To chyba nie jest normalne ? Sami ocencie..

Witam Was wszystkich. Otóż mam problem z ojcem. Mieszkam z nim pod jednym dachem, mieszkanie prawnie wciąż jest na dziadka, który od kilku miesięcy nie żyje.. Ojciec płaci rachunki i tak dalej, ale nie w tym rzecz.. Kiedy zaczęłam prace kilka miesięcy temu (jednocześnie mialam szkołę i mam ją do tej pory), rozmawialam z ojcem na temat rachunków i tak dalej.. Powiedzial, zebym to co zarobie zatrzymala dla siebie, on nie bedzie po prostu dawał mi pieniędzy i taki będzie podział. Mam zasądzone alimenty od matki, które oddawałam jemu. Dwa - trzy miesiące temu pokłócilismy się strasznie, do tej pory nie rozmawiamy ze sobą. Zaczął mnie wyzywać, grozić mi.. nigdy nie podniósł na mnie ręki, ale okąd pamietam zawsze mnie ponizal, z moją matką bylo tak samo, aż w koncu od niego odeszła. Odkąd matka odeszła, a pozniej zmarł dziadek bylo jeszcze gorzej (zaznaczam, ze kiedy sie rozwodzili mialam 17 lati zostalam z ojcem, czego chyba zaluje). Ciągłe pretensje, wypominanie, ponizanie.. Niedawno dosżło do tego, ze odciął mi kabel od pralki, dostęp do internetu, zablokował kartę w telefonie, zabrał mi sprzęt, który kiedyś mi kupił bądź dał w prezencie. Mam 21 lat, straciłam pracę, on teraz wypomina mi, ze nie dokladalam sie do rachunków. A umowa byla inna. Gdyby nie pomoc rodziny nie mialabym sie z czego teraz utrzymać, bo on nie wykazuje zadnych pobudek do tego, zeby zrobić jakiekolwiek zakupy, czy cokolwiek. ''Utrzymuje'' się sama. za 250 zł miesiecznie nie jest to latwe. Co mam zrobić ? Zgłosić to na policję ? Do sądu ? On ma obowiązek utrzymywać mnie dopóki się uczę, do 26 roku życia..

za dlugie

nie ma obowiązku, masz 18 lat, możesz iść do pracy, a studia zaocznie możesz zrobić

mylisz sie, ma obowiazek

to niech idzie, i co zasądzi sąd alimenty? ile 500 złotych? to niech się pakuje i całuje klamke od drugiej strony

Ma obowiązek, bo póki się uczę to szkoła jest na pierwszym miejscu, mogę pracować, ale nie jestem w stanie się wtedy samodzielnie utrzymać przy takich zarobkach, tak jak bylo do tej pory.

nie podjęłam nauki na studiach, tylko w szkole policealnej,