Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona55555

moj facet naduzywa alko.....

Polecane posty

Gość zrozpaczona55555

witam... jestem z chłopakiem niecały rok.. spotykamy się dość często.. Przebywa u mnie tydz czasem dwa.. Nie jest to oficjalne mieszkanie razem... Za każdym razem jak u mnie siedzi pije alko (choc ja tego nie cierpie ) robi sie wtedy wredny,złośliwy,cyniczny,ironiczy etc. mam alergie na niego jednym słowem.. Mówiłam mi kilka razy ze nie lubie jak przy mnie pije bo jest innym czlowiekem.. teraz kiedy nawet jedno piwko chce wypic to jestem uprzedzona i zawsze konczy sie to klotnia Jak widzi moja zwieszona mine to na drugi dzien wyjezdza dajac mi do zrozumienia ze nie bede mu mowic co ma robic, ze jak bedzie chcial pic to bedzie... Tylko nigdy nie konczy sie na jednym piwku.. po 4 wlacza mu sie chcec na wiecej.. ja siedze trzezwa a on sam pije.. (przewaznie co drugi dzien) ... Prosilam ..rozmawialam.. to twierdzi ze przesadzam i se wkurza na mnie ze go ograniczam i narzucam mu swoje ''zasady''... Nie wiem jak trafic do niego... jak tak dalej bedzie po prostu sie rozstane Nie lubie widoku pijanego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie nie rozumiem
On jest ignorantem, "wygasły" jego uczucia. Nie wiem dlaczego szuka ukojenia w alkoholu, ale wiem, że z takim problemem nie da się żyć, to jak zaraza przez, którą cierpi cała rodzina. Moja dobra rada: daj sobie z nim spokój, to człowiek bez zasad., empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
wiem ze to sie skonczy jak tak dalej bedzie... nie cierpie jak facet pije :( nie wiem co mam ju zmyslec o tym.. przez te jego gadania ze mam cos nierowno pod sufitem zaczynam czasem twierdzic ze moze nieslusznie go nazywam w swoich myslach ''alkoholikiem'' ... ja tak dluzej nie moge.. :( zamiast posiedziec.. wyjsc gdzies na spacer to on woli kupic 8 piwek .. a ja siedze zwieszona i on tym sie nie przejmuje :( Czesto mi powtarza - nie mozesz sie po prostu usmiechnac i olac to ze cche sobie wypic ?? Ja sobie wypije.. ty bedziesz usmiechnieta i ja bede mial lepszy humor... no rece opadaja .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie nie rozumiem
Terapia szokowa może podziała na niego, choć wątpię w to, bo jedyne co on kocha to alkohol. Każ mu wybierać ..... ty, albo alkohol, sam dokona wyboru. Jak znam życie, to wybierze ciebie a jak problem ucichnie, wszystko zacznie się od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
ja raz tak w nerwach do niego powiedzialam - ja albo alko ... to wiesz co powiedzial ? je** sie w glowe... i ze nie bede mu takich warunkows stawiac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie nie rozumiem
Najlepiej będzie, jak z nim zerwiesz, póki jeszcze czas (!), bo on najwidoczniej nie ma zamiaru się zmieniać, albo alkohol już wypalił mu szare komórki i nie zdaje sobie sprawy ze swojej głupoty. Gdyby cię naprawdę kochał, nie ignorowałby twoich próśb i uwag, przynajmniej by się starał. Zastanów się, czy chcesz mieć chłopaka normalnego, czy chłopaka alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
Dzis wyjechal ode mnie wkurzony bo wczoraj z nim nie chcialam gadac... a to dlatego ze zatrzymalam sie autem pod sklepem... Powiedzial ze chce kupic piwko (jedno) i wypije w aucie.. No to mowie ok.. ale jedno.. bez zlosci to mowilam... Poszedl oddac butelke i wyszedl z 6 piwami :( caly wieczor sie nie odzywalismy (dobrze wiedzial ze tak bedzie )... Nastepnym razem jak przyjedzie i zechce wypic piwko wygonie go i pozegnam... dosc tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×