rzygac sie chce tymi zwiazkami

j.w.

Nie martw sie, ciebie też jakiś potwór w koncu zechce

tak samo jak ich brakiem ....

sram na to, jak bd miala kase i zdrowie i bliskich mi ludzi, to sram na facetow:O

jestem sama, nie yblam nigdy w zwiazku,bo zawsze cos bylo ne tak i wiecie co?juz mi sie nie hce, serio.

jak nie byłaś w związku , to co chcesz o nich jeszcze pisać?

ze to cale dobieranie sie, chodzenie za soba, poznawanie sie i niewiadomo na kogo sie trafi, szuje jakas czy innego debila, jest bezsensowne. dziekuje i pozdrawiam:)

bezsensowne nie jest, gdy się samemu zabuja i robi te rzeczy - głupie natomiast jest, gdy patrzy się na to z boku będąc wypalonym lub zimnym

I po chuj wchodzisz na forum o "uczuciach"? Bo jesteś paszkwilem, którego nikt nie chce, jesteś nieszczęśliwa z tego powodu, więc chcesz powkurzać tych, co mają kogoś. Zazdrość ot co

o co mnie oskarzacie?o zazdrosc? a czy ja komus bronie zwizkow i milosci?jelsi komus wychodzi na tym polu, to super, ale nie o tym mowa w temacie, mowie o SWOIM zyciu uczuciowym, ktore jest do bani, i to nie mnie nie chca, to ja nie chce, to ja uciekam, a zdrugiej str kogos chce, ale nikogo sensownego nie ma, a mnie rowniez odrzucano, ale nie jest to norma. bez sensu, poznaje sie kogos, czlowiek mysli, ze fajnie sie dogadujecie, jest spoko, widac zainteresowanie z dowch stron, po czym on sie nie odzywa. chodzi mi o jakas prostolinijnosc, szczerosc w tym wszytskim, atu ciezko rozgryzc, czy to gra, czy zamiary na cos powaznego. jestem zla na siebie, ze mam upatrzonych jakis obcychfacetow, jak glupia nastolatka, mowie dosc swojemu zyciu uczuciowemu, nie chce mi sie juz po prostu. rozumiecie? nie bede juz wiecej sie w nic angazowala, zjame sie soba i nie bede patrzec na nic.

i oczywiscie, ze jesrem rozzalona, bo chcialabym by wygladalo to inaczej, ale co, mam swoje zycie uzaleniac od milosci? nie. i mimo jakiegos zalu do losu, to czuje naprawde zlosc do samej siebie, do swojego postepowania, do facetow i szczerze porzucam kwestie milosne, czuje jakiegos wkurwa do facetow:D

No i po co to napisałaś? Chcesz cukierka za to?

a co, zabronisz mi? tak porzadkuje sobie mysli, pamietnika nie prowadze.

ale faceci maja Cię wkurwiać - jak chcesz inaczej?

nic nie chce

ja też nie mam już siły na tych egoistów i prostaków.Wolę być sama niż z byle kim.

otoz to, co mam chodzic i smecic(chcoiaz rzadko to robie z powodu braku facta, ale zdarza sie). mam zamiar totalnie zamnac te sfere swojego zycia i miec wyjebane:) jestem wlasnie dpo studiach, pracuje i we wrzesniu zapisze sie na kurs angielskiego, zbieram wlansie na niego kase, planuje juz od zeszlych wakacji. robie drugi kierunek, ten angielski, praca, znajomi, rodzina chyba wystarcza, zeby sie nie nudzic:D

"ja też nie mam już siły na tych egoistów i prostaków." Szkoda, że na innych nie zwracacie uwagi. Egoista i prostak to dla Was prawdziwy mężczyzna a porządny, kulturalny, dżentelmen to ciota, ciepłe kluchy i inne takie.

tak, tak.

Nie zadaję się z takimi,po których toi widac od razu.Sęk w tym,że ten porządny i kulturalny ZAWSZE jakoś tez się okazuje wygodnickim,egoistycznym ,bezdusznym prostakiem...

jadedo pracy, milego dnia, kafeteriusze:)

Ale to trochę śmieszne, że rzygać Ci się chce związkami, których nawet nie miałaś... no ale w sumie lepiej tak, niż być wypalonym bo związkach, bo Ty kogoś w końcu poznasz i normalnie się z nim zwiążesz. A ja już czuję się taka pokiereszowana wewnętrznie po moich związkach, że wątpię we wszystko... a Ty stoisz dopiero na początku drogi.

mam tak samo, i co poradzic? przynajmniej mam duzo czasu dla siebie.

Właśnie smęcisz. Jestes żałosną feministką (czytaj: tępą cipą). Wiele dziewczyn (nie kobiet, kobieta jest dojrzała i zachowuje się jak czlowiek) narzeka na mężczyzn. Sama nie masz sobie nic do zarzucenia, idiotko?

Pff, i po co to tu piszesz? Idź na forum o sfrustrowanych, niechcianych studentkach, pewnie jakiegoś kulturoznawstwa albo politologii

to wiele mówiące,że komentują ten post tylko prymitywy, wyzywające od tępych cip...;P Inni faceci siedzą cicho i tylko się cieszą,że są jeszcze jakieś naiwne,które myślą,że faceci są coś warci...i że zależy im na czymś więcej niż ich własny interes ;P

revolver---nastepny koorwa ''doradzacz'' kiszacy ciagle ogora na babskim forum, sam od lat samotny jak widac :O:O