Tragiczne włosy :(

witam, mój naturalny kolor włosów to dość jasny blond, no ale przecież nigdy nie jest dobrze jak jest...więc od ponad roku rozjaśniam włosy rozjasniaczem. Marzyłam o włosach białych jak snieg i taki właśnie uzyskiwałam dzieki rozjaśniaczom. Są już w tragicznym stanie. Jeszcze jedno farbowanie a potrzebna bedzie mi tylko peruka. Włosy są połamane, cienkie, źle się rozczesują przez co polowa zostaje na szczotce. Co robić? chcę zmienić kolor włosów i nie uzywac już w ogole farb blond bo te podobno najbardziej szkodzą. Jaki kolor mi polecacie? Nie chcę też przejść do jakiegoś bardzo ciemnego koloru...

naturalny jedyna gwarancja, ze w miare szybko wyjdziesz na prosta...

Zafarbuj włosy na kolor najbardziej zbliżony do Twojego naturalnego, żeby nie było widać odrostów. Najlepiej u fryzjera.

Na Twoim miejscu pofarbowałabym włosy na swój kolor i je obcięła, a przynajmniej te najbardziej zniszczone partie włosów.

daj sobie spokoj z farbowaniem, tutaj nawet oleje nie pomogą z reszta taki kolor jest brzydki

Jaki kolor jest niby brzydki? No właśnie dziewczyny, wiem, że takie włosy ciężko pokryć. Mam koleżankę fryzjerkę. Mówiła, że na początku będzie ciężko bo po farbowaniu kolor będzie się szybko "spierał" bo po rozjaśniaczu włos został pozbawiony łusek które kolory utrzymują. Dopiero po ok 3 farbowaniach kolor może być fajny. Coś z włosami muszę zrobić. Czekać aż odrosną moje odpada, bo nie zniosę odrostów, jestem uczulona jak widzę odrosty u kogoś. Nie wiem tylko jaki kolor może do mnie pasować... nie chce żeby to było coś ciemnego... może jakiś kolor pomarańczowy i podcięcie włosów? pod tym linkiem moja fota i kolor obecnych wlosów: http://vlep.pl/7pogd1.jpg

obetnij się na zapałkę i po problemie:)

Kolor jaki masz teraz jest zajebisty. Teraz jedyne, co ci pozostało to farbować się na swój naturalny kolor. Ja bym na twoim miejscu zgoliła się na łyso i kupiła perukę. Naprawdę. Możesz sobie kupić jakie chcesz te sztuczne włosy przynajmniej :D

haha tak drastyczna zmiana nie wchodzi w grę ;D

pofarbuj na naturalny, kiedys wyjdziesz na prosta... jak wlosy odrosna (zetniesz calosc tych utlenianych) to bedziesz mogla przestac farbowac chyba, ze koniecznie chcesz "sztuczny" to moze jakis sredni braz oodcien by Ci musiala wybrac fryzjerka, bo tu nie widac koloru oczu, kolor karnacji tez pewnie przeklamany przez ekran

No ten biały mi się podoba... może po prostu chodzi też o to, że lubię rzucać się w oczy i z tymi białymi tak własnie było. Ale coś za coś... włosy na tym zdjęciu i tak są jeszcze w dobrym stanie. Ostatnio zniszczyły się bardziej. Korci mnie ten pomarańczowy. Też będę się jakoś odznaczała, a nie będa zupełnie ciemne. Tylko znając życie rude też się znudzą... a może wrzuccie jakies linki do przykładowych kolorów wlosów jakie waszym zdaniem bym mogła sobie machnąć na czerep? ;D

no taki rozjasniony a jaki niby? prawie każdy to powie. zniszczone, rozjaśnione pióra to najgorsze co może być na głowie kobiety.

Cukierek - oczy mam bardzo jasno niebieskie niekoniecznie zależy mi na sztucznym efekcie. Może po prostu będe musiala się przyzwyczaić, że nie będe zwracała na siebie uwagi :)

Uberalless - zalożyłam ten wątek żeby uzyskać jakieś rady dot poprawy kondycji moich wlosów a nie żeby zasięgnąc opinii czy białe wlosy sa fajne czy nie. Dla jednych fajne są białe dla innych czarne czy brazowe a dla innych nie. Daruj sobie :)

Uwierz, że włosy na zdjęciu wyglądają naprawdę ok - ja rozjaśniałam włosy trzema, powtarzam TRZEMA rozjaśniaczami pod rząd(!:O) z bardzo ciemnych (swoje mam ciemne, a potem farbowałam kolorem ciemny brąz i to był mój błąd - i tak wychodzą czarne, a farba wsiąkła bardzoo mocno i stąd kłopoty z rozjaśnieniem), teraz mam siano zamiast włosów, a zawsze słyszałam słowa zachwytu "masz piękne i zdrowe włosy", niestety chyba ani odżywki ani nic podobnego nie pomoże an regenerację, muszę poczekac aż odrosną, co uświadomiła mi mama;/// Tobie radziłabym farbowanie kremami (mnie casting creme gloss zszedł po tygodniu;p bo nie ma amoniaku i co pisałas - brak łusek i szybkie zmywanie po rozjaśnianu) bądz szamponem - nie są tak inwazyjne.

To skoro rozjaśnianie niszczy włosy, a ty chcesz się wyróżniać, to czemu nie walniesz sobie jakiegoś nie wiem, błękitnego koloru albo fioletowego? :) Ja się nie znam, moje włosy są nieruszane. Ale farba raczej mniej niszczy włosy niż ciągłe rozjaśnianie.

wg mnie przy takiej karnacji rude beda wygladaly zle ale tak jak mowie - ekran kompa przeklamuje

polecam odzywke R+ - ale ciezko dostac (zaklady fryzjerskie, hurtownie fryzjerskie itd.) niestey nie sklei wlosow, ale wzmocni odrastajace polecany tez jest WAX

Pancerna Kołdora - do tej pory wyróżniałam się białymi włosami. Niebieski czy zielony odpada bo nie chodzi tylko o to , żeby sie wyróżniać aby tylko wyróżniać. Po prostu wiele osob nawet obcych zaczepialo mnie na ulicy zeby powiedzieć, że mam super kolor i milion pytan u jakiego fryzjera robione. Po prostu biale mi się podobaly. Ktoś moze sobie wyobraza ze rozjasniane wlosy to żółtawe siano, u mnie tak nie jest. Są biale jak śnieg i nie są sianowate. Tylko jest ich po prostu coraz mniej ;D może czas przestać się wyrózniać i zrobić coś naturalnego faktycznie. Skoro rudy może nie wyglądać wg was dobrze to nie bede ryzykowała. :)

od wczoraj myśle, myśle... i nic nie wymyślilam. Myślalam, ze zmiana koloru to bedzie łatwa decyzja ;P :(