Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edis76

Mój były wyzywa mnie i zastrasza

Polecane posty

Gość edis76

Witam serdecznie. Mam problem i nie bardzo już wiem jak postępować. Otóż Związałam się kilka lat temu z facetem, mieszkaliśmy razem bez ślubu, po jakimś czasie zaszłam z nim w ciążę. I tu zaczęły się problemy... niby dziecko umacnia związek, ale w moim przypadku było zupełnie inaczej. Mój partner zdradzał mnie, na czym go kilkakrotnie przyłapałam, nadużywał czasem alkocholu, jak również bił mnie w czasie ciąży. Została założona niebieska karta o znęcanie się nade mną i bicie. Gdy urodziłam śliczną córeczkę myślałam że coś się jeszcze zmieni na lepsze, ale pomyliłam się. Wyżej wymienione problemy trwały nadal. Więc odeszłam gdy córeczka miała pół roczku. Znalazłam mieszkanie, jakoś się urządziłam i choć czasem jest ciężko, bo nadal jestem sama z dzieckiem to jakoś sobie radzę. W każdym razie dziecko jest jak najbardziej zadbane, czyste i niczego jej nie brakuje, a ja poświęcam jej cały mój wolny czas. Jednak nadal nie mam spokoju, bo choć cztery lata jestem z byłym po rozstaniu to on wypisuje mi sms-y obrażliwej jak dla mnie treści, tzn. że jestem nierobem, leniem, alimenciarą, że mam wielu kochanków co oczywiście prawdą nie jest, bo po naszym rozstaniu nie miałam jeszcze nikogo. Że żle zajmuję sie dzieckiem, że w jakiś sposób okradam jego córkę, padły nawet słowa "dziwka, szmata, durna idiotka". Do tego zastrasza mnie że odbierze mi dziecko, że naśle na mnie kuratora, że będe rozliczana z alimentów które on płaci na dziecko itd, itd. Te słowa rozpowiada również w mieście gdzie mieszkam. Byłam z tymi sms-ami na policji, ale tam powiedzieli mi że to nie są słowa ani grożby karalne i że nic z tym nie zrobią. Co zatem mam zrobić by wkońcu mieć spokój z tym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
założyc mu sprawy sądowej o nękanie? przeciez tak nie może byc że jakieś chamidło z którym związałas się okazał sie łajdakiem , a teraz wykorzystuje każdż okazje żeby cie zdołowac. Nie daj się. A czego on w ogóle od ciebie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Tak też mu kiedyś napisałam, że jak nie przestanie to zmieniam numer. On mi jednak na to że nie mam prawa zmieniać numeru, bo on ma prawo do kontaktu telefonicznego ze mną w sprawie dziecka, i że jak zmienię numer to będę miała z tego problemy. I dalej robi swoje, od czasu do czasu zapyta o córkę, a potem dalej te jego sms-y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Sprawa sądowa o nękanie? Mam ochotę to zrobić, tylko boję się że sędzia powie to co powiedzieli na policji, że to nie są wyzwiska i grożby karalne, a wtedy to on dopiero miał by powód do dumy. Już teraz robi publicznie ze mnie najgorszą, nawet alkocholiczkę itd. Ludzie co mnie znają to oczywiście nie wierzą w te bzdury, bo ja w 100% nie piję (nikt nigdy pijanej mnie nie widział), w domu zawsze mam czysto, dziecko też głodne napewno nie chodzi, jest zawsze ładnie i czysto ubrana, bo dbam o to jak tylko mogę. Córeczka też na podwórku jest pilnowana zawsze przeze mnie. Ale sam fakt że mój były pisze co pisze, i mówi co mówi jest dla mnie denerwujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
idż do prawnika. Dowiedz sie w której poradni jest bezpłatnie i on ci wszystko wyjaśni. To nie jest tak że on może cie maltretować psychcznie bo to tez jest karalne. A odwiedza on dziecko, czy tylko łaskawie płaci na pewno marne grosze na was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Czy odwiedza córkę? A więc pierwsze dwa lata po rozstaniu nie było go u dziecka wogóle. Po tych dwóch latach nagle się pojawił i zaczął ją odwiedzać... średnio dwa razy w miesiącu. A alimenty ma wysokie, bo przy jego zarobku, a zarabia ponad 3000zł to płaci na dziecko 700zł miesięcznie. Alimenty mam oczywiście zasądzone przez sąd. Dlatego chyba mówi i pisze że jestem alimenciarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
