to super nie miec przyjaciol

fvsrt twój facet i tak będzie ruchał inne panny, on na pewno nie jest takim odludkiem jak ty, a jeśli będziesz mu robiła wymówki, to ci wpie**ol spuści. żałosne ,żal mi ciebie niedorozwoju i kaleko emocjonalny , właśnie taki jest poziom kafe a póki trwają wakacje jest gorzej, co widac po takich postach

ja nigdy nie mialam potrzeby przynalezenia do grupy ,paczki, wspolnoty, ruchu , stowarzyzenia, spolecznosci(najfgorzej jest na wsi i wdziarach malych dzie wszyscy sie znaja)-po prostu totalny indywidualizm , samotnictwo , niechec do bycia w stadzie -a podobno kazdy pragnie gdzies przynalezac

przeczyztalm ksiazke trudni wspolpracownicy-i cytat,, to zdumiewające ze tak wielu ludzi nie ma przyjaciól i tak niewielu zdaje sobie z tego sprawę

mi to nie jest potrzebne , na ludziach się bardzo zawiodłam , szkoda ,że jak komuś pomagałam na różny sposób to jeszcze potrafił obgadywać mnie za plecami jaka to ja sknera nie jestem albo jakieś rzeczy wyssane z palca na mój temat, albo osoby które wpierdalają się z butami do twojego życia i ci je niszczą mając się przy tym za najlepszych przyjaciół

masz racje -ludzie potrafia byc podli-nie warto lokowac w nich uczuc przyjazni-tylko w milosc do partnera

wolę mieć czas dla siebie niz go marnować dla nic nie wartych ludzi

ludzie to bestie -ja jestem niezdolna do przjazni -coz szykany w skole i przedskolu

najlepszy przyjaciel to wypchany portfel

czlowiek nie ma przyjaciol -przyjaciol ma tylko powodzenie

naprawde mozna zyc bez przyjazni i jakiejs paczki

Ludzie, wy tak na serio myślicie???? Jak wyglądają wasze weekendy, wakacje??? Co ze swietami, uridzinami? Nikt do was sie nie odzywa, nie spotykacie sie z nikim (poza rodzina oczywiscie...)? Zreszta, w jakim wieku jestescie? To najwazniejsze chyba...

przyjazn to gówno

ludzie to gowno-vide oszusci matrymonialni

przyjazn to sciema -nic takiego nie ma

a w kazdym radzie bardzo, bardzo dobrych znajomych, nidy nie czyulam sie samotna czy bezradna,zawsze wiem,ze ,moge kogos prosic, chocby o porade, same tez sie tym odwzajemniam> jestem bardzo towarzyska, lubie ludzi , choc lubie tez czasem zamknac sie sama w domu - dobrze miec wybor.

nie brakuje przyjemnych zludzen -ja zawsze sama wakacje , wekendy , swiat , urodziny -kontakt z rodzina i z druga polowka -poza tym odludztwo-nikogo nie potrzebuje

zdolność do nawiązywania przyjaźni, tak jak do śpiewu, tańca, malarstwa, matematyki. Niektórzy ludzie są za bardzo podejrzliwi i nieufni, inni znowu naiwni. Nie umieją właściwie ocenić intencji drugiej osoby, dają się wykorzystywać, a póxniej stają się zgorzkniali i głoszą takie swoje życiowe "mądrości", jak ta, że przyjaźń to góówno.

no wlasnie -nie kazdy jest zdolny do przyjazni , a smutne przejscia zyciowe podlosc ludzka juz w przedszkolu doznzna moga wzbudzic nienawisc i lodowoatosc wobec ludzi

nie mozna ufac nikomu spoza rodziny-w ludziach trzeba widziec zlo

to też ludzie i nielojalność w rodzinie ma się równie dobrze, jak we wszystkich innych relacjach międzyludzkich. Zdrady małżeńskie, konflikty między dorosłymi dziećmi i rodzicami, pomiędzy rodzeństwem, nieinteresowanie się starymi rodzicami, waśnie o majątek. Wiele można by jeszcze wymienić.

Ciężko jest komuś tak naprawdę zaufać i jak człowiek już raz się rozczaruje to potem długo ma uraz i niechęć do jakiś głębszych kontaktów...jednak prawdziwi przyjaciele są jak rodzina, w życiu ma się ich naprawdę niewielu, reszta to tacy znajomi na piwko, do pogadania, na imprezę. Ale jednak człowiek nie jest samotną wyspą i na dłuższą metę nie może być sam....przyjaciele są potrzebni.

tak wiem , ze jesli chodzi o sprawy majatkowe to rodzina mozze byc podla-ale np, jesli uczen jest wysmiewane i szykanowany w szkole to przeciez co jak co ale rodzina go nie wysmiewa tylko zwykle stara sie wesprzrc- istad dzieciak ma nauke -ludzie to bestie kanalie skurwiele itp a przyjazn to gowno, ja nigdy nigdzie nie nalezalam do zadnej grupy , paczki, organizacji i dobrz emi z tym

Ale z was naiwniacy. Nie ma nic za darmo. Przyjaciele są jak jest dobrze tzn. przyjdzie przyjaciółeczka do ciebie na kawkę pogadać. Jak zacznie być źle to sobie znajdą kogoś innego. Dopóki mają jakiś interes w tym to się przyjaźnią. Ja miałem wielu "przyjaciół" w trakcie studiów. Potem się okazało, że przyjaźnili się po to aby mieć z kim projekty pisać czy uczyć się na egzamin. Po skończeniu studiów pomimo moich zaproszeń na przysłowiowe piwo nikt nie raczył nawet odpisać.

Rodzina też nie zawsze wspiera dzieci. Niektórzy rodzice są bardzo bezwzględni, krytykują, wyśmiewają, stawiają nadmierne wymagania, jawnie faworyzują jedno ze swoich dzieci, ich zdaniem to bardziej udane. Niszczą w dzieciach poczucie wartości. Przez to forum przewinęło się mnóstwo osób, które słyszały od rodziców "z tobą tak zawsze", " nic w życiu nie osiągniesz" itp. Nie dla każdego dziecka rodzina jest azylem..

czuly krzysiu ma absolutna racje-przyjaciele sa gdy jest dobrze, gdy jest zle nie ma nikogo, jesli ktos cierpi na powazna chorobe albo stracil wysokie stanowisko-to nawet jesli byl lwem salonowym bywalcem to robi ie pustynia a trzw przyjaciele znikaja -smutne , dlatego nie warto szukac przyajzni , paczki i chciec nalezac do grupy

nie warto gonic za przyjaznia -tylko za miloscia no i kasą

naprawdę tacy biedni jesteście, ja mam znajomych na których zawsze mogę liczyć

zgadzamy

takk - jeszcz epewnie sie na nich przejedziesz, lepiej nikomu nie ufac-prawdziwa przyjazn -no moze 1 na milion

lepiej miec druga połowke -tez odludka- i siedziec z nia w domu