Basen czy siłownia?

Ostatnio postanowiłam, że pora zadbać o swoje ciało. Nie jestem gruba, bo ważę 50 kg przy 167cm wzrostu. Nogi, ręce i resztę ciała mam szczupłą, natomiast problem jest z brzuchem, na którym odkłada się tkanka tłuszczowa. Ćwiczenia w domu nie są dla mnie, gdyż sama się nie zdyscyplinuję do ich systematycznego wykonywania, w przeciwieństwie do siłowni czy basenu, na który wykupię sobie karnet. W tym miejscu pojawia się moje pytanie, czy basen pomoże mi w poprawieniu wyglądu brzucha, a może lepsza będzie dla mnie silownia?

siłownia ,bo tam poprosisz trenera o taki rodzaj ćwiczeń, żeby brzuszek schudł.

fitness ;)

zapisz się na jakiś streching, step czy jogę a do tego 3 razy w tyg ćwiczenia na orbitreku i rowerku minimum godzin w domu po 7 minut twistera dziennie i ciało jak modelka po miesiącu

Ja polecam basen.

http://www.klub.tuanclub.pl/oferta/odkryj-sportowa tutaj- radzę się zapoznać :) Cena bardzo atrakcyjna, a poza tym sprawdź jakie ceny są w takich ,,normalnych" siłowniach itp a jakie w tej :) Widać różnice? Widać, więc warto skorzystać :)

Siłownia... Daje dużo więcej możliwości ćwiczeń. Znam osobę, która od lat chodzi na basen i "udało jej się" zachować przy tym spory bamber...

A może basen w domu, albo chociaż duża wanna z hydromasażem. Ma ktoś? Polecacie? Co sądzicie?

Brzuch się "ćwiczy" w kuchni ;] Dieta przede wszystkim i do tego cardio, zależnie od preferencji. Z resztą co by nie było, jak będziesz na deficycie kalorii to fat i tak poleci. A jak go zrobisz to Twoja bajka. Możesz mniej jeść lub zacząć ćwiczyć...albo obydwa naraz. Obydwie formy aktywności choć zupełnie inne, to tak samo wartościowe w Twoim przypadku.

Ja polecam i basen i trening, trening buduje sulwetke, a basen świetnie rozluznia i relaksuje! http://stalowezdrowie.pl Służymy pomocą, także prywatnie