Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana pani mloda

Kłopot ze starszą. Pomocy!!!

Polecane posty

Gość zalamana pani mloda

Dziewczyny poradźcie co mam robić, bo już sama nie wiem :( moja starsza, nawiasem mówiąc bardzo dobra koleżanka, jedyna z jaką utrzymuję stały kontakt jeszcze z czasów szkoły olewa mnie na 2,5 tygodnia przed ślubem... Ja rozumiem ją po części bo ma trudną sytuację, jej mama miała operację i musi się nią zajmować, ale ciągle nie ma dla mnie czasu. Chciałam z nią po prostu obgadać kilka spraw, doradzić się bo mama mi nie pomoże akurat tutaj i ciągle jak mówię żebyśmy się zobaczyły to nie ma czasu! Mieszkamy od siebie jakieś 500m albo i mniej więc jej powiedziałam, że ja to mogę nawet o północy, mi to nie przeszkadza, ale żeby się tylko zobaczyć, chwilę pogadać!!! Jak się pytam czy kupiła sukienkę to mówi że nie ma na to czasu i jest jej wszystko jedno jaką będzie miała, pytam kiedyś o kwiatki, że rozmawiałam z florystką i ustaliłam takie a takie bo z nią nie miałam kontaktu i nie wiedziałam co będzie chciała to jej też jest wszystko jedno... Załamuje mnie coraz bardziej. Powiedzcie mi, czy ja tak dużo wymagam, żeby się choć na pół godzinki zobaczyć i porozmawiać swobodnie??? Co byście zrobiły na moim miejscu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana pani mloda
Nikt się nie odezwie? Napiszcie coś, podnieście mnie na duchu bo ja już zaczynam świrować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknijsię
puknij się w łeb. A co Ty upośledzona jesteś? Sama kwiatków nie umiesz wybrać??? Ona ma chorą matkę i to jest ważniejsze niż twój zasrany ślub. Ludzie to ostatnio poszaleli na punkcie tych ślubów i wesel... Jak dla mnie to straszna żenada... A Ty powinnaś zrozumieć koleżankę. Poaza tym ja to Twoja jedyna, to dobry musisz mieć charakterek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo ze swiadkową
Jestem jedynaczką i nie miałam kogo poprosic,więc poprosiłam koleżankę. w sumie kiedyś sie bardziej kolegowalysmy jak byłyśmy jeszcze małe, teraz juz mniej bo każda ma swoje życie, ale na prawdę nie miałam kogo. Wiedziałam że w sumie za dużo mi nie pomoże bo ją znam ale nawet nie liczę na to. Mam ślub za 2 tyg i w sumie wszystko robie bez niej, z mamą byłam kupowac sukienke dodatki i wszystko inne albo z mamą albo z narzeczonym. Jej w sumie tylko przekazalam o której ma do mnie przyjsc i co ma robic w czasie ślubu i wesela. Nie widziała sukienki, nie wie jakie będą kwiaty, dekoracje bo się tym nie interesuje. Tez próbowalam się z nią kilka razy umówic ale nie miała czasu więc nie nalegałam. Spotkałysmy się raz powiedziałam jej co najwazniejsze i finito. Powiem szczerze ze jestem troche rozczawowana bo myślalam ze bardziej sie zainteresuje ale skoro nie to nie. Sama sobie poradziłam ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj jej czy wg bedzie miała czas przyjść na ślub... i, że jak na prawde nie ma czasu na spotkanie z Tobą to znajdziesz inna starszą i po problemie.. starsza powinna pannie młodej pomagać w przygotoaniach a nie odwrotnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana pani mloda
do puknijsię - nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem, ale coś mi się wydaje, że jednak nie. Ja nie oszalałam i nie oceniaj mnie bo nie o to prosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknijsię
Przepraszam. Jesteś w strasznej sytuacji. Bardzo Ci współczuję, skandal normalnie skandal.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaianamana
Ja mam slub w sobote i moja swiadkowa jest siostra. Tez w niczym mi nie pomaga bo nie widze takiej potrzeby. Umiem sama wybrac kwiatki czy dekoracje. Nie wszystkoch musi jarac twoj slub. Kolezanka pewnie uwaza cie za wariatke skoro ona ma mame po operacji a ty jej glowe zawracasz kolorem kwiatkow. Takie rzeczy obchodza tylko i wylacznie Panne Mloda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknijsię
