Czy ja go przestałam kochać ? CO SIE DZIEJE !

Cześć, pisze bo jestem w kropce, nie wiem co sie ze mna dzieje, z facetem jestem dobre 2 lata, jest nerwowy, kiedy sie zdenerwuje wychodzi jego ' zła strona ' potrafi wyzwać mnie od najgorszych, szmat, suk, dziwek... Odrazu mówie ze nie ma co do tego zadnych podstaw bo on był moim 1 , teraz targam sie z tym zeby odejść, on mieszka u mnie, nie potrafie go wyrzucić, walcze z tym, seks z nim to katorga, wolała bym zeby mnie cieli, kiedy sie kochamy mysle jak powiedziec mu o rozstaniu, nie mam z tego zadnej przyjemnosci, nic ! co sie dzieje ? czy może te słowa, czyny ktore miały miejsce, daja o sobie znać ?

gdyby zaistniała taka sama sytuacja, a ty mieszkałabyś u niego wyrzuciłby cie bez mrugnięcia okiem!

pod nosem sobie wyzywa jak jestes daleko czy tobie w twarz? dostałby po pysku za to jak przy mnie

Przy mnie, potrafi powiedzieć mi w twarz, jesteś pizdą, szmatą, ty je.. ku... itp.. mowi ze tak musi radzic sobie z tym zeby mnie nie uderzyć, że powinnam sie cieszyć... nie raz mowilam odejdz, spakuj sie, mowil dobrze rano mnie nie bedzie, ale został, mi brakowało stanowczosci... myslalam ze moze tym razem bd inaczej..

i jeszcze z nim jestes? dorosły facet UMIE panowac nad emocjami

a gdzie on drugą taka głupią znajdzie? - zaparkował u ciebie na resztę życia - przyzwyczajaj się do wyzwisk, no i kup rivanol, bo niedługo będziesz do kompletu dostawała po pysku

Wiem ja widze i rozumiem swoją głupote, ale brakuje mi sił aby odejsc, mieszkamy u moich rodziców, remontujemy połowe domu, przed nimi zgrywa ideał... nie mam na tyle siły, boje sie

ty nie musisz odchodzić - to jego trzeba wypierd.........olić - i to z hukiem - a poza tym nie okłamuj swoich rodziców - nikt na świecie bardziej nie chce twojego szczęście niż oni

Nie rozumiem jednego, jak można przez 2 lata tak diametralnie sie zmienić ? to raz a dwa, kiedy jest dobrze, kiedy wszystko idzie po jego myśli jest najkochańszym facetem, kiedy nie? zamienia sie w diabła... co ja takiego zrobiłam ? dałam mu mieszkanie, znalazłam prace, dlaczego ? dlaczego ?

tego nawet najstarsi górale nie wiedzą

gigi ma racje a on jest dwulicowy bo nawet przyjaciel jak nie idzie po jego mysli drugiemu tak nie robi...

boje sie, mysłalam zeby poznac kogos innego, kogos kto pomoze mi przez to przebrnac, kto wezmie go z mojego mieszkania, sama nie dam rady, ile razy mowilam ? kiedy widzi stanowczosc to oczy zachodza mu łzami i pyta co zrobił... jak zmiekne znowu robi to samo..

strząśnij to gówno z siebie póki czas! i porozmawiaj z rodzicami - powiedz im jak jest naprawdę - będziesz miała w nich oparcie

po prosty cię wyczuł i wykorzystuje na maxa - taka męska koorwa w najwredniejszym wydaniu

myslalam zeby wyjechac bez słowa do przyjaciolki daleko odemnie i napisac zeby sie wyniósł, poprosic rodzicow zeby o to zadbali ale boje sie ze bd nachodzil mnie

będziesz uciekać ze swojego domu??? porozmawiaj z rodzicami i wspólnie pokażcie mu drzwi, a jak się będzie stawiał, to dzwonicie na policję

tak i jeden wielki ch. ci do tego. zajmij sie swoim życiem/

ty się go boisz???

sama nie wiem, boje sie tego co bd potem ze bd tesknic ze sobie nie poradze..

o koorwa, jest za czym tęsknić!

gigi ma racje ponadto TO ON PRZESTAŁ CIEBIE KOCHAC

boje sie bo od 2 lat nie mam nikogo poza nim, jestesmy nie rozłaczni, to jak inne zycie

a wiesz, że na świecie są jeszcze inni mężczyźni? tacy co nie wyzywają od dziwek i nawet w drzwiach cię przepuszczą pierwszą? ja też przekonałam się o tym dopiero po rozwodzie z podobnym gównem do twojego - a tych fajnych zaczęłam spotykać dopiero wtedy, kiedy zaczęłam szanować siebie

gigi ma racje 0005..

gigi, ja już nie wierzę w istnienie takich. do pewnego czasu myślałam, ale po tym wszystkim jakoś mi się nie wydaje żeby mogło być lepiej. udałam się na dno oceanu bo podawało na perłę, a tu bum...perłą to nie było, a ja na dnie nadal.

a ja takiego spotkałam, mieszkamy razem, mamy syna i jest zajebiście... od 10-ciu lat!