Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etlinka

Co warto studiować w roku 2012/13 ??

Polecane posty

Gość Etlinka

Hej :) witam wszystkich :) mam pytanie do was na co warto złożyć papiery w tym roku na studia żeby potem znaleść dobrze płatną prace itd :) myślałam nad administracją ale nie wiem czy to jest dobry pomysł bo tyle się naczytałam w internecie i nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Ja jak bym mogła cofnąć czas to bym sobie studia darowała. Szkoda czasu, pieniędzy i nerwów. Ja skończyłam kierunek humanistyczny (dla przyjemności) i zamawiany kierunek ścisły (dla pracy, a zainteresowanie przyszło z czasem). Oba kierunki dzienne na państwowej uczelni. Pracy szukam trochę ponad 2 lata.Pracodawcy wolą technika z większym doświadczeniem, niż mgr inż z praktykami i stażami (które według niektórych nie są doświadczeniem zawodowym). Ewentualnie poszłabym na filologię czeską, włoską lub francuską (akurat u mnie szukają). A gdybym mogła się jeszcze bardziej cofnąć to tłukłabym 3 języki obce zamiast jednego, który znam biegle. Moje koleżanki po zawodówce nie dość, że sobie pracują na produkcji i mają 2-3 tysiące lub więcej za nadgodziny itd. to sobie jeszcze dorabiają zgodnie z zawodem jako fryzjerka itd., a ze mnie się śmieją. I najgorsze jest to, że mają rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
No właśnie to jest to, powiem Ci że w okręgu mojej miejscowości jest tak samo brak pracy uczą się po kilka naście lat a potem i tak nie ma pracy. No ale gdzieś trzeba isć żeby coś znaleść ja właśnie skończyłam technikum agrobiznesu ( można po tym pracować niby w gminie, w sklepie itd.) narazie czekam na wyniki technika. No i zastanawiam się co dalej bo coś trzeba robić dalej :( obecnie szukam pracy byłam już na 4 rozmowach o prace ale nic z tego :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
No widzisz. Ja mam za sobą kilkanaście rozmów (gdybym umiałam dobrze kłamać to już dawno miałabym pracę) i kilkaset wysłanych aplikacji. Generalnie jestem etatowym poszukiwaczem pracy, gdyż napisanie unikalnego LM i CV pod ofertę nierzadko zajmuje mi 8 h, a czasem więcej. I tylko siedzę i myślę, co jeszcze mogłabym napisać (i jak), aby odzew był większy. Abym w końcu cokolwiek znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Wiem co czujesz :( masakra jest z tą pracą :( a coś trzeba robić dalej... :( kurde jeszcze planuje wyprowadzić się od rodziców coś wynająć i mieszkać ale kurde jak tak dalej będzie to nici z moich planów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Ja musiałam wrócić na wieś z większego miasta, bo nie miałabym jak żyć (na koszt chłopaka, żeby mi wypominał nie chciałam). Wysyłałam nawet tak, gdzie nikt nie chciał pracować i też mnie nie chcieli. Jest takie bezrobocie, że ludzie nawet w takie miejsca idą (tzn. prace bez podstawy i tylko prowizje). Mój chłopak za to ma pracę, chociaż się obijał, bo ojciec mu załatwił. Mi nie ma niestety kto, bo pochodzę ze wsi, a moi rodzice prowadzili (i nadal prowadzą choć już nie tak jak kiedyś) gospodarstwo. Byłam dużo lepsza od niego. Zakuwałam jak głupia. Mam ponad 2 lata darmowych praktyk i staży. Bądź tu człowieku mądry. Jeden staje na głowie, aby zdobyć doświadczenie, a drugi dostaje pracę zaraz po obronie z 0 doświadczeniem. Pamiętam, jak na pierwszym roku usłyszałam od jednego chłopaka na roku, gdy dostałam jako jedyna najwyższą ocenę: " do garów, gdzie Twoje miejsce". Mogłam go posłuchać i rzucić studia. Zamiast tego się zaparłam, że będę najlepsza. Ale byłam głupią blondynką- myslałam, że znajdę zatrudnienie jako inżynier. Porąbało mnie do reszty, chyba. Chciałam gdzieś wyjechać, ale on nie rzuci dobrze płatnej pracy. Poza tym nie zna języków, aż tak dobrze, aby się znaleźć. Ja mam jeden opanowany bardzo dobrze. Jeszcze angielski i może ruszę. Póki co ruszam na podbój jednego marketu, bo szukają na kasę. Muszę dobrze opanować bajkę, aby się nie gubić i może tym razem się uda!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
