Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hasioczka

dlaczego ludzie wszystko mi mówią?

Polecane posty

Gość hasioczka

pytanie do tych z Was, co się na ludziach znają ;-) jestem ja sobie zwykłą, normalną babą. ludzie zawsze mi się zwierzali, opowiadali swoje problemy itp. ostatnio zaczęło mnie to już wkurzać. poznałam nowego faceta i znowu to samo. czuję się jak terapeuta bez dyplomu no i bez kasy za wizytę ;-) co we mnie takiego jest, że ludzie tak na mnie reagują? no i standardowe pytanie - ktoś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
chcę to zmienić. ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc świętego Walentego
jeśli ci mówią to znaczy że mają do ciebie zaufanie i sprawiasz wrażenie osoby której mozna bezpiecznie wypłakac sie w mankiet a na czym polega twoja złość na tych ludzi? nie chcesz słuchać to możesz to powiedziec przecież w jakiejś strawnej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
no jak mi tutaj nikt nie pomoże, to jestem w czarnej dupie. nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje. wrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
może to dlatego że po wysłuchaniu zwierzen obciągam z połykiem? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burleska jo
u babci klozetowej tez nie ma zahamowan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gokio
sama nie wim ,ale mam taką koleżankę że zawsze jak gdzieś idziemy to starsze panie proszą ją o pomoc,nie mnie ,ludzie jakoś jej ufają,fakt że bardzo skromna i spokojna ale to jest tak częste,odrazu się uśmiechają i zagadują ,do mnie wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gokio
* nie wiem miało być:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burleska jo
masz przesrane i wcale tego nie pisze zzlosliwie...moze po prostu umiesz sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
miłośc świętego Walentego - mam wrażenie, że robię za terapeutę i to mnie wkurza. czasami chciałabym się po prostu pośmiać, pobawić na imprezie, ale zawsze znajdzie się jakaś koleżanka, kolega, facet albo ktoś z rodziny, kto akurat musi mi opowiedzieć o wszystkich problemach. najgorsze jest to, że otwierają się przede mną również praktycznie obcy ludzie. nie chcę nikogo urazić. co mam powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc świętego Walentego
jeśli nauczyłeś sie mówić - urosłeć jesli nauczyłeś sie słuchac - dorosłeś może po prostu jestes dorosła? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
gokio - dokładnie. ja mam podobnie. jeśli chcesz poprosić na ulicy o pomoc, to pewnie wybierzesz mnie :-) można się śmiać, ale czuję się tym wszystkim już za bardzo obciążona. a wydaje mi się, że nawet gęby nie mam miłej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula28888
Nie jestes sama mam tak samo i sama nie wiem dlaczego tak jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
to w takim razie ja nie chcę być dorosła. to coś siedzi we mnie i muszę to wygnać. wiecie, ile znam okropnych historii? a wczoraj poznałam kolejną. a chciałam tylko wódki się napić. ehhh pomóżcie, bo sama na kozetce wyląduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
kasiula28888 - i nie próbowałaś tego zmienić? nie masz dość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burleska jo
ja mam paskudny zwyczaj przerywania rozmowcy w pol tematu(bo cos mi sie nasuwa,a pozniej zapomne),jak skoncze swoja opowiesc to mowie-ta xksinska miala...dokoncz...i judziska koncza.Nie jest to na miejscu,ale tak juz mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bez sensu
ja mam to samo, niby uchodzę za osobę wiecznie wkurwioną i taką do której strach podejść, a wystarczy sekunda gadki ze mną, żeby ludzie wylewali przy mnie swoje żale. a najbardziej mnie wkurwiła sytuacja kiedy koleżanka poznała faceta, po dniu normalnej rozmowy podesłała go mi, nie minęło nawet 10 minut jak poznałam całą historię jego życia i gadkę o złamanym sercu. nie wiem kurwa co jest nie tak, ale to się robi męczące, bo też bym chciała normalnie z kimś pogadać, a nie wiecznie robić za wór treningowy :P z drugiej strony głupio tego nie słuchać i powiedzieć, że dana osoba pomyliła mnie z kimś kogo obchodzi to co obecnie mówi, sytuacja bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
jestem bez sensu - ostatnio miałam praktycznie identyczną sytuację. ten facet uchodzi za takiego zamkniętego w sobie. ja po kilku spotkaniach wiem o nim wszystko. i o jego rodzinie oczywiście też. wiem jakie problemy ma jego brat, siostra i rodzice. nie chcę tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
chyba poważnie się jakiegoś terapeuty poradzę. to się musi zmienić. jak ja mam zbudować normalne relacje z ludźmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem bez sensu
ogólnie nie ma chyba innej rady na to jak powiedzieć wprost, że nie chce się o tym słuchać. ale ja nie mam śmiałości komuś przerwać, więc zawsze daję się wygadać, a później mam z kimś relację niemal terapeutyczną, bo znając jego problemy ciężko rozmawiać normalnie o pierdołach. a najgorszy jest fakt, że jeśli mam problem to mało osób się znajdzie, które chciałyby posłuchać co mam do powiedzenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc świętego Walentego
a dlaczego wam to przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
ja też nie mam śmiałości przerywać. jeśli chodzi o moje problemy, to ja nawet nie szukam pomocy. nie lubię o nich mówić. chyba zacznę stawkę za godzinę ustalać. albo na psychologię pójdę, to przynajmniej kasa z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jak znów ktoś przyjdzie Ci się wygadac, to zacznij mówić o sobie dla odmiany. Prędzej czy później będziesz miała spokój, bo ludzie w tych czasach nie lubią słuchać o problemach innych, wolą opowiadać o sobie tylko... Ewentualnie zacznij pobierac opłaty za sesje psychologiczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gokio
w sumie jak mnie się ktoś zwierza to lubię pogadać ,doradzić ale jak wam bez przerwy to napewno to jest męczące,może zostańcie psychologami ,jeszcze kasę zarobicie na tym;)a tak serio to nie wiem co doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheidfhw
to Twój problem z relacjami z ludźmi? :O to fajnie, ze mną w ogóle nie chcą przebywać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
miłośc świętego Walentego postaram Ci się to wytłumaczyć :-) robię za terapeutę dla siostry, brata, byłego męża, byłego szwagra, byłych teściów (obojga), no i rodziców oczywiście, najbliższych przyjaciół (kilkorga). wszystkich ich lubię, ale... wiem, kto jaką traumę przeżył, kto stracił dziecko, kogo zdradza mąż, czyj brat jest alkoholikiem, a czyj pali za dużo trawy. na imprezie zawsze kończę zaciągnięta przez kogoś na fajkę, wysłuchując problemów. to cholernie obciąża, a czasem chcę się po prostu pośmiać, wypić i zatańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
wheidfhw - to napisz dlaczego nie chcą z Tobą przebywać. może coś się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burleska jo
zawsze mozna zaczac opowiadac o sobie,albo o ostatnio obejrzanym filmie,przeczytanej ksiazce,przyjaciolce-trzeba byc asertywnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasioczka
może to właśnie w tej asertywności problem? rodzice uczyli być grzeczną, nie przerywać i pomagać. no i są efekty. ale jak się tego nauczyć? pomóżcie. jak przerwać człowiekowi, który opowiada o uzależnieniu brata? czułabym się jak ostatni cham. cholera, cipa ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheidfhw
"to napisz dlaczego nie chcą z Tobą przebywać. może coś się przyda." miej depresję, nerwicę, socjofobię i wygląd zahukanej szarej myszki. powinno wystarczyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×