Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

little.d

jaka chuste wybrac?

Polecane posty

jaka chusta do noszenia dziecka jest lepsza - elastyczna czy tkana? jakie firmy polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma ma mamma ma ma
Ja mam używaną Nati tkaną, używam ją od kilku tygodni, łatwo się wiąże i jestem zadowolona, mój maluch też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
dla mniejszego elastyczna później tkana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem pewna czzy sie przyda. w domu uzywac jej nie bede, a za chwile na dworze bedzie zza zimno zeby dziecko nosic w chuscie - w gondoli bedzie lepsza ochrona przed wiatrem... sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm@#%
dla zupełnego malucha (a i niewprawionej mamy) chusta elastyczna. Dobra na początek, dobrze trzyma wiotkiego noworodka, nie ma problemu z dociąganiem, bo elastyczność materiału niweluje błędy. Właściwie to nie ma sposobu żeby zawiązać i włożyć źle. Taka chusta sprawdza się do ok. 8-10 kg dziecka (producenci piszą, ze więcej, ale życie to weryfikuje ;) ). Nie jest dużym wydatkiem, ja miałam z Pentelki, niby wtedy najtańsza na allegro, ale nic jej się nie stało, wygląda jak nowa do dziś, mimo częstego używania. Jedynym minusem elastycznej jest to, że jest w niej gorąco - w takie upały jak obecnie masakra. Dla wiekszego i "sztywniejszego" dziecka chusta tkana, lub przepękać w elastycznej pół roku, aż zacznie siadać i zainwestować w mei tai lub onbuhimo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm@#%
btw, autorko - zimą wolałam nosić "przy sobie" niż w wózku. Dziecko można zasłonić od wiatru kurtką, od deszczu parasolem, a w zimnym wózku wicher hula, bo nie ma szans iść cały czas w jednym kierunku, na deszcz musisz zasłaniać wózek folią i dzieciak siedzi jak pomidor w szklarni. A chusta przyda ci się na pewno - dziecko miało kolki i pomagało tylko noszenie. Zapakowane w chustę nosiło się niejako "przy okazji", a ja miałam wolne ręce, żeby się napić czy zjeść kanapkę. Podróże transportem miejskim z wózkiem, to dla mnie jakiś koszmar. Wyprawa do jakiegokolwiek urzędu, sklepu, gdziekolwiek - nie myślisz, czy jest podjazd, czy winda będzie sprawna, nie bluźnisz półgębkiem na wąskie i krzywe chodniki, w dodatku zastawione zaparkowanymi samochodami, a wysokie krawężniki masz w tyle. Nawet w kerfie czy innej biedronie, nie zastanawiasz się czy się wózkiem zmieścisz między paletami z promocją, względnie, czy przejedziesz przez kasę (w moim kerfie kasy są wąskie, a kasa uprzywilejowana, owszem przystosowana do przejazdu wozem, ale tylko gotówką można w niej płacić). Ogólnie - uzywanie wózka jest dla mnie za karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Little ja tez myslalam o tym ze zaras zima itd. ale czytalam pare stron i doszlam do wniosku ze zima chyba tym bardziej sie sprawdzi - dziecko bedzie mialo cieplo od naszego ciala. Mialam kupic elastyczna ale jak piszecie ze sprawdza sie od 8 do 10 kg to nia dlugo:( moja Ola ma juz ponad 5 wiec chyba niebardzo sie przyda:( A czy to prawda ze tkanymi petla sie dziecko juz na sobie? to mnie troche przeraza:( Latwiej by bylo najpier zawiazac chuste a potem wlozyc dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza ale niebieska
Ja o chustach się nie wypowiem,bo używałam nosidła,ale o samym noszeniu. Mieszkam w średniej wielkości mieście, chodniki są odśnieżane tak,że zjazd i wjazd żeby przejść przez ulicę na pasach wymaga nie lada zdolności,wręcz cyrkowych umiejętności :p Dlatego kupiłam nosidło i wełniane ponczo. Zakładałam cieńszą kurtkę, nosidło z dzieckiem,a na to ponczo-rewelacja! Z chustą,też takie rozwiązanie się sprawdzi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co
ja się obawiam, że nie będę umiała zawiązać:p jestem taka trochę niezdara i mam niewielkie zręczności manualne, do składania,wiązania,układanie czegoś jestem ostatnia;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zima dziecko w gondoli bedzie mialo spiworek na pewno lepiej niz na mojej zimowej kurtce. za duzym zmarzluchem jestem zeby zima w ponczo chodzic, poza tym slisko etc mozna sie wywrocic z takim malym ciezarkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza ale niebieska
Takie zapinane na guziki i miało zszycia imitujące rękawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza ale niebieska
Little.d dziecku predzej krzywda może się stać w wózku bez pasów niż w chuście czy nosidle. Co do ciepła-to zakładasz kurtkę,a na to ponczo. A dziecko w kombinezonie. Twój wybór,ale nie neguj takich rozwiązań póki nie próbowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak w wozku bez pasow moze stac sie krzywda? musialabym nie wiem co robic zeby sie 4-kolowy wozek przewrocil... zazwyczzaj nie robi zadnych wygibasow nim. neguje w mojej sytuacji, a nie ogolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm@#%
grzenia - tkane wiąże się na sobie trzymającej dziecko. To jest właśnie rewelacyjne dla mało wprawnych w chuście elastycznej - najpierw wiążesz, potem wkładasz. Zresztą, na youtube jest kupa filmików instruktażowych, zobacz sobie. To naprawdę nie jest trudne. Co do noszenia zimą - wiązałam się na gruby sweter a potem kurtka na nas obie. Rozpięta kurtka nie robiła mi problemu, bo z przodu grzało mnie dziecko i chusta. Na nogi buty z porządnym bieżnikiem, żeby nie ryzykować wywrotki i ognia. W ten sposób było mi znacznie wygodniej niż sprowadzać wózek po morderczym, kiepsko odśnieżonym podjeździe pod blokiem. Jest tak stromy i wysoki, ze latem ledwo z niego złażę (do góry wciągam wózek idąc tyłem). Na dokładkę po kilkudziesięciu merach pchania wózka po chodnikach odśnieżonych na szerokość łopaty byłam cała mokra od potu. Naprawdę, wolę zimą nosić niż ciągać. W zasadzie to przez cały rok wolę nosić niż ciągać :D Moja siostra nie może tego pojąć, cały czas mi mówi, żebym wózkiem małą woziła. Wręcz robi wrażenie sfochowanej, ze nie chcę, jakby to była moja wina, ze ona wózek wraz z zawartością musiała nosić pod pachą z trzeciego piętra, a ja nie mam zamiaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza ale niebieska
Little.d bardzo łatwo wózek wywrócić-wystarczy,że masz źle odśnieżony podjazd lub wejście przy pasach i niestety głęboki wózek może się gibnąć. Oczywiście niczego takiego Ci nie życzę-jedynie ostrzegam,że ma to często miejsce. Ja się raz przewróciłam z dzieckiem w nosidle-obtłukłam tyłek tak,że ze dwa tygodnie czułam,ale dziecko wyszło bez szwanku bo jak lecisz to do tyłu. Wózek jest super na wsi,kiedy masz do pokonania duże odległości po w miarę różnej powierzchni. A miasto,schody i chodniki,to już nie za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza ale niebieska
Ale Ty na zimę to się przesiądziesz w spacerówkę,więc to już zupełnie inna historia, spacerówką lepiej jak w nosidle czy chuście-chyba,że idziesz 200metrów do sklepu,to wtedy lepiej chusta,bo szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×