To super. Gratuluje! Jesteś tłumaczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Znam wielu bezrobotnych prawników. Jeśli miałabym coś polecać to kierunek związanych w informatyką (programowanie, grafika etc.). Gdyby się noga powinęła to zawsze można coś robić jako wolny strzelec. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna leniwiec
informatyczne kierunki biotechnologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś smuteczek234 u mnie jest identycznie tez jestem ze wsi tez rodzice mają gospodarstwo. i z chłopakiem tez tak samo mam. Znajomy jego taty mu dał prace a ja szukam tej roboty jak ta głupia no ale cóż.... :( a co do informatyki to do programowania to głowy nie mam :( i sądze że bym pewnie rady nie dała :/ a co do języków to u mnie z j. angielskim to ciężko i to bardzo i cos musze z tym zrobić.No ale jak narazie to myśle co dalej i nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś smuteczek234 u mnie jest identycznie tez jestem ze wsi tez rodzice mają gospodarstwo. i z chłopakiem tez tak samo mam. Znajomy jego taty mu dał prace a ja szukam tej roboty jak ta głupia no ale cóż.... :( a co do informatyki to do programowania to głowy nie mam :( i sądze że bym pewnie rady nie dała :/ a co do języków to u mnie z j. angielskim to ciężko i to bardzo i cos musze z tym zrobić.No ale jak narazie to myśle co dalej i nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Wiesz. Wszystkiego się można nauczyć. Dla mnie kiedyś komputer itd był czarną magią, a dziś wszystko potrafię. Nauczyłam się nawet podstaw html. Dla chcącego nic trudnego. Z grafiką u mnie tak było, że podjęłam pracę dorywczą to przełożony kazał mi zrobić kilka rzeczy w Corelu i nikt mnie się nie zapytał, czy go znam. Miałam na to 8 h pracy, a pierwszy raz go wiedziałam na oczy. Dałam radę i nie tylko ja byłam w szoku, bo mój przełożony w jeszcze większym. Tak się zaczęło. Później zrobiłam kurs i nadal się rozwijam samodzielnie. W necie jest dużo interesujących i pouczających filmików. Z angielskim miałam przeboje na stażu, bo okazało się, że pracuje z ludźmi, którzy niemieckiego nie znają. Było ciężko, ale dawałam radę. Wiem, że muszę się go nauczyć, bo inaczej będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smuteczek234, Mam podobny problem jak. Przyjechałam ze wsi do miasta 7 lat temu. Na początku było ok. Teraz jest masakra z pracą :( Skończyłam dziennikarstwo. 3 lata pracowałam w radiu, wcześniej 2 lata jako spec. ds logistyki w międzynarodowej firmie. Ostatnie 2 lata to seria nieszczęść i płaczu. Akurat w październiku będzie też 2 lata jak jestem ze swoim facetem. Mój związek sie wali ;( Wszystko przez to, że nie mam pracy. Po radiu udalo mi się dostać pracę na infolinii PZU, zwolnili mnie po równo pół roku. Zarabiałam tam grosze. Po paru mies. Dostałam pracę w hurtowni farmaceutycznej. Pracowałam na magazynie, ale przenieśli mnie do biura gdzie siedziałam z kierowniczką. Nic mnie wytłumaczyli co mam robić, nie pokazali. Od pierwszego dnia pracy po kilka razy dziennie słyszałam od szefowej ,,ty wiejska k..." ty taka nie taka. po paru mies. musiałam sama odejść. Przestałam sypiać, kilka razy dziennie wymiotowałam. Mój facet ma do mnie żal, że zrezygnowałam. Nie pracuję od maja. Byłam na wielu rozmowach o pracę i nic :( Chciałam pracować nawet w serwisie sprzątającym za 4 zł za godz. Nie chcieli mnie :( On myśli, że ja nic nie robię...a ja próbuję. On mnie utrzymuje, płaci za mieszkanie. Ale nasz związek się wali :( Lada moment wracam na wieś. Tam przynajmniej mam dom. Do tego dojdą dorywcze zajęcia. Zrywanie truskawek, wiśni, jabłek, zimą przebieranie jabłek na export. Mam 27 lat. I co z mojego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nic mnie wytłumaczyli co mam robić, nie pokazali. Od pierwszego dnia pracy po kilka razy dziennie słyszałam od szefowej ,,ty wiejska k..." ty taka nie taka. po paru mies. musiałam sama odejść. Przestałam sypiać, kilka razy dziennie wymiotowałam. Mój facet ma do mnie żal, że zrezygnowałam. Nie pracuję od maja. Byłam na wielu rozmowach