Czy według was to nie jest troche niekulturalne ??? zasugerował mi...

że jestem za brzydka ? :-O czy jak... Chodzi o faceta mojej mamy. Są juz razem ponad 2 lata, ale mieszkają troche daleko od siebie ( przez pracę ) , jeżdżą do siebie itp. ale czasem spotykamy sie wszyscy. I jak byłyśmy z mamą na wczasach byłyśmy w barze, i weszli jacyś chłopcy w moim wieku mniej więcej ,mam 18 lat, i przysiedli sie niedaleko nas. Mama mówi, że patrzyli sie na mnie, szczególnie jakiś jeden z nich.. ja tam nawet nie zwracałam na nich uwagi, bo jadłam :-P I potem jak przyjechał Pan H. ( facet mamy ) to opwiadalyśmy różne rzeczy i mama opowiedziała mu o tym. Siedzieliśmy wtedy razem przy stole... a Pan H. mówi do mojej mamy "To pewnie na Ciebie tak patrzyli bo jesteś fajna kobieta", na co mama powiedziała "no cos ty... młodzi chłopcy a ja baba po 50 tce, patrzyli na córkę, przeciez w jej wieku" , a on dalej ciagnął "to nic że mlodzi, teraz niektórzy tacy są że lubią starsze,a ty jestes bardzo ładna , na pewno było tak jak mówie", mama: " a przestań, głupoty mówisz.." potem zmienili temat. Tak na siłe wpierał, że to nie na mnie ? Tak jakby na mnie nie mogli patrzec.. bo co ? za brzydka jestem ? W ogóle zawsze jak przychodzi to mówi takie teskty. obraził mnie tym, już go nie lubie.

UP napiszcie co myslicie o tym, prosze :)

Typowy lizus, chciał się przypodobać Twojej mamie.

Nie masz innych problemów?? Co miał powiedzieć? 'tak patrzyli na Twoja córkę. Ona taka młoda i zgrabna i śliczna i ciało ma jedrniejsze od Twojego' :O :O

Wydaje mi się, że on nie miał zamiaru Cię obrazić, oczywiście poczułaś się dotknięta, bo buracko się zachował. On chciał skomplementować Twoją Mamę, ale kiepsko to zrobił, bo wyszło trochę tak, że dokuczał tym i pokazał, że jest bardzo zazdrosny o nią. Chyba typ nieciekawy zbytnio. Też bym go nie lubiła. Za jednym zamachem strzelił sobie dwa samobóje, bo Mamie też chyba nie było zbyt miło.

Cizia_mizia - ale to nie było tak...Mama po prostu zaczęła taki temat tak na luzie, powiedziała "No i kawalerzy też do Sylwii ( to ja ), np. w barze... " czy cos takiego i zaczęła tam dalej opowiadać jak było. A on mógł nic nie powiedzieć, a nie takie rzeczy.. tym bardziej, że on jest psychologiem i uważa się za takiego "mądrego". Jak on się tak przekomarzał z moja mamą, to mi było naprawdę przykro. Przyznam, mam trochę niską samoocenę i takie rzeczy niestety biorę sobie do serca

Jak znajomi mojego taty mówią mu, ze wszystkie 3 córki ma bardzo ładne, to on odpowiada : spójrz na moja żonę. Najładniejsza z nich wszystkich. Mam sobie włosy z głowy trwać, bo mój rodzony tata tak mówi?? Przesadzasz.