Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadę ja i mąż

Co szybko i niedrogo przygotowac na obiad na wyjeździe? Biore kuchenke elektr.

Polecane posty

Gość fgrtssssssssssssssssssss
CZY TY MASZPOJECIE ZE NAD MORZEM TEZ SA SKLEPY TYPU BIEDRONKA NETTO ITP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotuj
ja bym zabrała paczkę soczewicy, ryż i przyprawy - świeże warzywa można kupić wszędzie, a jak jest warzywo to już jest obiad :D kupujesz jakąś nóżkę i gotujesz rosół, a na rosole to już hulaj dusza, np. http://gotuj.pl/przepis/minestrone poza tym zawsze wchodzą w grę naleśniki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
"ZArlismy konserwy mięsne, na droge z nich kanapki, potem wieczorem zupa w proszku pluz konserwa i bardziej mi to samkowało niz normalny obiad" rzeczywiście konserwy mięsne i zupki w proszku to zdrowy i smaczny posiłek zapewniający energię na górskie wyprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rety gotowac obiady na
Jak czytam to mi ręce opadają, co niektorzy odżywiają się tak fatalnie ( pasztety - za pewne te najtańsze, zupy w proszku, konserwy, jakiegoś gotowe sosy :o ) ze w sumie nie ma co się dziwić, że tyle ludzi łazi z nadwagą, siną cerą czy fatalnymi włosami. A potem jest pierdylion topików o tym jaki krem, jaki podkład bo źle wyglądam, jak się je taki syf to w sumie nie jest to dziwne :o . I jedną z zalet urlopu jest to, że ma się luz, od codzienności, gotowania, sprzątania, mycia garów, ale jak widać niektórzy lubią to robić nawet gdy teoretycznie nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak bo jak tydzień nie pojedzą dwudaniowych obiadków z kompocikiem to się rozlecą. Ludzie skąd w was tyle jadu- nie przekręci się od pasztetu z puszki czy taniego paprykarza, a warzywa ma od rodziców. Może kurna lubi gotować i to jej przyjemność sprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rety gotowac obiady na
Polly nie ironizuj. Chodzi o nawyki żywieniowe, ktoś kto je na co dzień zdrowo, po zjedzeniu puszki syficznego pasztetu z mielonych wymion i jelit ( tak, tak dokładnie to zawierają te cudowne tanie paszteciki ) i popiciu tego cudu zupą z proszku zawierającą substancje bliżej nieokreślone na pewno nie będzie miał urlopowego samopoczucia. Ale co tu się dziwić jak ludzie głównie się w ten sposób żywią :o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na wakacjach nie oszczędzam
makarony gotować to można w domu, a zupy to już wogóle przesada skoro jedziecie sami... Byłam w tym roku z rodziną nad morzem i na prawdę nie jest aż tak drogo...jedynie w smażalni za obiad płacilismy ok. 30-40zł/osobę, ale normalne danie obiadowe max 20zł. Poza tym są normalne pizzerie, kebaby, gdzie nawet taniej niż u nas w mieście można kupić sobie coś do zjedzenia. Przepłaca się na śniadaniach/kolacjach, jeżeli ktoś korzysta, bo to samo można kupić w każdym spożywczym. Ceny są praktycznie te same co w mieście w normalnych sklepach. Na miejscu sobie coś kupisz i przygotujesz najwyżej śniadanie korzystając z kuchenki, np. jakieś kiełbaski na gorąco czy jajecznicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecho mark
Tak na zajebistej kuchence jednopalnikowej.to dopiro radosc z gotownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ci zaproponuje:
mi by sie nie chcialo gotowac, ale ew. jesc jakies potrawy glownie na zimno, ew. na cieplo zrobic tylko rybe, albo mieso z kurzej piersi, lub plaster innego miesa. a do tego pokrojone warzywan np. pomidory, ogorki, rzodkiewki, salata, albo sorowki jakies w miare szybkie. albo na tej samej patelni z miesem przesmazyc jakies warzywko, zeby tez bylo na cieplo (np. cukinia, albo pomidor, papryka, cebula, pieczarki, a do tego swieza bula .... bedac nad morzem nie oparlabym sie chyba pokusie jedzenia codziennie ryby ze smazalni z surowka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia zosia kasia
a może ją stać na wakacje pod warunkiem że nie wyda nic na jedzenia? lepiej jechać ze swoim jedzeniem czy wcale ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za urlop zeby jeszcze
przy garach stać? :o Za obiad zapłaci 30zł za 2 osoby i nie musi kombinować żeby zjeść byle jaki makaron z sosem w proszku zeby tylko się zapchać :o Nie wyobrażam sobie jechać na wakacje i zamiast leżeć na plaży czy zwiedzać stać przy garach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co podpowiem:
ona niekoniecznie chce stac przy garach, tylko czasem w domu cos zjesc. zjesc w domu to nie znaczy od razu stac przy garach albo sos z proszku. osobiscie tez na wyjezdzie jadam tylko na zewnatrz, ale rozumiem, jak ktos moze chciec sie posilic we wlasnym zakresie z takich czy innych powodow. nie mierzmy wszystkich swoja miarka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×