o pracę i nic Chciałam pracować nawet w serwisie sprzątającym za 4 zł za godz. Nie chcieli mnie" Czytam to wszystko i nie mogę zrozumieć jednej rzeczy! Dlaczego ludzie znoszą to wszystko, kiedy w mojej firmie: a) Od pierwszego dnia prowadza cię jak dziecko krok po kroczku do wszystkich tajników tej pracy żebyś zarabiała jak najwięcej b) szefa niema w ogóle a wszyscy znajdują się ze sobą w stosunkach partnerskich c) Nikt nikogo nie może wyzwać, bo mu się to banalnie nie opłaci d) Nie mogą cię zwolnić e) Pracujesz tak długo i intensywnie jak uznasz właściwe dla siebie f) Zarabiasz tak dużo jak dużo sobie wyznaczysz ??? Jaki w tym sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy może pracować w takiej firmie jak Ty. Mnie np nikt nie pytał czy chce zmienić stanowisko w pracy. Miałam do wyboru, albo przechodzę ,albo wylatuję z pracy. I tak na jedno wyszło, bo pracy nie mam. P.s. przed chwilą dzwoniłam w sprawie opieki nad dzieckiem. 5 zł za godz. 5 godz. dziennie.Matka dziecka zażądała ode mnie zaświadczenia o niekaralności, książeczki zdrowia, referencji z min. 4 miejsc pracy, oraz zaswiadczenia o przebytym kursie pierwszej pomocy. praca byłaby od października. Powiedziałam, że do tego czasu zdobędę wszystko. Powiedziała ,,pani to musi mieć na wczoraj". paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie każdy może pracować w takiej firmie jak Ty" Dlaczego? Ja chętnie przyjmę do swojego zespołu kilka do kilkunastu tysięcy współpracowników! Wszystkiego ich nauczę, pomogę na początku zarobić pieniądze. Poprowadzę przez wszystkie podwodne kamienie! W czym problem? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Czytam to wszystko i dosłownie łapie się za głowę Masakte poprostu ;/ I co ja mam robić dalej... rodzice mnie wysyłają na studia bo jednak ma sie papierek i może się kiedyś przydać taa tylko na co iść żeby potem mieć z czego żyć ... nie no masakra ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Macie jeszcze jakieś pomysły ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka432
Ja miałam podobną sytuację tylko że przyjechałam z innego miasta do miasta gdzie nie miałam znajomości. Na szczęście mój mąż mnie wspierał w szukaniu pracy bo widział sam że próbuję że się staram, ale wszyscy inni to po prostu masakra. U mnie w mieście to jeszcze znajomi i rodzina rozumieli że nie moge długo pracy znaleźć bo sami mieli podobne sytuacje i rodzina też mnie wspierała ale z częścią rodziny męża to po prostu urwaliśmy kontakt bo mieliśmy dosyć dobrych rad. Wszyscy fajnie umieli doradzać coś co nie miało nic wspólnego z realiami a każdy z nich praktycznie dostał pracę po znajomości. Były nawet sytuacje że mi jedna osoba na e-mail wysyła ogłoszenia z portali i to na takie stanowiska gdzie już wiedziałam np że albo się nie nadaję albo nie chcę pracować. większość tych ofert też sama przeglądałam bo przecież szukałam pracy ale widoczne dana osoba stwierdziła że po 5 latach studiowania informatyki nie wiem jak google działają. Czepiałam się też każdej roboty jaka się nawinęła ale bądźmy szczerzy nawet na telemarketera jakoś nie mam predyspozycji bo wiele razy mnie zapraszano ale nie dostałam pracy. Nie wszyscy się na to nadają. inne prace jakie mi proponowało to tylko prowizja albo konieczność założenia działalności gospodarczej od ręki. Jeszcze z jakąś dotacją bym na to poszła. A w zawodzie to mi cięzko było coś znaleźć, ale w końcu znalazłam i od niedawna pracuję. moja rada jest taka że jak już chcesz iśc na studia to możesz wybrać zaoczne żeby móc pracować w między czasie. A jak chcesz dzienne to wybierz coś gdzie wolą zatrudniać kobiety, np księgowość. Niby się mówi o równouprawnieniu ale nie oszukujmy się ciężko jest konkurować z facetami. Kiedyś byłam na szkoleniu i był ze mną chłopak jedno z nas miało dostać tam pracę. Ja robiłam notatki i pytałam jak coś nie wiedziałam, on się pytał po 10 razy z tego co było omawiane. Zgadnijcie kto dostał pracę. Co do listów motywacyjnych to z doświadczenia wiem że pisanie listu motywacyjnego jak nie ma się za bardzo co w nim napisać nie ma sensu. Kiedyś się jeszcze wysilałam i pisałam jak miałam się czym pochwalić na danym stanowisku ale później albo odpuszczałam takie ogłoszenia albo wysyłałam bez listu. Powiem że ta druga opcja się czasami opłaca bo byłam na paru rozmowach gdzie chcieli LM ale wysyłałam bez listu a i tak mnie zaproszono. Nikt mnie nie pytał czego nie wysłałam ale jakby zapytali to miałam przygotowaną wymówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka432
