weekend z byłym

wiec tak od poczatku.. 2 lata z moim bylym byly rozne zdazalo sie nam rozstawac ale nigdy nie urwalismy calkowicie kontaktu. wiedzial ze zawsze moge liczyc na niego. jakies dwa miesiace temu jego matka naskoczyla na niego ze ten zwiazek nie ma racji bytu (o powodach jakie wymienila pisac nie bd) i rozstalismy sie. dosc szybko wszedl w nowy zwiazek. myslalam ze mi serce peknie. 33 tygodnie temu zepsul mi sie samochod...zadzwonilam do niego i pomogl. potem spotaklismy sie na kolacji ktora miala byc odwdzieczeniem sie za pomoc i stalo sie- skonczylo sie seksem. On rozstal sie z dziewczyna a ja wyjechalam na wakacje z kolezanka. odezwal sie na drugi dzien wymienilismy kilka samsow i nagle cisza- nie rozumialm go. poprosil o spotkanie w dzien w ktorym wrocilam. Byla to noc spadajacych gwiazd. spedzilismy ja jezdzac samochodem po jakis wsiach i gadalismy. powiedzil ze nie odpisal bo wydalwalo mu sie ze na wyjezdzie robilam bog wie co (generalnie ze niby uzywalam sobie dowoli). Wyprowadzilam go z bledu. tydzien potem spedzilismy razem weekend w zakopanym. bylo fantastycznie. Przytul, calowal, okazywal tak duze zainteresowanie jak tylko mogl. zapytal co z nami ale nie mialam odwagi powiedziec ze dalej go kocham iz bylam go. kiedy na drugi dzien probowalam z nim gadac powiedzial ze chyba woli to traktowac jako poprostu wypad bo tak sie czuje bezpieczniej. nie rozumiem go. wiem ze rozmowa o uczuciach zawsze byla trudne dla niego ale jego zachowanie wskazuje ze dalej ma silne uczucia do mnie. co powinnam zrobic? powiedziec ze go dalej kocham czy nie? Z jednej strony umowilismy sie na czwartek ze jedziemy razem na kocert z drugiej kiedy dzisiaj go widzial czulam delikatny dystans miedzy nami. pomoze ktos

33 tygodnie temu ???

przepraszam za pomylke oczywiscie 3 tygodnie temu

Chyba miało być "3 tygodnie". Po co od razu deklarować uczucia itd. Jak chcesz, pojedź z nim i zobaczysz jak będzie rozwijała się sytuacja.

ja poprostu nie wiem co o tym myslec. czy z jego strony to zwykly seks czu czucia biora gore?

rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa... bądź szczera. szydło i tak wyjdzie z worka prędzej czy później. powroty to ciężki temat... wyznaj mu co czujesz,wykrzycz:) okresl się czego oczekujesz a juz po samej reakcji wywnioskujesz czy brnąć... trzymaj się.

on po prostu szuka innej ale mu nie wychodzi z innymi, widocznie jest nie do życia. A ty jesteś dla niego ta dyżurna, więc gdy go zaswędzi to i tak przypełznie do ciebie i oleje cię o poranku. Tak to wygląda dla obcej baby.

jakieś rady?

obca baba - ;p mogłabys na moj temat tez odp. :P

Co do autorki to trudno powiedzieć co on kombinuje, ja też często nie potrafię rozszyfrować tych "wahań" nastrojów, a co do powrotów to uwazam ze zawsze ale to zawsze przychodzi moment e ktorym ma się ochoe wrocic, ale czy warto?

33 tygodnie temu zepsul mi sie samochód... ..Byla to noc spadajacych gwiazd... nie oglądać telenoweli wenezuelskich, brazylijskich !!!!!!!!!!!!

zawsze też przychodzi moment totalnego zniechęcenia, znudzenia, obojętności.

macie racje, teraz jak policzyłam na spokojnie to było 333 tygodnie temu. Mineło ponad 6 lat a mi sie dalej wydaje, iz to bylo wczoraj.