nie ty jesteś alimenciarą - tylko on jest alimenciarzem!!! alimenciarz to ktoś, kto zostawił dziecko i tylko na nie płaci (albo i nie), ale go nie wychowuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysł z prawnikiem jest bardzodobry. ;d Aczkolwiek uważam że numer możesz zmienić spokojnie i nikt się o to czepiał nie będzie. Poza tym zawsze możesz powiedzieć w razie czego dlaczego zmieniłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Dziękuję wam za wypowiedzi. Jak najbardziej udam się do jakiegoś prawnika, a numer tel. chyba też zmienię. Jednak nie będę wyrzucać tej karty co mam teraz w telefonie, bo te sms-y mogą się chyba przydać gdyby doszło do jakiejś sprawy. Długo z tym wszystkim siedziałam cicho, ale chyba nie warto, bo nawet wasze wypowiedzi... osób których nie znam dały mi sporo otuchy. A niebieska karta którą on miał założoną gdy byliśmy razem to chyba też na moją korzyść wpływa, gdyby chciał odebrać mi dziecko (bo tak pisze do mnie)... prawda? Trochę się tego boję, bo choć uważam że dzieckiem zajmuję się bez zastrzeżeń, to on ma jednak lepsze warunki mieszkaniowe i dobrze zarabia (mieszka w domku jednorodzinnym, ja z kolei w mieszkaniu 2 pokojowym, wynajmowanym w dodatku i czekam na przydział mieszkania z gminy). Czy na tej podstawie może zabrać mi córkę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
powiedz mu ze straszyc to on może dzieci Mikołajem, a ty jego prostackich zagrywek , wyzwisk i straszeń sie nie boisz. Gdybyś nawet się bała, to wmawiaj mu że sie NIE BOISZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokata na 100%
Nie może zabrać ci córki, nie obawiaj się tego co mówi. On cię specjalnie zastrasza i wrabia w winy, które sam popełnił. Tak faceci robią. Karty nie wyrzucaj, trzymaj smsy, a numer zmień i przejdź się do jakiegoś prawnika. Są różne fundacje do praw kobiet, poszukaj w necie, tam są bezpłatni prawnicy. Można się umówić na rozmowę i dowiesz się co możesz z nim zrobić. Wydaje mi się, ale to tylko moje skromne wydaje, że możesz złożyć wniosek do sądu o nękanie i zastraszanie. Masz kartę założoną, świadków jakichś z tamtych czasów zapewne. Na sali sądowej on będzie malutki zobaczysz. Może dostanie jakiś zakaz, zawiasy, czy ja wiem. Powinien za to co robi. dziecka nie odwiedza, więc tatuś z niego żaden. Ja myślę, że masz dużo na plus, a on nie za bardzo. Idź do jakiegoś prawnika i działaj, bo jak nic nie robisz, to taki typ tylko się nakręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekno chwil
NIE MARTW SIE! ON NIE ZABIERZE CI DZIECKA! TO MUSI BYC JAKIS SKONCZONY DEBIL NIE POKAZUJ MU, ZE SIE BOISZ MA KTO CI POMOC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
żaden sąd nie zabierze ci dziecka jak należycie nim sie zajmujesz. Na twoim miejscu jeszcze starałabym sie o większe alimenty, bo znacznie obniżył ci sie status materialny. Chociażby to że przedtem mieszkalaś w domku, a teraz musisz wynajmować. A po drugie żeby gnojkowi odpłacić pięknym za nadobne. Niebieska karta - to już mówi wszystko. Trzymam za ciebie kciuki, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Przyszedł mi do głowy jeden pomysł... gdy byłam z nim i mieliśmy tą niebieską kartę założoną to przychodziła do nas taka jedna pani kurator. Bardzo fajna kobieta, i bardzo lubiałam z nią rozmawiać. Z nikim nie umiałam wtedy tak rozmawiać jak z nią, i dużo mi wtedy pomogła. Może do niej się udam na rozmowę? Znała dobrze mój problem wtedy, więc może porozmawiam z nią o problemie teraz. Może ona właśnie doradzi co i jak zrobić. Co o ty myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
Pewnie, dobry pomysł. Zawsze jakiś punkt zaczepienia, a ona na pewno dobrze cię pokieruje. Szanuj siebie i nie daj sobą pomiatać. Różnie w życiu się układa, ale to nie znaczy że ktoś może ci jak to mowią narobić na głowę, a ty jeszcze za to mu podziękujesz. Nie daj się dziewczyno. Z największego bagna już wyszlaś. teraz wszystko co dobre przed tobą. Tylko sama musisz się o to postarać, a czekać biernie. Sms-y oczywiście zachowaj. A telefon jak chcesz to zmień. Będzie chciał się widzieć z córką to cie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edis76
Dzięki. Zatem zaraz po niedzieli udaję się do p. kurator na rozmowę. Wiem przy którym sądzie pracuje, i wiem że napewno przyjmie mnie za darmo. Posiadam nawet jej numer tel. więc najpierw zadzwonię. Że ja prędzej na to nie wpadłam. Z natury nie jestem mściwa, ale chcę już jakoś to wszystko zakończyć. Choćby tylko dlatego żeby mój były widział, że nie będę już siedzieć cicho tak jak do tej pory. Odejść od kogoś żeby mieć spokój, i przez tyle lat nadal spokoju nie mieć ? ... bo tylko tego chcę... spokoju dla mnie i mojej córki. Dziękuję Wam wszystkim... dzięki Wam jakoś teraz mi lepiej... i chce mi się działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a n ie chcesz
Trzymam kciuki. Powodzenia. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×