A najbardziej mnie śmieszyły ogłoszenia, Dokładnie przetoczę treść: zatrudnię sprzedawcę zniczy proszę wysłać List motywacyjny + CV na adres taki i taki, albo podane jakieś stanowisko bez wymagań i opisu, gdzie nie wiadomo na co się startuje i życzą sobie list motywacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
Dokładnie nie które ogłoszenia to żenada totalna... no właśnie tak myślałam iść zaocznie sobota niedziela a w ciągu tyg praca jak cos bym znalazła dzisiaj do głowy przyszedł mi nowy pomysł Gospodarka Przestrzenna... ale nie wiem czy to dobre by było ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka432
Ja trafiłam do pracy gdzie normalnie bym chyba nie wysłała CV na to ogłoszenie ale wysłałam z rozpędu. Była tam obsługa programu którego nie znałam i nie było jak się go nauczyć. Okazało się że mnie zaprosili, ten program to mało kto zna chyba że podobne i stwierdzili ze mnie wyuczą a dali mi w obowiązkach coś co umiem a co im się przyda. Więc czasami warto nawet na ogłoszenia które cię nie interesują wysłać. Zawsze możesz się rozmyślić po rozmowie czy chcesz pracowac tam czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etlinka
No powiem ci ze raz tak zrobiłam wysłałam Cv na Agent Ubezpieczeniowy pani zadzwoniła do mnie tego samego dnia i byłam na rozmowie wszystko ładnie pieknie ale ta praca miała polegac na sprzedaży czegoś tam czyli chodzenia od domu do domu i namawianie ale to nie dla mnie... ale + jest taki że powiedziała że jak poczuje że to jest ten czas ;p i bede miała trochę dośwaidczenia to mogę przyjsć ale takie cos to nie dla mnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka432
Ja też byłam na takich rozmowach gdzie obiecywali mi kokosy, prowizje tylko właśnie trochę trzeba nagabywać ludzi. Raz już prawie zostałam Przedstawicielem finansowym czy jakoś tak. Nawet mi sie warunki pracy podobały bo jak mam nic nie robić to moge pochodzić popytać znajomych itd, a nuż się coś trafi. Ale zanim podpisałam umowę to dowiedziałam się że podobne firmy wypłacają zarobki dzieląc je na kilka miesięcy pod rząd. Czyli wypłacają ci na raty, a że dużo osób nie wytrzymuje to dostaje tylko tyle ile pracujesz. Wykręciłam się że mam inną propozycję pracy i idę dzisiaj na rozmowę i że dam im znać a potem tylko zadzwoniłam że dziękuję ale nie. Też mi powiedzieli że jakby co to mogę przyjść. Mój znajomy właśnie jest Agentem ubezpieczeniowym ale dodatkowo ma pracę na etat. Kiedyś mnie chciał wciągnąć ale okazało się że jako osoba nigdzie indziej nie zatrudniona musiałabym opłacać sobie ZUS i chyba założyć działalność z tego co pamiętam. On miał łatwiej bo ZUS mu opłacano w innej firmie. W miedzy czasie robił szkolenia i jakoś się w to wdrożył, zarabia całkiem nieźle. W każdym razie nawet jak stracisz trochę czasu na takie rozmowy to i tak zdobywasz doświadczenie. Ja chodziłam nawet na rozmowy gdzie z góry wiedziałam że nie będę zainteresowana ofertą ale chciałam zobaczyć jakie pytania zadają, po paru takich rozmowach już w każdej prawie sytuacji wiedziałam co odpowiadać. Może akurat coś podpasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vengee
tylko politechnika kierunki ścisłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
vengee tylko politechnika kierunki ścisłe Hmmm, jasne! Po kierunkach ścisłych jest podobnie, a szkoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość politecnikczny umysł
Ja skończyłam geodezję i kartografię na Politechnice Warszawskiej i pracy nie mam już od roku. ::(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×