajęta jest i będzie mamie pomagać. Przez dwa miesiące się nie widziałyśmy a ona jednego dnia w tym tygodniu by nie znalazła. Znam jej sytuację i szczerze wątpię że tragedia by się stała gdybym na jeden dzień wpadła

Boże broń mnie przed przyjaciółmi, z wrogami poradzę sobie sama.

ja straciłam faceta co prawda nie przez "przyjaciółki" bo to za dużo powiedziane, ale przez zwykłe koleżanki, znałam je od dziecka, ufałam im zwłaszcza, że jedna już mężatka a druga ma chłopaka to one znały mojego faceta i kiedy nasz związek przechodził kryzys to one to perfidnie wykorzystały, załatwiły mu nową dziewczynę - ich koleżankę a on dał się im omotac jak dziecko i nawet dzieki ich sugestiom odebrał mi prezenty ktore mi dał nawet ten na urodziny i dał nowej lasce...wiem jedno...nikomu juz nie zaufam żadnej lafir....nigdy w życiu.

Unikam przyjaci..łek Nawet nie wiem jak się to pisze he he:D Chciałabym mieć zawsze wielu znajomych ale zaprzyjaźnianie sie to już przegięcie Wiadomo że wszystko co dobre kiedyś sie kończy Po co przeżywac później taki koniec?

Wszystkie moje "przyjaźnie" skończyły się w momencie gdy one znajdowały sobie chłopaków. Jak dziewczyna ma już chłopaka, to ma w dupie przyjaciółki. Taka prawda

od czego w ogóle jest przyjaciółka?

Tak naprawdę jej rola jest zbędna,zbyteczna a w dodatku 24h doba jej nie uwzględnia.

Miałam chłopaka jakiś czas temu, ale przyznam że nie mam szczęścia w miłości w przyjaźni najwyraźniej też nie :( Ona mówi mi że ja jej chłopaka zazdroszczę naprawdę nie wiem na jakiej podstawie? Bo powiedziałam że życzę im szczęścia i naprawdę pasują do siebie? On nie jest w moim typie...eh Raz było mi smutno i byłam przekonana że mogę do niej zadzwonić...zapytałam się w smsie czy mogę do niej zadzwonić bo pytała się co u mnie i takie tam...powiedziała że jest z chłopakiem i słuchają muzyki!! To tragedia by się stała gdybym zadzwoniła na chwilkę. Poza tym nie odbiera jak do niej dzwonię a robię to rzadko...nierozumiem

przyjaciółka - jest od niszczenia życia innym....ukrytą żmiją która tylko czeka by ukąsic

Między kobietami nie ma czegoś takiego jak przyjaźń, to już w starożytności wiedzieli :D

Przyjaciół poznaje sie w biedzie. Macie kogos kto wam pomógł w potrzebie? Ja mam. Mam kogoś z kim lubimy sobie pomagać ale nie zajmujemy sobie zbytnio czasu-poprostu jak trwoga to do.... To jest przyjaźń a nie tam takie babskie pitupitu

jak to jest, że prędzej facet z facetem się dogada niż kobieta z kobietą, która jedna drugiej normalnie by oczy wydrapała z byle jakiego powodu

No przeca... mylicie przyjaźń z gniazdem os albo zlotem jadowitych żmij

@ewa@ to nie prawda co piszesz.

Kobiety tylko bardziej muszą na siebie uważać i przyjaźnie między nimi rodzą się dłużej,trudniej i jest ich zdecydowanie mniej.

Poza tym dużą rolę odgrywa tutaj honor a jak honor to mężczyźni muszą się wykazać a kobiety nie bardzo..... Ale kobieca przyjaźń równie dobra i silna co męska

Gdy miałam chłopaka to potrafiłam dla mniej znaleźć czas również! Najwyraźniej niepotrzebnie!! Mam takie coś że potrzebuję mieć parę osób w swoim życiu które względnie utrzymują się w nim przez cały czas. W tamtym roku na urodziny zaprosiłam dwie "przyjaciółki" bo nie chciałam być sama w urodziny jedna przyszła, ta o której cały czas piszę ale bez prezentu! Byłam w szoku... w tamtym roku jej kupiłam parę rzeczy (tylko troszkę ciasta kupiła)...Za jakiś czas ona ma urodziny ale nie w tym tygodniu tylko w następnym może dlatego mówi że mamie musi pomagać w tym tyg. bo za dwa chce prezent?

Powiem tak, że mój brat zawsze mi doradza i ma dla mnie czas i pomagamy sobie nawzajem chyba właśnie to jest przyjaźń chociaż nie nazywamy tego po imieniu...Mam też jednego bardzo dobrego kolegę/ przyjaciela który też mi doradza/ pomaga gdy tego potrzebuję i pociesza bardziej niż "przyjaciółka"

MAM WRAŻENIE ŻE GDY NAZWIE SIĘ RELACJĘ PRZYJAŹNIĄ TO WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ WALIĆ przynajmniej tak zauważyłam po tym co mnie spotkało z przyjaciółkami. TEŻ TAK UWAŻACIE???