Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce mi się

nie gotuję i już

Polecane posty

Gość nie chce mi się

do baru lepiej ! pierogi naleśniki pita grecka barszcz, krokiety placek ziemniaczany po węgiersku ser smażony , frytki, surówka herbata, woda, sok, kawa, cola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golonkę żrę codziennie
i piwo piję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa rośnie w potęgę
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak nie pracowałam to
gotowałam dużo bo lubię gotować a teraz jak wracam z pracy to też nie mam ani sił ani czasu ugotować porządny obiad więc gotuję 2-3 razy w tygodniu, tak to jemy w restauracjach i barach po pracy. A dupa chciałabym zeby urosła bo przytyć za nic nie mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
to zalezy co kto lubi. ja zamiast kluch z cola w barze wole zjesc pyszny stek z winem w domu, a roboty tyle co kot naplakal ;) mnie takie barowe jedzenie w ogole nie satysfakcjonuje, a porzadna restauracja to juz wiekszy wydatek, na pewno nie na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa22
a ja zlikwidowalam kuchnie na rzecz pokoju ktory wynajmuje dla turystów a zima dla studentów i mam jeszcze za to trochę kasy bez wysiłku.mam w moim pokoju mini aneks kuchenny,kuchenkę na prąd i jak potrzebuję ugotowac parówki albo usmażyć jajecznice to włączam kuchenkę i heja.takich "większych" obiadów,ktore wymagają sporo czasu i wysiłku,nie mowiac juz o balaganie i zmywaniu fury naczyn,szorowaniu garów po tym-nie robie-jak chcę to ide do mleczaka i mam pyszne danie po tej samej cenie i to jeszcze bez mojego zachodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
nie, no jak ltos lubi jesc parowki i kluchy z mleczaka, a poza tym nie potrafi zrobic dobrego dania w 15 minut i 1-2 garnki, to faktycznie pozostaje bar z vegeta ;) dla mnie jedzenie jest jedna z przyjemnosci, nie smutnym obowiazkiem i wywalaniem kasy na fast food :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa22
w mleczaku nie tylko są kluchy ale i normalne obiady (zupy,ziemniaki,kotlety,surówki itd...).a w 15 min to się nie da zrobic dobrego dania niestety.łącznie ze zmywaniem pozniej,no bez przesady haha.samo obieranie ziemniaków trochę zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
phi! kto by obieral ziemniaki :D :D a te "normalne" zupy, kotlety itd. sa pewnie przyprawiane chemicznymi syfami typu vegeta, rosol w kostce, itd. wiec wszystko smakuje na jedno kopyto i ja takiego czegos raczej nie lubie, ew. czasem awaryjnie. chyba nie sadzisz, ze w mleczakach korzystaja ze swiezych ziol i egzotycznych przypraw, albo mies hodowanych ekologicznie ;) tudziez jaj, warzyw itd. a ja sobie ide do sklepu, kupuje mix salat, stek wolowy, jakies grzybki i mam za 15 minut kolacyjke jak sie patrzy. do tego pomidor, czy cos tam warzywnego. albo filet rybny, albo mielona wolowina na burgera, albo kurzy filet i to wszystko nie zajmuje duzo czasu. jak sie ew. do tego gotuje makaron, ryz lub ziemniaki, to wszystko inne zajmie tyle samo czasu mniej wiecej. dan w stylu pieprzenie sie przez 2 godziny w 5 garach nie uprawiam i dlatego nie narzekam na dlugi czas gotowania i zmywania. po prostu lubie jak to co jem jest 1 jakosci, bo to moje wlasne zdrowie, a poza tym .... smak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby nie zapeszyć
a ty myślisz, że w sklepach to wszystko ekologiczne jest? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 28
Gotowane to przyjemnosc. Gotowannie jest cudowne tylko nie trzeba sie bac.gotowac. A jak pojawia sie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby nie zapeszyć
chciałabym żeby to była przyjemność. niestety należe do osób, które nie lubią gotować. nie cierpie stać przy garach, paprać się i cudować. lubie gotować zupy, bo nie trzeba stać nad nimi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
