i co ja mam ze sobą zrobić

5 lat temu facet mnie zdradził i odszedł bez słowa, zostawił mnie w ciąży, którą straciłam a ja dalej jestem sama :( Czuje że przegrałam życie , on się dobrze bawi nie cierpiał ani minuty z jednego przeszedł z automatu w drugie a ja od 5 lat sama :( Nikomu nie ufam, boje się facetów, po co się angażować jak za 5 minut znajdzie inną i uciekną, boje się że znów będę cierpieć. I wpadłam z deszczu pod rynne zaangażowałam się w zwiazek z żonatym, a kiedy mi zacżęło zależeć przełamałam swoje lęki on zniknął. CHyba zwariuje albo palnę sobie w łeb nie wiem już co robic :(: Nie chce być sama, tęsknie za tamtym ale nie umie znikim innym nowym być bo się boję :( Nie śpię po nocach, nie wstaje z łóżka, calymi dniami płaczę za tamtym

ale czego sie boisz? nie zaryzykujesz to nic nie bedziesz miec a moze on odszedł bo mu nabluzgałas? i jak to wy kobiety o seksie moze ze cie nie zadawala i moze powiedziałas ze ma małego to sie wnerwił spakował manele i poszedł

nie w łóZku było zajebiScie mówił ze z zadna tajk niemiał i przy mnie znów mu sie chce zyc :(

A na co Ty liczyłaś w relacji z ŻONATYM? Sama się katujesz. Musisz się nauczyć POSTĘPOWAĆ rozsądnie. A sorry zapomniałem, że jesteś kobieta, z rozsądkiem i logiką nie masz nic wspólnego. Powodzenia w katowaniu się do końca życia, tylko nie zatruwaj przypadkiem życia komuś innemu, szukając w nim leku na swoje bolączki

nie zamykaj sie na normalnych, spokojnych, porzadnych. To nie jest ostatni sort faceta wedlug panujacym opinia wsrod kobiet.