Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luissqa

Jak wam się podoba moje opowiadanie?

Polecane posty

Gość Luissqa

Hej :) Jak wam się podoba taka scenka, którą opisałam? Ania ma dwadzieścia lat, zgrabną figurę i ciemnoniebieskie oczy. Ludzie, którym się akurat nigdzie nie spieszy i mają czas, aby popatrzeć komuś w oczy, dostrzegają w spojrzeniu Ani zagubienie. Tamtej zimnej, styczniowej środy dziewczyna siedziała z koleżankami z pracy - Anitą, Lucyną i Ewą w barze (wszystkie cztery wyjeżdżają prawie codziennie, oprócz niedzieli, około dziewiątej rano w trasę, aby sprzedawać w okolicznych wsiach małe, porcelanowe słoniki). Zbliżało się południe, zegar wiszący na ścianie, naprzeciwko stolika, przy którym siedziały dziewczyny, wskazywał za pięć dwunastą. Ania dokładnie to pamięta, bo siedziała po pierwsze naprzeciwko zegara, a po drugie niemal w tym samym momencie pomyślała o tym, że szczupła dziewczyna o blond włosach ściągniętych w kucyk, siedząca obok przy stoliku, ma dziwnie zamyślone oczy. Dziwne, ale jakoś te dwa zdarzenia utkwiły jej w pamięci i później często, niczym w eksperymencie Pawłowa, gdy patrzyła na czyjeś zamyślone oczy przypominała jej się godzina za pięć dwunasta. Lub odwrotnie, za pięć dwunasta kojarzyła z z zamyślonym spojrzeniem i blondwłosym kucykiem. Ania lubiła się rozglądać. Podczas gdy dziewczyny rozmawiały żywo najnowszych promocjach Reserwead, Ania przyglądała się oczom, gestom ludzi, przedmiotom. Starszy pan siedzący tuż przy barze fikał tak śmiesznie nogą pod stołem. Pewnie myślał, że nikt tego nie widzi, albo robił to zupełnie nieświadomie. Barowy stolik, przy którym siedziały wszystkie cztery, nie był przykryty niczym, żadnym materiałem, nawet maleńką koronkową serwetką. Średnio co dwie minuty ktoś otwierał drzwi wejściowe, podchodził do barku i zamawiał na przykład herbatę i frytki u siwowłosej barmanki która czasem miała przyjaźniejszą minę (zwykle wówczas, gdy do barku podchodził mężczyzna), a czasem obojętną. Mimo ogólnego znużenia, przerywanego czasem nieco łaskawszym uśmiechem, siwowłosa barmanka miała całkiem uważne spojrzenie, takie czarne, błyszczące punkciki w jasnoniebieskich tęczówkach oczu. ...Wiesz, to zupełnie jak nasza Ania, która ma takie ładne, czarne, długie rzęsy - powiedziała mimochodem Ewa, uśmiechając się przy tym ciepło. Powiedziała to całkiem zwyczajnym tonem, tak jakby mówiła o którejkolwiek z innych dziewczyn - Anicie czy Lucynie. Niemal w tej samej minucie przeszły na inne tematy. Anita jak zwykle zaczęła ostro gestykulować, a Ewa przykładała serwetki do ociekających tłuszczem kartofli. Robiła to bardzo, bardzo dokładnie i przestała to robić dopiero wówczas, gdy na ostatniej delikatnej, pergaminowej serwetce nie było już ani jednego oczka tłuszczu. Kelner przyniósł wreszcie dwie zamówione picce - jedną mniejszą, frutti di mare dla Ani, i drugą czterdziestocentymetrową dla trzech pozostałych dziewczyn, które wcześniej dogadały się, że najbardziej lubią pepperoni. Ania nie odzywała się, choć przyglądająca się dziewczynom barmanka mogłaby przysiąc, że dziewczyna kilka razy rozchyliła usta, poruszając nimi nieznacznie i wpatrując się przed siebie. Wyglądało to tak, jakby patrzyła w jakiś punkt wykazując przy tym dziwną nerwowość. Nie wypowiedziała jednak ani jednego słowa. W każdym razie nikt nic nie usłyszał. Nawet gdyby rzeczywiście coś wówczas powiedziała, prawdopodobnie i tak nikt nic by nie zauważył, bo w barze było bardzo głośno. Trzeba było naprawdę dosyć głośno coś powiedzieć, aby ktoś to usłyszał. Ale Ania zwykle mówiła szeptem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebrnęłam. :( Masakra. To ma być opowiadanie? To jest pierdolenie o niczym, w złym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimkupa
skróć to do dwóch :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jekie jekie
O dżizas ale gówno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×