Wszyscy jeżdżą na wakacje a mówią że bieda,że kasy nie ma

Jak to w końcu jest?

na kredyt jeżdzą

z biurami w tym roku pojechało 8 mln Polaków, ot taka bieda

dokładnie ludzie biorą kredyty byle tylko się pochwalić przed rodziną i znajomymi że byli na wakacjach a później cały rok spłacają ja tam nikogo nie oceniam niech każdy żyje jak chce ale ja w życiu bym się nie władowała w kredyt dla takiego celu

i to jest wlasnie tumanstwo-ludzie wydaja kase lub biora kredyt na wczasy , wycieczki pielgrzymki- i lament -nie stac nas na rachunki, podrezniki dla dzeci -kredyt wisi nad nami-ja ostatni raz bylam na wakacjach kilkanasciealt temu-jestem domatorka , nienawidze ludzi-wiec wczasy , wycieczki i pielgrzymki odpadaja

nie wszyscy, ja nie jade bo mnie nie stac.

rozumiem kredyt dla waznych powodow -laptop dla dzieciaka -lodowka , pralka -ale wakacje przemina bez sladu a tu kieska pusty, odsetki rosna - bez kina domowego mozna zyc to nie lodowka

Teraz na fb jest wysyp fotek z grecji,turcji czy chorwacji.Z tą chorwacją to też co drugi mówi że na chorwacji był :O

bzdura że na kredyt ;)

ten cały motłoch w niedzielne popołudnia przewija się przez centra handlowe,robia zakupy,odzież,rtv, na parkongach samochody--to wszystko mają na kredyt. Nie mogę patrzeć na ten pospół.

skąd wiesz że na kredyt?

fb i nk jest dla pospołu. jak patrzę nieraz na tych młodych ludzi to aż zal mi ich. młode a upasione i amerykanów udają--tak mi się chce śmiać z takich ludzi. polacy to ciemnogród.

Na wakacje odkładamy z mężem przez cały rok i nigdy nie jeździmy z biurem. Jakby tego było mało nie mam profilu na żadnym społecznościowym portalu i nie jestem typem chwalipięty. Były lata że wypadły nam nieoczekiwane wydatki i wtedy musieliśmy zrezygnować z wczasów. Nigdy natomiast nie wzięłabym kredytu żeby jechać na wakacje.

ja mieszkam w trójmieście wiec nie musze wydawac na wakacje tylko poprostu jade pare km nad morze i wracam do domu i robie to kiedy jest ładna pogoda nie musze sie martwic ze wykupilam wakacje i leje cały tydzien ehh

nie rozumiem ludzi biorących kredyt żeby jechać gdzieś na drugi koniec świata :/ fajne wczasy można w Polsce spędzić przecież. a jak ktoś chce luksusu to są przecież hotele ze spa typu Głęboczek, gdzie warunki porównywalne, a może nawet lepsze niż za granicą. no i pewność, że nagle się nie okaże że wakacje nie opłacone i nie ma jak wrócić do domu.. z tymi biurami to teraz masakra jest.

ja oszczedzam całe zycie i całe zycie nie byłam nigdzie

A ja nie rozumiem ludzi którzy wydają fortunę na głupie wczasy.Daleko nie muszę szukać, moja ciocia z mężem i córką wydali w tym roku 9.700zł na wczasy w Tunezji, siedzieli tam trzy tygodnie.Na zdjęciach jak pokazali nam to nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać :D większego zadupia nie widziałem jeszcze w życiu.Ludzie jeżdżą a później się chwalą na naszej klasie i myślą że to fajne :)

A tam kredyt od razu. Może wygrywają w zdrapkę :D

musiałbym być głupi by smażyć się na plaży a po powrocie spłacać pół roku kredyt na tę wycieczkę. a jedyna korzyść to opalenizna i lajki zdjęć od znajomych na fb

Może wygrywają w zdrapkę Bardzo wiele osób w tę zdrapkę wygrywa. :D A ja nie mam szczęścia.

no może i coś w tym jest, że się żyje ludziom nie najlepiej, ale jednak też każdy potrzebuje odpoczynku i tego, żeby złapać oddech, ciągle się nie martwić i większość z nas mimo trudnej sytuacji dba o to, żeby gdzieś pojechać.

dokładnie, też jestem zdania że po całym roku ciężkiej pracy trzeba się zregenerować, ja od lat wyjeżdżam tylko na tydzień...ale zawsze coś

Jeździmy z mężem co roku na wakacje od prawie 20 lat. Fakt, faktem, ale jeszcze 10 lat temu bardzo rzadko słyszało się polski język czy spotykało się polskich turystów w europejskich kurortach, nie mówiąc o polskich turystach na innych kontynentach. W tym roku byliśmy w RPA i na Sri Lance i w obydwu krajach spotkaliśmy polskich turystów, w tym na Sri Lance mieliśmy sąsiadów Polaków. Nie wiem, czy w Polsce żyje się lepiej, ale wiem, że dużo więcej Polaków wyjżeżdża na urlopy czy podróżuje niż przed 10 laty.