Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natośka90

szczęście na czyimś nieszczęściu....

Polecane posty

Gość natośka90

Witam,chciałabym się kogoś poradzić co mam zrobić... Zakochałam sie dwa lata temu w mężczyźnie który ma rodzinę więc ukrywałam to uczucie do momentu gdy spotkaliśmy się na wspólnej imprezie (jego konkubina wyjechała z dziećmi na wakacje)Dużo alkoholu i skończyło sie na wspólnej nocy...gdy się obudziłam z wyrzutami sumienia zaczęłam z nim rozmawiać że to nigdy nie powinno się zdarzyć... a on do mnie że mnie kocha od momentu kiedy się poznaliśmy i nie chce o tym zapominać. Tylko chce żebyśmy spróbowali być razem...nie chcę rozwalać czyjeś rodziny a tym bardziej gdzie są dzieci bo one na tym najbardziej cierpią...Jestem samotnie wychowującą matką dwójki dzieci ponieważ mój były odszedł od nas trzy lata temu dla innej.... Nie wiem co mam robić Kocham go ale chce budować swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle ze takie rozterki
moglabys miec gdybys z nim nie spala. Teraz powinnas powiedziec konkubinie, ze zostala zdradzona. I wszystko sie rozwiaze - ona tez ma prawo rzucic niewiernego partnera... Tu chodzi o szczescie 3 osob i jesli dwie beda miec wspolny cel - beda razem. Facet albo zechce to odbudowac albo byc z Toba. Co do dzieci, rodzice powinni byc dobrymi rodzicami czy sa razem czy nie, utrzymywac je czy sa razem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
Rozmawiając z nim na temat Oli(jego konkubina) powiedział że wszystko powie jej tylko jak wróci do domu...i cały czas mi tłumaczy że jeśli ją zostawi to nie znaczy że zostwi swoje córki które bardzo kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
Daj sobie spokoj,oni nie lubia byc sami,jej nie ma wiec ja zastepujesz,jak przyjedzie to zostawi ciebie a nie ja,chyba ze jestes ta statystycznie biorac 1 na sto innych. Jak tamta przyjedzie to ci powie ze jej powiedzial ale ona grozi ze sie zabije jak ja zostawi,to ich staly wyprobowany sposob zeby wyjsc calo z afery.Nie angazuj sie emocjonalnie,obserwuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
staram się podchodzić do tego z dystansem,, jest mi ciężko...To on pierwszy pisze smsy rano jak wstanie bądź dzwoni,jak wraca z pracy....prawie każdy sms jest zakończony słowami "kocham Cie" boję się zaufać..... dzisiaj mamy się spotkać i poważnie porozmawiać o tym wszystkim.... tylko boję się że tak będzie wróci Olka i się to zakończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle ze takie rozterki
Owszem , powinien z nia pogadac skoro nie chce z nia byc. A czy bedziecie razem to inna kwestia. Nie dziwie sie, ja tez balabym sie zaufac czlowiekowi ktory zdradzil dziewczyne. Mowil jak sobie wyobrazal co z dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
Tak, jego córeczki zostaną z Olką.. a jeśli chodzi o moje dzieci znają się wydaję mi się że lubią... Dzieci nigdy nie były tematem tabu... tym bardziej że mamy dzieci w podobnym wieku...a Od kiedy się znamy zawsze starałam się obserwować jakie ma podejście do dzieci moich czy naszych wspólnych znajomych i to mogę stwierdzić że bardzo lubi dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hooola goggda
zwiazki zwykle rozpadaja sie dla kolejnych zwiazkow- nie miej skrupolow bo myslisz ze tamta by je miala wobec ciebie-jak w gre wchodzi facet to wszystko dozwolone jak na wojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
a co z sumieniem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewa,lewa...
Sumienie???? To coś zawsze można usprawiedliwić! Jeśli go kochasz a on ciebie to przyszłość załatwi sprawę za was nawet jeśli nic nie będziecie na siłę układać. Zwykle taki romans powodowany jest popędem samczym i chęcią bycia z kimś na dobre (twój przypadek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie sumieniem żyj chwilą
Powiem ci, że każdy facet to świnia. Znam to z autopsji. Z każdej strony:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
Z jednej strony macie rację:) a co z tam tą... bedzie to samo co przechodziłam ja trzy lata temu a było to piekło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie sumieniem żyj chwilą
z tym facetem przeżyjesz to samo:D za jakiś czas, facet to świnia:D więc się nie angażuj:D prawdziwych facetów już nie ma:P co użyjesz to twoje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie sumieniem żyj chwilą
Potem nabierzesz do życia dystansu i to ty będziesz rozdawała karty:D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
po rozstaniu z byłym tez tak podchodziłam do sprawy....nie angażować się żadnych uczuć i w ogóle a teraz jakoś tak nie mogę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka88
sumienie cię *zeżre* - zawsze będziesz się zastanawiać, co by było gdybyś nie.. dobre dla ludzi bez sumienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie sumieniem żyj chwilą
dasz radę:P Jak ten facet cię wyautuje, a to pewne:P Jemu znowu oddasz siebie, to się narodzisz od nowa:D Będziesz miała w sobie taką znieczulice, że zapomnisz o sumieniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka88
Ile kitu jesteś jeszcze w stanie połknąć? :) Jesteś łatwym celem dla takich znudzonych żonkosiów - kobiecie samotnie wychowującej dzieci, pewnie spragnionej czułości :) nie trudno *zaimponować* tandetnymi umizgami ;) Beware of the dog :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natośka90
Zaryzykowałam i jestem szczęśliwa... Jesteśmy razem...odszedł od swojej konkubiny... i planujemy wspólną przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×