Dlaczego mnie tak potraktował?

Jestem z chłopakiem 2 miesiące. a znamy sie już od ponad pół roku i przez te pół roku krecilismy ze soba i sie poznawalismy. Bardzo go kocham. On jest ode mnie dwa lata starszy i jest punkiem ja mam 17 lat. Byłam z nim na weselu u jego siostry. Tanczylismy razem całowalismy sie, mówił ze ,mnie kocha ze naprawde chce ze mna byc, ze jest ze mną szczesliwy. ON jest chory na padaczke ale dla mnie to nie ma znaczenie bo chce z nim byc mimo wszystko i on wie o tym..jestem jego 2 dziewczyną i z tamtą zerwali bo on pił i mówił ze nie chce popełnic tego błedu ze mną. Na weselu pozwoliłam mu pic bo duzo pieniedzy włozył w to wesele i chciał sie napic . Chociaz jego tata bracia i wgl nie pozwalali mu pic ze wzgledu na chorobe, widziałam ze go to denerwowało bo robił sie strasznie zły..upił mi sie ale dopiero tak o 2 w nocy. Na weselu był na marek i on do mnie troche zarywał , mój chłopak to widział i mówił ze musi mnie pilnowac. gdy zatanczyłam z tym markiem jakies 4 piosenki to pozniej poszłam szukac mojego chłopaka i jak przeszłam kolo niego to udawał ze mnie nie widzi, pozniej jak siedział z kolegą na polu i pili (był juz pijany) to usiadłam obok niego o coś sie spytałam to on "nie wazne" i tak siedzielismy przez 10 minut i wgl na mnie nie zwracał uwagi pozniej wstał bez słowa i poszedł gdzies..ja pozniej wróciłam do domu. W niedzile po weselu napisał do mnie "Dzieki za udane wesele" ja odp że nie musi dziękowac. pytałam jak sie czuje pisał ze dobrze ze sobie pije z bracmi itd . Pozniej napisał " Dzis sie tak zajebie do zgona" ja: "ale czemu tak mówisz" on: "Bo mi sie tak podoba!" ja napisałam: "Dobra jak chcesz to pa! " on: "pa!" i tyle był na ten dzien :( W poniedziałek wieczorem napisał do mnie sms "Dobra trza spadac do domu .. " ja napisałam " ? " , on: "pomyłka pa" ja: "czemu pa?" on: "bo mi sie tak podoba!" ja: "Powiedz mi co ja ci takiego zrobiłam ze mnie tak traktujesz?" on: "Mam na wszystko wyj*ebane. Zycie jest popier*dolone" ja: "Ale co sie stało ?" on: "nic . dajcie mi wszyscy swiety spokój" ja: " nawet ja ? dobrze bedziesz miał spokój :( szkoda " on: nawet i ty . mam wszystko w dupie . a teraz zycze zdrowia zegnaj! " Ja juz nic nie odpisał za godzine napisał : "A tak pieknie było. było zycie zeby sie nim bawic a teraz jest zycie zeby sie nim truc. i umierac " ja juz spałam i nic nie odp. Dodam ze kiedys jak pisalismy to napisał mi ze jak go poznam do konca to zobacze jaki jest. napisałam ze jaki. ten napisał ze najgorzej jest po picie i ze sama zobacze...

hahha rozwalislas mnie tym..typowe probelmy nastolaltek.. dziecko olej to... to jakis alkoholik i kretyn.. jakis punk :/daj sob9ei siana z tym...

Ale co mam zrobic jesli go bardzo kocham... !?

jakbylam w wieku 17 lat tez wszytskich kochalam... zrozumiesz to za 2-3 gora 4 lata ze bylas nie powazna ze go chcialas....

raz juz tak było ze był na cos wkurzony i sie wyzył w podobny sposob na mnie ale kilka dni pozniej mnie przepraszał za to . Może i tak bedzie nie wiem.

olej go

i po co ci ktos taki kto bedzie ci kolki na glowie ciosal?? nie leej miec spkojne zycie?

na obecną chwile nie potrafie go olac. zebacze jak bedzie dalej to z nim porozmawiam o tym.i dziekuje chociaz troche poprawiłas mi humor . .

jestes jeszcze mloda... zobaczysz pojdziesz kiedys na studia poznasz kgoos kto bedzie latal za toba i zycia bez ciebie nie widzial...