Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kutikulla

problem z wykładowcą, wrzesień coraz bliżej, ja coraz bardziej zdenerwowana

Polecane posty

Gość kutikulla

wykładowca ten prowadzi z nami przedmiot z którego zrobił 1 kolokwium. Było 8 pytań, odpowiedziałam na 7. Dobrze odpowiedziałam, byłam przygotowana na to koło. Nie zaliczył mi. Okej pomyślałam, nie pierwszy raz się na mnie uwziął ( w zeszłym semestrze prowadził z nami inny przedmiot i też miałam z nim problemy). W końcu łaskawie pod koniec semestru zrobił nam poprawkę. Były 3 pytania, odpowiedział na 2. Oczywiście mnie oblał. Inni powypisywali takie głupoty a im pozaliczał. Nie zaliczyłam tylko ja i pare osób które nic nie napisały bądź były nie obecne. Ja mu nic nie zrobiłam, nic nie powiedziałam nie obśmiałam. Nie wiem czemu się tak uwziął :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikulla
Bardzo zabawne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno mu jakoś nie podpadłaś? A w zeszłym semestrze to jakie miałaś z nim problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
Mnie też 1 wykładowca nie akceptował. Nic mu nie zrobiłam, w dodatku najlepiej się uczyłam w grupie i byłam najładniejsza też. I on jakoś mnie nie akceptował. Nie odpowiadał mi "dzień dobry" miedzy innymi choć jestem pewna na 100% że widział i słyszał jak do niego mówiłam bo jeszcze sie na mnie wtedy patrzał. Z resztą nie raz tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikullla
Nie ma opcji żebym mu podpadła. Nigdy nawet go nie obgadywałam na korytarzu tak że mógłby podsłyszec. W zeszłym semestrze nie zaliczyłam u niego jednego koła to potem na poprawe kazał mi przyjśc indywidualnie i wymyślał jakieś ciężkie zadania do rozwiązania. A inni co nie zaliczyli dostali po 2 pytania z prostej teorii :O ten wyżej to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenfo
chce cie przeleciec ale wie ze nie moze nic zrobic, wiec z bezsilnosci tak cie traktuje, bo przez to ze nie zaliczasz przychodzisz do niego czesciej. jest przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
Nie wiem dlaczego on mnie tak traktował. Co prawda dawał mi piątki(napisałam wyżej ze byłam u niego najlepszą studentką) ale miał do mnie negatywny stosunek. Nic złego nie zrobiłam. Nawet uroda mi u niego nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
Nie rozumiem dlaczego ten wykładowca mnie nie szanował. Cały czas miał do mnie negatywny stosunek. Na szczęście nie było tak żeby mnie niesprawiedliwie ocenił. Dawał mi piątki, byłam najlepszą studentką w grupie ale on mimo to mnie nie lubił. Nawet uroda mi u niego nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikullla
dobra z tymi podszywami to temat nie ma sensu. Po prostu jak znowu mnie obleje we wrześniu spytam go wprost o co mu chodzi bo serio już mnie to męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
On by nawet nie chciał jej do łóżka. Przecież on jej nie akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
Czasem sie kogos lubi czasem nie ... tak juz jest i chyba uroda nie ma nic do tego .a jesli ma to raczej sie ta dziewczyne co sie spodobala faworyzuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
No nie wiem skoro jej nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
Tez sie spodobałam takim 2 wykladowcom to mi nie robili problemu wrecz przeciwnie . zawsze miałam u nich fory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
No ale ja miałam nie tylko urodę. Nie byłam pustą lalą a on był mężczyzną a generalnie ładne dziewczyny się podobają facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jestes pewna
ze dobrze odpowiadalas to trzeba bylo isc do niego na konsukltacje, poprosic o swoja prace i zeby wyjasnil ci gdzie popelnilas bledy. ja gdybym byla pewna ze napiosalam prawie wszystko to napewno bym do niego podeszla po zajeciach, to nic nie kosztuje, a moze sie po prostu pomylil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
poprostu was nie lubili i tyle ładna dziewczyna też sie poza tym jakiemus facetowi może nie podobac chyba jestescie bardzo zadufane w sobie jesli sadzicie ,ze jestescie taak piekne ,ze sie musicie podobac kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikullla
jak jestes pewna - w zeszłym semestrze tak zrobiłam, to wyprowadził mnie z równowagi a na końcu powiedział że lubi się ze mną kłócic...więc odpuściłam sobie w tym semestrze bo dyskusja z tym człowiekiem jest bez sensu. To typ takiego żartownisia z którym na serio nie da się porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
No ale jeśli na prawie wszystkie odpowiedziała dobrze to chyba nie powinien jej oblać tym bardziej że inni napisali gorzej to kolokwium i im zaliczył. Też jestem studentką i wiem że jak prawie na każde pytanie się odpowie to się zalicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
a wykladowca moze was nie lubic bo np uwaza ,ze wasze odpowiedzi wcale nie były poprawne ,a moze popełniłyscie jakis blad w tych pracach podstawowy i nie zdajecie sobie z niego sprawy ,ale wykladowca to zapamietał? a moze intuicyjnie was nie lubi poprostu tak czasem bywa i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
Ja miałam ciut podobnie- a co może okazał Ci to jakos ze chciałby Cie przelecieć czy zasugerował ,ze jak pojdziesz z nim do łozka to zdasz?jesli nie to nie była ta przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
Ja wcale nie chciałam sie mu podobać. Chciałam jedynie zeby on traktował mnie tak jak innych. Uważam ze na to zasłużyłam. Innym odpowiadał "dzień dobry" i nie był do nich negatywnie nastawiony zatem dlaczego miałby być taki do mnie? Czym na to sobie zasłużyłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
swoja boska uroda zapewne...och jaka ty piekna i nieszczesliwa ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
Mnie przelecieć? No co Ty. On mnie nie akceptował. Nigdy nie było takiej sytuacji. Poza tym napisałam że ja u niego byłam najlepszą studentka w grupie i stawiał mi piątki więc na pewno nie o naukę mu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgasdfhhsd
niektorzy wykladowcy tak maja, ze chca celowo udupic tych inteligentnych i wyrozniajacych sie studentow, bo to daje im jakies poczucie wladzy, pewnie w domu zona go walkiem bije po glowie, to sobie odreagowuje na uczniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaaaaaaaaaaaaa
to nie wiem może nie lubił Cie z charakteru i tyle. masz problem... przeciez z tego co piszesz to był Twoj wykładowca i juz nim nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
No tak.. teraz jeszcze musisz ironizować zupełnie niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikullla
Sraczu nie wiem czy umiesz czytac ze zrozumieniem, na pytania odpowiedziałam dobrze. Jeśli chodzi o jego stosunek do mnie na codzień, jest normalny jak do innych studentów, odpowie na dzien dobry, pożartuje, uśmiechnie się. Jedyna różnica w traktowaniu mnie to właśnie to że mnie tak męczy z tymi zaliczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam ciut podobnie
On nawet ze mną prawie nie rozmawiał. Nie znał dobrze mojego charakteru. Nasza "rozmowa" polegała jedynie na krótkich wymianach zdań co miało miejsce rzadko i dotyczyło jedynie formalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutikullla
Boże to załóż osobny temat jak ta sprawa dalej cię tak męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×