doula

Mam pytanie do już mam :) U mnie termin jeszcze jest odległy. Ale mam wiele pytań i obaw. Ostatnio na fit poznałam dziewczynę, która jest tzw. doulą. Za pewne nie jestem pierwsza, która się obawia porodu :( ale z jej opowiadań taka pomoc jest bardzo pomocna. Mój partner się z tego śmieje i już mnie wnerw :evil: Dlatego już go nie pytam o nic. Co sądzicie o takiej pomocy? Czy warto? Biegam po necie ale nic specjalnego nie znalazłam. Jest tylko stronka mamapyta.pl, która orgranizuje konferencje dla młodych mam i dziewczyn w ciąży. To ma być jednym z tematów konferencji. Ale w moim mieście (Poznań) robią spotkanie dopiero we wrześniu :(

Ja się zastanawiałam jakiś czas, czy nie skorzystać z takiej pomocy przy porodzie. Ale zrezygnowałam, bo będę miała opłaconego lekarza i położną, więc trzecia osoba do obsługi jest już raczej zbędna. Poza tym lekarz, położna plus mąż i jeszcze obca kobieta, której tak dobrze nie znam (do lekarza całą ciążę chodzę), to już tłum na porodówce moim zdaniem. Uważam, że doula ma sens, jeśli w szpitalu nie masz nikogo opłaconego. Wtedy można się z nią umówić, choć uważam, że lepsza opcja to opłacenie lekarza bądź położnej (bądź obojga).

Czy doula ma sens? Ma, ale na pewno nie w każdym przypadku. Radzę poczytać - http://www.birthmatters.eu/pl/strona-glowna