no wiadomo, ze nie wszystko jest ekologiczne w sklepach, ale mozna wybrac. to sie chyba rozumie samo przez sie :P stanie przy garach to tez nie dla mnie, dlatego robie rzeczy szybkie, czyste, zdrowe. zadnych przerobek, przemialow, lepienia klusek, itd. bo obieranie marchewek i kartofli przez pol godziny, albo wyleganie golabkow to dzieki :P na takie zwyklaczki to jak czasem najdzie ochota, to wlasnie mozna do mleczaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
co do zup, to mi sie wlasnie ich nie chce gotowac, bo trzeba dlugo obierac, kroic warzywa, a w efekcie wychodzi tylko zupa, wiec i tak nic konkretnego. noale wiadomo - dla kazdego co innego i nie ma sie co klocic. jeden lubi, drugi nie lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby nie zapeszyć
a dla mnie to właśnie zupy są ok, pokroić co pokroić wrzucić do gara i tak sie gotuje potem tylko doprawić i koniec. gorzej jest ze smażeniem duszeniem itp ;) no ale racja, co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądnaa
Jadam w fitbarze prowadzonym przez dietetyczkę. Nie macie połowy tej wiedzy, co ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka654
nie sądzę zeby wołowinę mozna zrobic w ciagu 15 min no chyba ze ktos lubi surowe mieso.a to co wymienilas ta od tych kluch to dla mnie tez ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, mi przygotowanie obiadu zajmuje ok godziny, minimum :( Zanim sklepię kotlety, czy przesmażę mięso na sos, zanim ziemniaki, zanim surówka, ehhhh. Może gotowanie sprawia przyjemność jak się gotuje raz na czas, jak nie przymierzając mój małżonek. Ja gotowanie traktuję jak przykry obowiązek, migam się jak mogę ;P ale po 10 dniach grilla i kuchni obcej tudzież namiotowej zawsze tęsknię za normalnym obiadem. Też wolałabym żeby rodzina jadła w barze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
oczywiscie ze mozna. poczytaj sobie na czym polega robienie stekow. powyzej 15 minut to ci sie przesuszy i stwardnieje. bo na steki uzywamy miekkie mieso, nie np. gulaszowe. a do kolezanki rozsadnej z fitbaru - jaka wiedzem a ktokolwiek z tego topiku nie jest ci wiadome, poniewaz nikt tu nie dzieli sie wiedza, a jedynie preferencjami kulinarnymi. takze oszczedz sobie swoje mardosci na odpowiedni czas i miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
amita, bo to zalezy co sie robi. ja bym sobie nawet nie wyobrazala tracic czasu na rozklepywanie kotletow, potem ich panierowanie, albo podwojna przerobke miesa (obsmazanie i duszenie w sosie). ale to juz musimy sobie wybrac, co jest dla nas wazniejsze - tradycyjne smaki stolowkowe z dziecinstwa, przyjemne (choc dla mnie zbyt monotnonne), ale czasochlonne potrawy, czy przerzucamy sie na bardziej nowoczesne gotowanie wspolczesnego czlowieka pracy i przestawiamy smaki na bardziej miedzynarodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niania i frania
Ja też minimum godzinę tracę na przygotowanie obiadu. Jak się jada codziennie mięso, to nie ma bata i trzeba nieco czasu poświęcić na jego przygotowanie. Nie mówiąc już o czasochłonnych innych daniach jak pierogi, naleśniki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka654
dokldanie ta od tych kluch ( o nicku a ja nie lubie kluch i juz) tragicznie się ciebie czyta. po pierwsze-nie ma takich dan ktore przygpotujesz w 15 min (poczawszy od przygptowania potraw-obieranie,krojenie itd) az po obróbkę termiczną a zakańczając na sprzataniu wszechobecnego oleju,maki,bułki tartej itd.Kazda normalna kobieta wie ze przygotowanie obiadu to nie jest bulka z masłem i nie trwa 15 min,wiec się nie wymądrzaj.ja tez lubię cos czasem ugotowac ale jak juz gotuję to robię to z sercem a nie na odwal w 15 min.owszem w 15 min mozna sobie kupic cos z biedronki i podgrzac w mikrofalówce.dania wspólczesnego czlowieka-dobre!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