Ale ona tego nie rozumie. Przecież jej ślub jest najważniejszy. Trzeba ją na duchu podnosić. Nosz kurwa aż mi się słabo robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgk
a ty zainteresowałaś się jej matką i tym co przeżywa? znalazłaś czas by odwiedzić ją w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniol ciemnosci....
A ja mam cudowna swiadkowa. jezdzila ze mna na wszytskie przymiarki i wybor sukni, pomagala wybrac zespol, kucharke, robimy razem zakupy, zorganizowala mi cudowny wieczor panienski. Slub w sobote:) Jutro jedziemy odebrac suknie i wybrac wiazanki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana pani mloda
Jak już pisałam, nie prosiłam o ocenianie mnie. I tłumaczyć się nie zamierzam. Ja wiem swoje, bo codziennie albo pisałam albo dzwoniłam do tej koleżanki i pytałam jak się jej mama czuje, bo znam ją dobrze i lubię jej mamę, mieszkamy niedaleko. Ale wy i tak umiecie tylko krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza sos
boze tym gowniarom teraz sie w dupie przewraca.moja swiadkowa teznie pomagalami wybierac kwiatow i dekoracji.czego wy oczekujecie,glupie malolaty ze dziewczyna ktora ma chora mame bedzie zyla waszym slubem.co za asocjale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Zastanów się dziewczyno, czy Ty byś miała głowę do jakiś cholernych kwiatków, jakby Twoja mama była po operacji. Pewnie nie, ale Twoimi cholernymi kwiatkami koleżanka ma się przejmować. A w ogóle, to co to Twoja świadkowa, że jej dupę pierdołami zawracasz, czy co, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzyć się ni chce
Kobieto,czy ty jesteś normalna? Zachownie gówniary,a nie osoby,która zaraz wychodzi za mąż.Pomyślalaś przez co teraz przechodzi twoja koleżanka,to ty powinnas byc dla niej wsparciem,albo chociaż nie truc dupy .Jej zachowanie nie wynika z olewania tylko problemów,twoje odwrotnie,nie jesteś pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko robisz z igły widły
Ja mam ślub za tydzień i moja świadkowa w niczym mi nie doradzała ani nie pomagała, sama z narzeczonym wybierałam sukienkę, kwiaty również i wszystko inne, nawet nie wiem jaką świadkowa będzie miała sukienkę bo nie interesują mnie takie pierdoły. Widać, że się nudzisz i wymyślasz problemy zamiast zająć się sobą, idz na spacer, dobrze ci zrobi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezebe
oj niektórzy to mają problemy :) moim świadkiem był brat i też mi kwiatków nie pomagał wybierać :) trochę luzu życzę, to tylko ślub :) powodzenia i wsiego dobrego na nowej drodze życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assi
A ile płacicie za bycie starszą? Skoro nie wywiązują sie ze swoich obowiązków, uważam, że powinnyście obciąć im pensje i nie wystawiać referencji. Już nikt takiej jędzy nie poprosi na świadkową! Kto to słyszał! Świat schodzi na psy. Jak można nie zrezygnować z własnego życia na te marne pół roku przed ślubem księżniczki! Skandal. Przecież z okazji zbliżającego sie ślubu ktoś musi pannie młodej pupę podcierać! To są oczywiste rzeczy, dziwię się, że niektórzy nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, rozumiem, że szukasz w niej oparcia w stresujących chwilach, ale wykaż również trochę zrozumienia dla jej sytuacji. Może warto z nią porozmawiać na spokojnie - ona też potrzebuje wsparcia. Dogadajcie się, bo nie mam sensu dokładać sobie zmartwień i nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem-to-powiem-
a od kiedy to świadkowie mają pomagać w organizacji wesela??? oświećcie mnie, bo może ja się nie znam. ja kwiatki, zespół i wszystko inne załatwiałam albo sama albo z narzeczonym i jakoś nie widziałam potrzeby zawracania głowy świadkom... suknię też wybrałam sama, bo wiem, co mi się podoba i nie potrzebuję tłumu doradców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×