Tez zdarza wam sie nie chodzic na rozmowy kwalifikacyjne?

Kurde drugi raz zapomnialam zadzwonic i powiedziec, ze rezygnuje :P Szukalam innej pracy, ale zostaje tam gdzie jestem. Nigdzie nie bedzie miala takiej luznej pracy i super warunkow.

Czasem dopiero po umowieniu sie na rozmowe dowiadywalam sie jaka to firma wiec wtedy szukalam o niej info w necie - traktowanie pracownikow, zarobki. Czasem byly inne niz sugerowano w ogloszeniu, albo praca inna, wiec olewalam :D

Z tymi miejscami nie wiazalam przyszlosci tak i tak, wiec w sumie jakos mi lzej skoro inni tez olewaja :)

Na przykład z tego względu że jak dojeżdżałam okazywalo się kompletnym zadupiem gdzie nie chciałabym pracować. Czasami w trakcie drogi się rozmyślałam i wracałam do domu, albo po samej rozmowie telefonicznej stwierdzałam że nie warto. Sprawdzam też opinie w necie dla rozeznania jakie warunki panują wśród pracowników, więc jeśli nie odpowiada mi zbyt dużo rzeczy to nie jadę. Często jest tak ze dopiero jak zadzwonią dowiaduję się jaka to firma a jeszcze przez telefon pytają dlaczego składałam dokumenty właśnie do nich :O Totalnie niepoważni. Miałam taką sytuację że firma znalazła mnie na pewnym portalu i zaproponowali pracę, potem do mnie zadzwonili i pytali dlaczego to właśnie u nich chcę pracować. Takich sytuacji jest mnóstwo, więc po prostu olewam to i nie przychodzę nawet nie informując wcześniej