nie jem nigdy surowego miesa albo tylko stekow, ale skoro pytaja o stek, to odpowiadam o steku :D nigdy w zyciu nie robie dan z paczek typu chinski fix. w ciagu 15 minut mozna przygotowac mnostwo dan na patelnie, mozna upiec filet rybny lub kurzy lub wasz znienawidzony stek :D w piekarniku. mozna zrobic burgery na patelni, danie z krewetek, z pokrojonego kurczaka. przyklad patelniowego sosu, ktory nadaje sie do makaronu, ryzu, kaszy, ziemniakow, a nawet do bulki (ilosc wersji praktycznie nieskonczona): podmazasz troche cebuli z czosnkiem, albo pora, albo szalotke, dodajesz mieso drobiowe pokrojone w male kawalki, albo krewetki, albo mielone, przesmazasz. wraz z miesem mozna dodac papryke, cukinie, oliwki, groszek ....... z mielonym moze byc sos pomidorowy - dodajesz pomidory z puszki lub pokrojonego w kostke pomidora czy 2. tak samo z kurczakiem/indykiem. z drobiem albo krewetkami moze byc sos smietankowy - na koncu dodac troche kremowki i zagescic lyzka-dwiema startego parmezanu lub innego suchego, twardego sera. albo ser typu lazur, gorgonzola. z miesnych elementow moze byc tez szynka, boczek, ryba, poledwiczki wieprzowe. jesli chcemy warzywa, to w tym samym czasie na parze robi sie jakis brokul, fasolka, marchewka, albo w piekarniku pieka naoliwione brukselki lub szparagi. jesli dodamy do tego czasu 15 minut jeszcze troche czasu na przygotowanie skladnikow, nie powinno wyjsc z wszystkim wiecej niz 20-30 minut. jesli chodzi o balagan, to po prostu go nie robimy. ja nie mam nigdy po gotowaniu kuchni upapranej maka i bulka tarta (bo ich nie uzywam), ani ochlapanej wszedzie olejem (bo daje go na patelnie inie rozlewam po meblach). ale jak wspominalam - takich tradycyjnych dan z dwiema godzinami babrania sie po prostu nie robie. na takie cos w przyplywie ochoty pojde sobie wlasnie do mleczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
ale dodam, bo to jest tez wazne, ze gotuje dla 2 osob, nie dla wielodzietnej rodziny, wiec zajmuje mi to tym samym duzo mniej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum kobieto od stekow
ze nie chodzi o to ze w 15 min się robi mieso na patelni bo moze się i robi tylko ze w 15 min nie przyrzadzisz całego dania!!! czyli poczynajac od przygotowania potraw .po smazenie,duszenie,czy gotowanie badz tez pieczenia konczac na sprzatnieciu kuchni,do tego jeszcze np surówka lub inne,NIE TRWA TO WSZYSTKO 15 MIN!!! owszem kotlety usmazysz w kilka min ale chodzi o całokształt od a do z!! czy tak trudno to zrozumiec atka prostą rzecz? wszyscy ci to piszą a ta dalej klepie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum kobieto od stekow
oleju owszem nikjt nie rozprowadza po meblach ale jak dajesz na patelnię to z patelni się brudzi i trzeba przemyc kuchenkę.naprawde jestes taka niekumata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
no dobra, poddaje sie w obliczu waszego uparcia. kotleciarom-tradycjonalistkom nie przetlumaczysz ;) skoro wy wiecie lepiej ile czasu ja gotuje cale danie, bo siedzicie u mnie w kuchni z zegarkiem, to coz ja moge na to powiedziec?? jeszcze raz, moze do was trafi: ja nie twierdze, ze to co WY gotujecie robie sie w 15 minut, tylko ze JA nauczylam sie robic takie rzeczy, ktore nie ywmagaja z rguly wiecej niz 15-30 min. czy tak trudno jest to zrozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
pa i buzka 🖐️ 👄 i sie tak nie nerwujcie bez potrzeby, bo w koncu co za roznica, gdzie kto je kotleta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubie kluch i juz
ps. nie nazywajcie mnie tez kobieta od stekow, bo niczym sobie nie zaslzylam na ten komplement :D jem te nieszczesne steki, ktorych (nie wiem czemu?) nie mozecie przebolec, nawet nie raz na miesiac, moze nawet nie na dwa :( milego gotowania jutro, drogie kuchareczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×